UFC 205: Alvarez vs. McGregor – wyniki

"Kilka szarż Eddiego, doszło tylko konsekwencji zabrakło". Własnie konsekwencji nie zabrakło i stąd KO .

Szarże to woda na młyn dla Conora. Konsekwencji to zabrakło w lowach, które dobrze działały. Eddie też mówi, że spieprzył bo nie trzymał sie gameplanu i to było widać, że po pierwszym spotkaniu z glebą zmienił taktykę.

Alvarez pewnie nawet wiedział, że szarże nie są dobrym pomysłem, ale kiedy zrobiłoi sie niebezpiecznie to nie pamiętał już o tym bo pierwotnie zawsze był tym szarżującym i cięzko nagle to zmienić. Gameplan to jedno a trzymanie się go, pomimo knocdownu, utrzymując przy tym na wodzy swój pierwotny styl (styl zapasnika który naciera) jest szalenie trudne.

Dlatego moim zdaniem Woodley zrobił ogromny progres, bo pomimo niebezpieczeństw i nawyków zmienił się - dostosował swój styl pod Thompsona. Już nie jest gościem, którego technik rozpyka bez problemów (jak Rory)

No i dalej nie moge wyjść z podziwu że w 5 rundzie żył. Jak to zrobił z taką ilością mięcha, biorąd pod uwagę intensywność czwartej rundy (kilkanaście bomb na 100% + przetrzymana gilotyna) nie wiem. Pierwszy raz takie coś widziałem.


Zmieniony przez - Dremor w dniu 2016-11-14 14:50:46

W zasadzie masz rację, bo nie tyle konsekwencji co zimnej krwi, jaką pokazał pewnie mały Niemiec. Oraz konsekwencji w utrzymaniu zimnej krwi.

na pewno nie pomoglo mu tez to, ze podjal proby obalenia i nie wyszlo.

to jednak byla znaczna czesc gameplanu, o czym sam wspominal (kopniecia + zapasy), a w momencie, gdy jeden, drugi raz nie wyszlo, no to juz ciezko bylo mu zachowac zimna krew, bo co mu pozostalo, tylko kopac? nawet po trzecim knockdownie w pierwszej rundzie (lub drugim, zalezy jak na to spojrzec) podjal probe, podobnie na poczatku drugiej rundy.

inna sprawa, ze takie stawianie sprawy mocno umniejsza zwyciestwo Irlandczyka, bo sugeruje, ze wystarczylo sie trzymac gameplanu i byloby fajno. no IMO by nie bylo.

fakt, ze Alvarez moze i za malo kopal, moze mogl sie stricte skupic na obalaniu od poczatku - co jednak IMO bylo ciezkie przy swietnie pracujacym na nogach Conorze, bedacym na srodku oktagonu i przygotowanym na te proby - ale moim zdaniem ta walka pokazala, ze nie ma po prostu argumentow na Irlandczyka i niewiele by to zmienilo.

A wg mnie nie umniejsza, nawet sam Conor mówi, że kazdy ma gameplan dopóki nie zostanie trafiony;) Nie powiem, że trzymanie się by dało wygraną, ale mogłoby nie być takiej dominacji i kontroli, jakiej byliśmy świadkami.

Też jestem zdania że w tym przypadku nawet trzymanie się gameplanu (dobrego co prawda) nic by nie dało - oprócz bardziej wyrównanej walki.


Zmieniony przez - Dremor w dniu 2016-11-14 15:27:31

no umniejsza w sensie pisanie, ze Alvarez przegral, a nie Irlandczyk wygral lub ze wystarczylo trzymac sie gameplanu i zachowac zimna krew.

mogl sie zaprezentowac Alvarez lepiej, to na pewno, ale IMO przegrywa i tak kolejne starcia.

edit: no to pjona.


Zmieniony przez - gautan w dniu 2016-11-14 15:31:01

A moim zdaniem żadne gameplany by Alvarezowi nie pomogły ktory po prostu wygladał bezradnie, nie mógł obalić i był 2 razy mniejszy od Conora i byl skazany na pożarcie

I tym wlasnie rozni sie Khabib on bedzie probowal do skutku az obali. A nie ze 2 razy nie wyszlo to bawimy sie w boks. Tak jak Cain z JDS'em chyba mial 10 prob nieudanych az zaczelo to wygladac karykaturalnie jak Cain byl bezradny. Pytanie ile damage'u zdola zadac Conorowi na glebie, bo jak Conor wyjdzie swiezutki do 2 rundy to moze byc po zawodach.

Mikel - będzie dążył do obalenia aż do skutku. Tak samo jak robił to Weidman z Romero;) Nie poddał się w dążeniu do obaleń Skutki takiego planu mogą być dwa - 1. KO 2. Obalenie i wtedy propsy:)

Skracanie dystansu po obalenie ma swoją cenę, a już na pewno wiażę się z pewnym ryzykiem;)

Warto pamiętać o tej stronie medalu;)

Alvarez to przynajmniej ma jako taki boks, żeby zamarkować jakiś cios czy zaatakować boksersko i złapać klincz, a Khabib? Wóz albo przewóz. W tej walce będzie to jasne jak w żadnej innej.



Zmieniony przez - Dremor w dniu 2016-11-14 16:03:30

no tylko, ze Weidman do skutku obalal calkiem solidnego zapasnika. tutaj moze wystarczyc jedna proba tak na papierze.

jestem ciekaw, czy Conor bylby w stanie sie przygotowac zapasniczo pod Khabiba. GSP tez wszyscy wiedzieli, ze bedzie obalal i zazwyczaj nie byli w stanie na to nic poradzic, tutaj obawiam sie, ze mogloby byc podobnie, ale moze wlasnie sie myle.

no plus dochodzi mozliwosc wczesniejszego KO, ale to wiadomo.

Różnica miedzy Khabibem, a Wiedmanem jest taka, że ten drugi walczył z wyśmietnym zapaśnikiem z 3-ma ekslozywnymi nokautami prze kolano na koncie, a Khabib będzie walczył z marnym zapaśnikiem Conorem, który ataki kolanami pokazał póki co tylko na medialnym workoucie przez galą Wątpię, że Conor ustrzeli Khabiba, bo ten bedzie ciągle nacierał i klinczował i zostawiał Conorowi mało miejsca / dystansu na boks