[BLOG] padme

Po pierwsze jaki bocian? Wasc niech nie myli ptactwa - słowik lub skowronek to tak ;) a na poważnie - najważniejsze ze i bólu mniej i światełko w tunelu sie pojawia i będziesz miał możliwość wrócić do ulubionych ciężkich siadow. Wiem, ze siła dla Ciebie najważniejsza. A o Twoim rekordzie 250 kg x 3 pamietam!

To takich ciężarów jak te rekordowe nie będzie raczej nigdy więcej. Musiałbym mieć jakiegoś dobrego partnera treningowego na podobnym lub wyższym poziomie - to wtedy można szaleć. Ale 200 myślę że na spokojnie, szczególnie że zanim zepsułem sobie czwórkę to już 190 x 2-3 siadałem, więc nie było daleko do celu. Ale ja już nie mam problemu z byciem bocianem - nie rosną i tyle. Ja nie jestem kulturystą żeby mi była potrzebna wszechstronna i symetryczna sylwetka.

Też mam takiego ziomka na siłce. Fajnie porobiony na prawdę, silny i dość sprawny ale łydki ma po prostu dramat i parę razy z nim rozmawiałem i mówi, że nie może ich ni jak ruszyć.

U mnie dodatkowy utrudniacz sprawy to płaskostopie. Przy np. seriach z bardzo dużą ilością powtórzeń bardzo często łapią mnie po prostu skurcze w stopę i dalej nie jestem w stanie już kontynuować treningu na 100%. Strata czasu - chociaż teraz robię w ramach terapii niesprawnego kulasa.

Każdy ma coś takiego co nie idzie albo idzie bardzo opornie. Ja tak mam z przedramionami, że muszę je tyrać ze 3 razy w tygodniu aby ruszyć cokolwiek.

Grunt żeby dać radę sztangę trzymać - a że nie są jak u armwrestlera to już drugorzędna sprawa.

Halo halo, Padme, co dobrego?

Teraz to się pewnie wyleguje gdzieś w słonecznym kraju i trenuje pływanie w ciepłych wodach

Fakt, było pisane o Barcelonie
Ślepym.

Eee chciałabym wakacje.. w tym tyg zawodowo we wrocku. Już na wylocie na szczęście..a ze treningów zupełnie brak w tym tyg to nie było o czym pisać. Barcelona w przyszłym tyg od poniedz do czw. Ale tez nie wakacyjnie niestety.