Ghorta - Konkurs Krata Na Lato 2017

fanslaska

No dziołcha, ciągi są, swojska kobieta znaczy. Możesz się tymi hantlami wachlować na koniec w ramach schłodzenia

Ciągi i przysiady To rozumie, podoba mi się

Ghorta - a jak tam 8 kg na rękę przy bicku - weszłoby, nie? Tak sie pytam po przy bicku mamy podobne osiągi - łaszę się na tą 8kg hantlę ale ciężko mi na nadgarstku. Bicek pociągnął 6 razy ale nadgarstek potem bolał przez kilka dni. I jak tu progresować, jak?:)
Tylko niech już faceci nic nie piszą o tym bicku....
Martwy podziwiam - ja tchórz jestem i psychicznie mnie ponad 20 blokuje.

Tych ciągów i siadow zazdroszczę
wesołego Ghorta

No widzicie, wszystko zależy od perspektywy - dla mnie ciężary w siadach i ciągach wydaja się mocno leszczarskie, ale powoli do przodu. W siadach, zwłaszcza tylnych, pewnie bardzo powoli, bo technika średnia i trzeba się na tym skupić, zamiast dokładać za dużo na patyk. W zeszłym roku dobiłam chyba do 50 kg w siadach i musiałam się cofnąć i ogarniać technikę. Za to cieszę się, że fronty zaczynają wyglądać i łapy po nich coraz mniej bolą.
No i muszę się pilnować, bo kręgosłup to ja mam po różnych przygodach z dyskopatią i szaleć nie mogę.

W bicku to możliwe, że tam i 8 kg lata, nie jestem pewna ile dokładnie waży gryfik od mojej sztangielki razem z zaciskami - może kiedyś w końcu sprawdzę. Z nadgarstkiem nie mam problemów, myślę, że do 10 kg nadgarstek sobie spokojnie poradzi, dalej się zobaczy.
Z nadgarstkami miałam lekkie problemy po pierwszej sesji siadów przednich, ale jak ogarnęłam sposób na trzymanie sztangi, to samo się rozwiązało.
Paatik - może jakieś lekkie usztywnienia spróbuj dołożyć? Zwykły luźno obwiązany bandaż elastyczny sporo daje.




Zmieniony przez - Ghorta w dniu 2017-04-16 13:35:28

trzymam kciuki żebyś doszła do jeszcze większych ciężarów ;)

Spokojnie, shadow jakieś cycki zawsze wytrzaśnie :)

Ghorta, zacznij biegać ! Stopa sama się uleczy :)

Shadow - niestety p ostatnim bieganiu stopa zdecydowanie zaprotestowała, co bardzo mnie zmartwiło. Jutro ortopeda, zobaczymy czy powie coś ciekawego.

A jak u Ciebie z techniką? Może masz jakiegoś fizjo / lekkoatletę uczonego w temacie?

Ghorta - trzymam kciuki za ortopedę. Chociaż oni zwykle zapisują jakąś fizjoterapię z hasłem "rezultaty fizjoterapii są widoczne nawet do 6-8 tygodni po zakończeniu, a do tego czasu mogę wręcz przynieść więcej objawów bólowych". Dwa razy mi to powiedzieli i dwa razy nie poszłam na fizjoterapię. Przeszło na szczęście samo (łokieć).
Niestety miłości do biegania zrozumieć nie mogę - od szkoły podstawowej się migałam (3 okrążenia dookoła szkoły - robiłam jedno siedząc na skrzynkach z piaskiem przeciwpożarowym i czekałam aż 3 runda mnie ominie - wtedy dołączałam). I tak mi już zostało... Ile razy "za dorosłości" próbowałam - tyle razu a to mi tchu od razu brakło, a to cy.. podskakiwały i nie było fajnie, a to coś jeszcze i chyba już tak zostanie.

Paatik - w kwestii wizyty u ortopedy mogę się podpisać pod Twoim postem. Nie powiedział mi nic, czego bym już nie wiedziała.
W skrócie - na USG nic poważnego nie widać, stopę oszczędzać, najlepiej to w ogóle rzucić bieganie - rower, basen, ale bieganie to niekoniecznie.
Poza tym wg niego zmiany/bóle są przeciążeniowe. Mam skierowanie na fizykoterapię - laser, pole magnetyczne i coś tam jeszcze, ale nie wiem czy to ma jakiś większy sens. Sprawdzę jak z terminami i wtedy zdecyduję - możliwe, że dostępne godziny zdecydują za mnie, bo pracodawca raczej nie da mi po 2 razy w tygodniu znikać na kilka godzin przez najbliższy miesiąc...

A co do biegania - też nie lubiłam, do zeszłego roku. Potem jakoś tak... samo poszło. W bieganiu na początku łatwo o postęp, a to potrafi wciągnąć. Później wpada się jak śliwka w kompot.

FBW + wiosła/bieganie - redukcja nr 2

Tydzień 3, DNT+ (środa 19.04.17r.)

Poświąteczny rozruch.
Redukcję zaczynamy od nowa.



Wpadło codzienne 4,5 km spaceru do/z pracy i 30 minut wiosłowania na ergometrze.
Stopa po świętach ma się gorzej, chyba ślizganie się w błocie nad jeziorkiem w ramach spaceru po niedzielnym obiedzie jej zaszkodziło.
Teraz jeszcze wpadnie chwila rolowania i spać - ostatnimi dniami jakoś śpię więcej niż zwykle.

Ergometr z dziś:





Okno: 10:30-21:30 (założenie ca 10h)

Założenia: 1910 kcal (B: 130g, T: 70g, W: 190g)
Dostarczono: 1 759,8 kcal 125,9 g (28,6%) 50,8 g(26,0%) 200,2 g (45,5%) + niepoliczalny domowy bigos, który na pewno przekroczył makro, szczególnie w kwestii tłuszczu.

Zielsko: buraczki, kapusta pekińska, pomidor, pomarańcza, banan
W wodopoju: morwa biała, mięta, woda mineralna, cola zero

1. Twaróg z owocami i orzechami, migdałami, chia, goi itp.
2. Mięso z udźca indyka, warzywa na patelnię, zielsko
3. Baton białkowy
4. Bigos, kajzerki, reszta indyka z obiadu





Zmieniony przez - Ghorta w dniu 2017-04-19 23:24:49