jezooZ własnego doświadczenia powiem, że jak nie ma się twardej psychiki to lepiej nie brać. Jak pisali Ripley i Ronnie towar jest dla zawodowców inaczej i tak spadnie wszystko a przy dobrych wiatrach nie spadnie ale przez rok nie zrobi się najmniejszego postępu więc wyjdzie tak jakby nic nie było brane a o słowie "natural" można zapomnieć. Teraz to może na stare lata bym do tego wrócił jak by libido spadło Lepiej zastosować kuracje ziołowe i trochę podstawowych supli. Tak, kuracje ziołowe. Przetestowałem i jestem bardzo zadowolony. Siła, masa, regeneracja, odporność psychiczna to samo co na bombie. Wiadomo dłużej się na to pracuje ale wszystko zostaje i mniejszy nakład kosztów - na bombie idzie ok. 1000 zł na miesiąc a na ziółkach ta kasa starczy na dwa cykle po 3 miesiące i na trzy miesięcznym cyklu ziołowym robi się progres jak po miesiącu na bombie i bez dodatkowych niespodzianek.
jedno pytanie tylko:
skąd wiesz, że samopoczucie, siła, regeneracja jak na bombie, skoro nigdy nie brałeś?