We wtorek dnt, od rana byłam w pracy a później musiałam pojechać na przegląd auta, którego nie przeszłam i mój stan histeryczny miał jakąś kulminację koniec końców udało się umówić auto na naprawy a ja mogłam pojechać na rurę.
Ostatnio mam mało siły to też na rurze się zmęczyłam jak nie wiem, ale prawda taka, że trudne rzeczy robiłyśmy i było intensywnie. I oczywiście super fajnie.
Jedzenia nie pamiętam, jadłam, ale jak to ja
Wczoraj miał być dnt, bo musiałam z samego rana zawieźć auto do diagnosty i później odebrać, ale zamówili nie te części, więc nigdzie nie musiałam jechać i miałam 1,5 godziny okienka między personalnymi a fitnessami. Wahałam się czy zrobić trening, bo też sił za specjalnie nie miałam, ale w końcu się zmobilizowałam i poczyniłam coś lekkiego.
1. Wznosy bioder z plecami na ławce 4x 10
2a. Przysiad wykroczny z kb nad głową 3x 10
2b. Plank na kb 3x max
3a. Mini podciągnięcia na drążku z zatrzymaniem 3x 8
3b. tzw. hollow body hold 3x 3x max
4. Wypychanie nogi na maszynie 3x 15
Trening krótki, lekki, ale dla mnie wystarczający.
A dziś rura