Nie wiem, ja tutaj dałabym około 120g białka, by tego mięsa coś na talerzu było. W momencie tak skrajnie niskiej wagi, można tego białka nieco więcej dać, bo jak ustalisz 90g, to przy takiej ilości ww, podbijesz wszystko roślinnym białkiem.
A wracając do tarczycy, radziłabym iść prywatnie. Pół roku to sporo czasu, zbabrać możesz nie tylko tarczycę, ale może być w takim czasie problem z hormonami nadnerczy etc. Więc...tutaj nie ma co czekać. Coś o tym wiem.
W kuchni hamuje Cię Twoja własna wyobraźnia...
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Agnieszka_w_kuchni__czyli_coś_z_niczego_;_-t1096225.html