Test IHS nr 7 -regeneracja stawów Iron Flex -wg Viki

Ale tego serka zjadłas.... Coś zaczynam rozumiec dlaczego nie chudnę mimo wprowadzenia IF- moje porcje to x2 są w porównaniu z Twoimi. No i leniem jestem, jakby porównać z Twoją aktywnością...

Paatik

Ale tego serka zjadłas.... Coś zaczynam rozumiec dlaczego nie chudnę mimo wprowadzenia IF- moje porcje to x2 są w porównaniu z Twoimi. No i leniem jestem, jakby porównać z Twoją aktywnością...

Aby chudnąć to trzeba mieć z czego. Mój znajomy (prawie 80-latek) nie chudnie od lat mimo nie jedzenia.

Panteon naprawdę? Jestem zaskoczona, dla mnie krojenie to normalna rzecz, nie zajmuje duzo czasu, łatwiej sie je i wygląda, że więcej jest tego jedzenia

Paatik żeby chudnąć to musi byc deficyt Mniesza aktywność to mniej kcal. A jeden plasterek sera to akurat 20-25g, więcej tłuszczu w bilansie sie nie zmieści. Ja ser bardzo lubię, ale chwilowo ograniczam. Staram się pilnować HC/LF.

Panie Janie u mnie nogi maja jeszcze z czego chudnąć. Góra źle nie wygląda, choc zawsze może być lepiej, ale nogi...


30.05 środa
dzień 26 (Iron Flex)

Rano kolejna próba poziomki i plank 3x1min.
Później bieganie. Tym razem żadnych dolegliwości ze strony kolan


Bieg w terenie

Zapomniałam naładowac zegarka i miałam niski poziom baterii. Dlatego nie włączyłam zegarka na czas rozgrzewki, korzystałam z endomondo, które jak zwykle zgłupiało w lesie i pokazało głupoty. Cały trening trwał ok. 1h40min. Pierwsze pół godziny to ćwiczenia i trucht pod górkę. Później krótkie sprinty, długie podbiegi+zbiegi i znowu sprinty. Myślałam, że mi nogi odpadną. Poza tym od kilku dni od biegnia po górkach mam zakwasy w tyłku















I dzisiejszy obiad. Najpierw przystawka czyli mięso i warzywa. Nie pasowało to do głównego dania, a chciałam zjeść odpowiednią porcje warzyw i mięsa (białko). Później pyszny obiadek - knedle z truskawkami Na bazie mąki jaglanej, z niwielkim dodatkiem pszennej i amarantusowej, polane jogurtem z dodatkiem stevi.






Zmieniony przez - Viki w dniu 2018-05-30 20:03:48

Lekki niedoczas mnie dopadł
Zapomniałam dopisać do środowego treningu ćwiczeń w domu - pompki, podciąganie, mam nagrane filmiki.
Wczoraj rano krótkie bieganie wg planu, później wycieczka rowerowa ok. 30km, w tym kilka km z przyczepką (niestety źle mi sie jedzie z przyczepką bo mnie strasznie ciąganie do tyłu, chyba za lekka jestem, mąż nie ma takiego problemu).
Dziś wg planu dzień wolny, będzie trochę spokojnego spacerowania. Jutra praca i wyjazd na zwody, w niedziele start. Bardzo ważny bieg! I zarazem trudny. Podobnie jak w Wieliszewie zapowiada się trasa z długimi odcinkami biegowymi i skupiskami przeszkód, a że przeszkody ciężkie (w tym kilka zupełnie nowych) to będzie bolało A wszystko w górach:

Życzę dobrej zabawy i trzymam kciuki

Zabawa była świetna Relacja będzie w głównym dzienniku jak tylko pojawią się oficjalne wyniki.

Jeśli chodzi o zaległości to:
sobota - lekkie bieganie rano, popołudniu wyjazd
niedziela - zawody
poniedziałek - wolne, sauna, jacuzzi, rolowanie

Dziś już lekki trening biegowy i siłowy, szczegóły później

Wrzucam filmik żeby się nie zgubił, muszę nad tym popracować w najbliższym czasie:





Zmieniony przez - Viki w dniu 2018-06-05 15:08:07

No to jestem
Rozwaliłam wczoraj ekran w laptopie i robienie wypisek mam trochę utrudnione


5.06 wtorek
dzień 32 (Iron Flex)

Podczas zawodów przy mocnych zbiegach czułam lekko prawe kolano, dziś było ok. Jedyne co mnie boli to łydki, strasznie mam spięte i boli. Barki bez żadnych problemów

Rano lekki, krótki bieg + ćwiczenia, ok. 5km i 45 min. Później 15 wymyków.
Po południu trening w domu, krótki ale treściwy:

1. Nachwyt, 60sek przerwy
24x + 3x guma
1 /2 /3 /4 /5 /4+1+1 (15 sek przerwy) /3+3 z gumą





2. Pompki różne, 60 sek
49x
10x (reka do barku)




8x kolano do łokcia




9x kolana do klaty (miało być 10, źle policzyłam)




6x z jedną ręką prostą (tu ręka nie jest całkiem prosta, nie mam na tyle siły, to prawie jak na jednej ręce)




6x hindu




10x z nogą w górze




3. opuszczanie na pałkach
15x
3 serie po 3x z izometrią + 2x powoli




4. stanie na reakch
3x
Najlepiej wyszła pierwsza próba, ale źle się nagrała. Muszę mocno spiąć brzuch, żeby przesunąć miednicę do przodu i niw wyginać się za bardzo w lędzwiach, a to powoduje, że brzuch boli




5. pike
15x
1 /2 /3 /4 /5
Więcej nie robiłam, po czułam prawego bicka

Bardzo fajny trening. Szkoda, że przez częste starty nie mam czasu na takie porządne, regularne cwiczenia.
Wszelkie siniaki i zadrapania widoczne na filmach to pamiątka po niedzieli Tym razem i tak nie jest źle, zwykle wyglądam gorzej

Na filmikach z pompkami (i ich odmianami) zobaczyłem całkiem inną zawodniczkę niż wcześniej!
Po prostu szok - całkiem inna Viki!
Pięknie i mocno.

Panie Janie dziękuje Podobają mi się takie wersje pompek, są bardziej wszechstronne, szkoda że czasu na treningi brakuje


6.06 środa
dzień 33 (Iron Flex)

Dziś bieganie po górkach i żadnych dolegliwości ze strony kolan Ogólnie samopoczucie po ponad miesiącu stosowanie IF dużo lepsze. Najważniejsze, że poprawił się komfort snu bo nie bolą barki. Wczoraj podczas stania na rękach poczułam prawy nadgarstek (stara kontuzja) i miałam obawy, że będa problemy w nocy (cierpnięcie ręki i ból) ale wszystko jest ok. Ciekawe co będzie przy konkursowych próbach WL, bo mnie zawsze przy dużym ciężarze bolą nadgrastki, szczególnie prawy.


Bieganie po górkach

Czekam na kolejną rozpiskę od trenera, a na razie ćwiczę wg schematu z poprzedniego miesiąca. Ostatnio na zawodach kiepsko poszły mi zbiegi, dlatego dziś oprócz biegania pod górkę również bieganie w dół. Im bardziej jestem zmęczona tym ostrożniej i wolniej biegne w dół.
Dziś 5x krótki podbieg + krótki zbieg + odcinek płaski + krótki podbieg + krótki zbieg. Akurat taki mam teren w okolicy. Niestety wyjątkowo dzisiaj przeszkadzały mi psy (nie cierpię psów jak biegam!), szkoda że właścicieli są tacy nieodpowiedzialni.
Z samego rana próby do knl - plank i wykroki.

7.06 czwartek
dzień 34 (Iron Flex)

Dziś kiepski dzień. Od kilku nocy boli mnie gardło i źle się śpi Rano zrobiłam planka a później trening na placu.
Najpierw próby wymyków. Jakaś osłabiona byłam, więc te podejścia bardzo mnie zmęczyły. Udało mi się zrobić 2 powtózenia ze zwisu









Później ćwiczenia z filmiku który wrzuciłam wyżej (o podciąganiu z kipingiem). Na razie próbuje opanowac technikę i zsynchronizowac wszystko. Skoro umiem się podciągać normalnie, to tak też pewnie potrafię, musze to tylko załapać










Następnie:
- inverted row 3x 5+5+5
- podciąganie na pałkach 1/2/3/3+1





- próby unoszenia prostych nóg w zwisie, tylko 3x
- unoszenie kolan w zwisie 3x6
- dipy 1/2/3/4/5/6/7, brak sił na więcej i mało czasu, musze zacząc następnym razem od 2 lub 3
- opuszczanie nachwytem 3x 3 izo + 2 powoli, tu już czułam osłabienie i brak sił
- stanie na rękach, nie wyszło a w trakcie próby zakręciło mi się w głowie





- na koniec zabawa na równoważni, resztę treningu odpuściłam





Coś czuję, że mnie przeziębienie łapie po niedzielnym biegu, a tu w sobotę kolejny. Z relacją czekam na oficjalne wyniki, nie wiem czemu tak długo. Napewno nie ma w wynikach jednej dziewczyny, która dobiegła przed mną.
Gardło mnie boli, lekki katar dokucza i spore osłabienie
Rozmawiałam z trenerm, plan jest... mniej biegania po górkach i ciężkich treningów ze względu na starty Regenreacja to podstawa - wiem o tym, ale cięzko się z tym pogodzić, ja lubię cięzkie treningi