SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Kebula home-made form, czyli bez silki tez sie da

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 11412

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
środa:
plan 4 (wtf?)..dobra, nieważne, ważne że zrobiony

1. KB squat 4x15
16kgx15/ 16kgx15, 24kgx15, 24kgx15
* nie dokładam, dbam o kolanko

2. double banded HT 4x15
16kg+zielona guma, jp, jp ,18kg+zielona guma
*szczerze? miałam wrażenie, że było lżej

3. RDL jednonoz 4x10-12

minibandx11, 6kgx11,jp, 11


4. uginanie podudzi x4

2,5kg

+ trochę bosu.
+ 20 min orbi

WNIOSKI: ok


środa DT
CZWARTEK: plan 3
1a. shoulder push ups 4x10-11
11/11/11/11
* ktoś chyba nie doczytał, że pierwsza seria miała mieć 12 powtórzen...

1b. sciaganie drazka do klatki 4x15
30kgx15/30kgx15/30kgx15, 31,25kgx??
* kombinowałam jak koń pod górkę. na początku robiłam ściąganie klęcząc, bo jest trudniej i trzeba pracować na mojej ławeczce nad stabilizacją, ale już nie dawałam rady...wiec se siadlam

2a. wyciskanie hantli plasko z rotacja 3x15
14kgx15, jp,16kgx10+8kgx5
*za mały ten dropset. wezme od 10 kg

2b. przyciaganie drazka na wyciagi do klatki piersiowej lezac (bardziej znane jako "lying upright row" 3x20
10kgx20, jp, 12,5kgx20
*no troche już mi tempo ginie


3a. wznosy bokiem 3x15-20
2,5kgx20, jp, jp
* bez uwag

3b. wznosy na tylny akton lezac na lawce pod skosem (cos jak Y wznosy) 3x15
1,25kg
*bez uwag

4. Hanging Leg-Hip Raise 4x10
10/10/10/10
*jako tako, chyba ktoś musi nade mną jeszcze poczuwać

+ trochę równowagi

WNIOSKI: nie jestem specjalnie zadowolona.

ostatnia deska motywacji dla mnie: moje zdjęcie z formą przed zawodami na tapecie komórki. jak to nie podziała to pogodzę się z byciem grubasem z ED

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
dalej jestem na zombie mode. nie wiem czy to przez nadmiar aktywności i mało żarcia w weekend, stres w życiu czy nagłe załamanie pogody. O ile wczoraj było przyzwoicie to dziś rano ledwo żyłam. teraz jest lepiej, ale serio, kładę się spać o 22, hehe.

poniedziałek:
1a. podciąganie 4x5
fioletowa gumax5,jp, 6,6
*yeaaah, jest wymarzony progres

1b. pompki 4xmax
11/11/11/11
*12 w ostatnie serii nie weszła. tzn dobiłam się damską,ale tak się nie liczy

2a. OHP x10-12
10kgx10,jp, 11, jp
* nie trzymam pleców, czyli norma, alepchnęłam 1 powtórzenie więcej

2b. wiosło hantlą 4x10
20kg, jw, jw 22kg
*też progres,tutaaj zawsze progresuje. to 22 już mnie przerażało, ale jak trzeba to trzeba.

3. wznosy bokiem na wyciągu
1,25kgx15x14x13
* jakiś dziwny regres...

4. L wznosy 3x20
1kgx20x20x20

generalnie to jestem w szoku, pięknie ten trenio wszedł, a nie zapowiadało się. wniosek: muszę mało jeść,wtedy jest siła

wtorek:
plan 2
1. przysiad 4x15
10kgx15, jp, 15kgx15, jp
* bez progresu, nie czuję, żeby moje kolano było na to gotowe

2. MC klasyk 4x10
40kgx10, 50kgx10, jp, jp
*paski tylko w ostatniej serii, ale tak mi się nie chciało...i było taaaak cinżko...

3. HT 4x10...
40kgx14, 10,10,10
* w pierwszej serii pomieszałam zakresy i niepotrzebnie się sfrustrowałam. niby mogłam dołożyć,ale mi się nie chciało. jeszcze w ostatniej serii zapomniałam załozyć minibandę i tak o...

4. przysiad na smithie 2x15
10kgx15, 15kg x15
*boże, cóż za profanacja...ale fizjo każe to robie

5. wykrok na smithie 2x15
cc, cc
* tu już robie na obie nogi, bo siłowo prawa już zaczyna być mocniejsza i lepiej skoordynowana niż lewa

6. uginianie podudzi na maszynie x3-4
2,5kg,jp,jp, 5kg

podsumowując..ten trening jest pechowy. ma mega potencjał, ale zawsze w tym dniu cos mnie zniechęci

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
bziubzius Moderator
Ekspert
Szacuny 4304 Napisanych postów 17985 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 282905
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
starośc nie radość . a tak serio to kładę się tak wcześnie żeby zdążyć przed głodem

1a. shoulder push ups 4x10-11
11/12/12/12
* ok, ale ostatnia seria cięzko szła

1b. sciaganie drazka do klatki 4x15
30kgx14, 30kgx15, 25kx15, jp
* serio, 30 kg było za ciężkie..

2a. wyciskanie hantli plasko z rotacja 3x15
14kgx15, jp,16kgx10+8kgx5
* dropset dalej mały, ale nie miałam logistycznie jak go zwiększyć. bez progresu

2b. przyciaganie drazka na wyciagi do klatki piersiowej lezac (bardziej znane jako "lying upright row" 3x20
12,5kgx20, jp, 12,5kgx20
* ginie mi tempo, ale daje radę

3a. wznosy bokiem 3x15-20
2,5kgx20, jp, jp
* bez uwag...chociaż powinnam już wziąć 4 kg w ostatniej serii

3b. wznosy na tylny akton lezac na lawce pod skosem (cos jak Y wznosy) 3x15
1,25kg, 2kg, jp
*bez uwag

4. Hanging Leg-Hip Raise 4x10
10/10/10/10


WNIOSKI: dzisiaj jeszcze gorzej niż wczoraj...ruszałam sie jak mucha w mazi. poza tym niczym się nie mogłam nażreć, zjadłam chyba ze 100 gram tłuszczu.
i wracam do "dopingowania się" novothyralem, bo nie jest dobrze.
poza tym kolano mam jeszcze spuchnięte i lekarz powiedział, żebym jednak zmniejszyła aktywnośc...a ja przecież nie robię wiele ponad to, co mi zaleca fizjo.

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36028 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679732
A jak ogólnie to kolano czujesz. Boli??

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
Bolec nie boli, ale puchnie. a wiele z opuchlizna nie nawojuje

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36028 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679732
No to faktycznie nieciekawie. Może ciutkę zmniejsz aktywność. Nie ma co przesadzać. To musi się zagoić dobrze.

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
wiem ale serio juy mniej nie moge, nie potrafie i w sumie nie chcę...

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
no i chcac nie chca musialam zrobic przerwe. piatek jest ostatecznie nietreningowym, poswieconym jodze, ale i nawet dla niej nie bylo czasu.
w sobote niby cos tam poplywalam, ale niewiele. to samo z niedziela. w sensie, ze zrobilam pare krokow.
wczoraj i dzis nie moglam isc na silke. wczorajszy dzien lekko odbilam sobie treningiem w plenerze. no gdbyby nie komary to bym go skonczyla. dzis jestem natomiast hipersuperekstra wsciekla, bo mialam okazje pocwiczyc na konkretnym placyku do kalinestyki, ale ze komus sie do domu na mecz spieszylo to nie zdazylam...a jestem tym bardziej wsciekla, bo ostatnio malo chodze (maksymalnie 5 tys. krokow) i jestem bardzo nieaktywna.
ale jutro juz wracam siebie. pewnie jednego treningu nie nadrobie...

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36028 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679732
Nie ma co się wściekać - Świat się nie zawali.

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Przemiana w 2 sek dla każdego

Następny temat

CZYM SĄ ADAPTOGENY? CZĘŚĆ 2!

WHEY premium