Na trasie marszowej zagadał do mnie rowerzysta aby poradzić się w sprawie problemów z kręgosłupem. Pół roku temu przytrafiła mu się kontuzja w czasie MC i lekarz zabronił mu treningu siłowego a pozwolił na chodzenie i jazdę na rowerze. Mężczyzna ma 66 lat i twierdzi, że miał 45
cm w bicepsie a kółko ze stania robił na ponad 50p czy nawet 70p (nie pamiętam już - takie liczby padały w rozmowie). Wyglądał chudo i żylasto! Z tym kółkiem to byłem w szoku! Podobno na siłowni w Raciborzu wygrał skrzynkę piwa w zakładzie o wykonanie tego kółka.
U mnie dzisiaj wchodzi nowa szarlotka z grubszym przekładem - po prostu pycha!
Nie mam chęci do treningu siłowego. Niby nic mnie boli ale po prostu nie mam entuzjazmu do treningu ze sztangą - może to się zmieni później?
Na razie muszę zrywać czereśnie gdyż deszczowa pogoda powoduje ich gnicie
.