[BLOG] ROAD TO THE SUCCESS. (dudee)

no to jak wpisy będą się pojawiać od czasu do czasu to będę zaglądał. Fajny tekst

Zawsze staram się stać po środku w trakcie opisywania czegoś, gdyż każdy kij ma dwa końce.
Oczywiście nie da się tego przełożyć na każdy aspekt.

P.S chyba dubel się zrobił w postach.

Dzięki Rion, w takim razie będę wrzucał od czasu do czasu.
Dziś od długiego czasu poczułem zrobiłem fajny trening, grzbiet czuję do tej pory.

Sobota > wyjazd > kierunek Warszawa.

Redukcji nie będzie już w tym roku, ale nie ma co się spinać, estetyka nadal jest.
Jakby nie patrzeć i tak nie ma tragedii po takiej przerwie, odbudowałem straty nawet na małych ciężarach.

Postaram się coś podesłać niebawem, jak się uda, bo na tej siłowni są jacyś dziwni ludzie ( gburowaci ).

Najlepsze są treningi po choćby delikatnej przerwie.
Czasem nie ciężar jest najważniejszy

Zgadza się.

Przydałoby się zrobić małą aktualizację, a zatem:

Zwiększyłem podaż kalorii do 4tyś. w dni treningowe ze względu na:

- większy wydatek energetyczny w trakcie dnia
- lepszą wrażliwość insulinową po treningu
- mocniejszy apetyt w okresie po wysiłkowym
- większe możliwości gromadzenia glikogenu

W dni nie treningowe z kolei trzymam bilans energetyczny na poziomie 3500. Udało mi się nieco poprawić tzw. ,,peak chest'' podczas tutejszej nieaktywności. Redukcja w tym roku nie wchodzi w grę, skupie się na moich słabszych partiach w tym okresie. Jak wiadomo proces budowy masy mięśniowej jest powolny, gdyż nasz organizm posiada pewne ograniczenia fizjologiczne - powiązane jest to m.in z wydajności aparatu enzymatycznego. Oczywiście mówimy o osobach które decydują się budować masę mięśniową bez wspomagania. Wchodząc na pułap 500g WW przy dużych ilościach jedzenia warto wprowadzić rafinowane źródła jak np: białe pieczywo, biały ryż, czasem słodkości ( w zdroworozsądkowej ilości) gdyż tego typu produkty charakteryzują się mniejszą zawartością substancji antyodżywczych oraz są lekkostrawne, co ma duże znaczenie przy większej objętości pokarmu. W dodatku skutecznie wpływają na podwyższenie glikemii, co może być korzystne dla osób o wysokiej aktywności fizycznej (szybsze uzupełnianie rezerw energetycznych). Niemniej jednak osoby obciążone wysoką aktywnością fizyczną, dużym zapotrzebowaniem kalorycznym, bez zaburzeń hormonalnych czy innych problemów powinny odżywiać się inaczej niż jednostki mało aktywne, z problemami zdrowotnymi i.t.d.. co jest jasne.

D3 wykluczyłem z diety, gdyż wystawiam się na ekspozycje słońca, co do suplementacji o3 podchodzę z dużym dystansem po zagłębieniu się w literaturę fachową - wolę po prostu ryby. Staram się trzymać stosunek kw.tłuszczowych o3:o6 w proporcjach 1:1,1:5, tudzież należy uważać z ilością nasyconych przy wysokim udziale WW. Generalnie mam za dużo błonnika i nieco białka w diecie, ale staram się to regulować.

Dieta 25.06.2017
Śniadanie: Płatki owsiane 40g, wpc 20g, banan 100g, kiwi 120g, migdały 15g
Po treningu: whey 30g, leucyna 3g, carbo 50g, kreatyna 3g
Drugie śniadanie: Kurczak 110g, chleb na zakwasie 180g, masło 20g, warzywa + mus kubuś 200g
Obiad: Karkówka 120g, ryż paraboiled 150g, oliwa z oliwek 10g, burak 150g, ogórek kiszony 120g + truskawki 200g
Podwieczorek: Kurczak 100g, makaron pełne ziarno 120g, olej kokosowy 10g, jarmuż 150g + ananas 300g
Kolacja: Pstrąg 120g, ziemniaki 350g, siemię lniane 15g, oliwa z oliwek 5g, warzywa

Podsumowanie: 4030kcal, B:199g (20%), W: 545g (55%), T: 105g (25%)

Trening
1. Wyciskanie sztangielek na skosie 10x4
2. Rozpiętki na skosie SS chest shrug <-- kocham te ćwiczenie 10|10x4
3. Dipsy z obciążeniem 10x3
4. Wyciskanie sztangielki jednorącz stojąc (barki) 8x4
5. Wznosy sztangielką na bok jednorącz SS wznosy sztangielkami siedząc na boki 10 | 10x4
6. Facepull 15x4

Interwał: Battle rope 15s, wskoki na skrzynie 15s, wspinaczka górska 15s - 22 rundy, 30s odpoczynku.

P.S najszerszy grzbietu znów daje o sobie znać, w najbliższej przyszłości zamierzam jechać do fizjo.
Rolowanie i.t.p pomaga tylko na pewien czas.

Jak starczy czasu to będę aktualizował w miarę regularnie dziennik :)




Zmieniony przez - dudee w dniu 2017-06-25 17:25:47

Jak tam wyniki siłowe ? Do przodu ?

Fajnie, że coś się dzieje pozytywnego. Kaloryka też już dość wysoko przy ostatnich temperaturach zapewne ciężko wchodzi tyle jedzenia.

@Ronie - wyniki siłowe przeciętnie. Generalnie wygląda to tak, wróciłem i ćwiczę intensywnie bowiem wchodząc na większe ciężary (ponad 100-130kg w złożonych ćwiczeniach: martwy, siady, wiosłowania i.t.p) to zwyczajnie niezbyt dobrze się czuje, duszności w ciągu dnia, kołotania serca, jakaś dziwna potliwość, dlatego nie szarżuje z ciężarami, nawet jak wiem, że mógłbym jeszcze więcej to nie przesadzam. Ograniczanie się nie jest optymalnym rozwiązaniem w rozwoju sylwetki, ale mimo wszystko w pewnym stopniu widzę progres, sporo kombinuje.

@rion - jak lody czasem wchodzą to nie jest źle a tak serio to nie jest aż tak źle.
Nie chodzę głodny, ale też nie napchany poprzez odpowiedni dobór składników odżywczych.

Odnośnie tego co wyżej napisałem, nie zamierzam zachowywać się pasywnie w stosunku do mojego zdrowia. W moim mieście stwierdziłem, że nie ma dobrych lekarzy, a patrząc na badania powinno być ok, żadnych problemów sercowych czy astmy nie ma, bo przy wydolnościowych treningach (bez obciążenia) czuję się super. Zamierzam zatem wybyć poza miasto do kogoś ogarniętego i zdiagnozować przyczynę (sporo kasy i czasu). Ten rok mi nie służy żeby ruszyć pełną parą (było wiele przerw wymuszonych, potem alergia i takie tam) ale nie można narzekać.

Jak napisałem wcześniej, jak będzie więcej czasu to postaram się zreaktywować dziennik, chociaż i tak mało osób zagląda . z

No niestety ale lekarze dziś mają tendencję do traktowania ludzi po łebkach mam nadzieję, że trafisz na ogarniętych

U mnie osttanio afera bo jakiś koleś z miasta się pod innego ortopedę podszywał w 3 przychodniach w okolicach warszawy robił, ale ludzie podobno byli zadowoleni
Coś tam skonczył rehabilitantem był czy coś takiego


Zmieniony przez - anubis84 w dniu 2017-06-26 20:46:57