Dziennik Treningowy korzen

6ripley

Szczerze mówiąc totalnie się nie znam i nie wiem jak to za kulisami wygląda ale chyba mają jakieś wyliczenia albo sposoby więc trener czy tam osoba nadzorująca koks zawaliła że ich złapali. Szkoda tylko że wiadomo że każdy bierze a jak ktoś wpadnie to na pokaz musi być mega szok i takie oburzenie że najlepiej by ich na stosie spalić...

fsl

Też uważam, że doping (ten chemiczny) jest na tym poziomie rywalizacji czymś zupełnie normalnym. Tylko pojedyncze przypadki - ewenementy genetyczne cisną bez dopingu. Ktoś ewidentnie dał ciała i źle wyliczył czas podania...

6ripley

110x3 jeszcze z pauzą na frontach, niezły dzik z Ciebie. Co do biegania to u mnie tragedia haha, maks 300 metrów na WODzie pobiegnę . Co do dopingu to cóż, człowiek poświęca całe życie pasji, ciężko na to tyra i wiadomo że koks roboty za nich nie zrobi (a cała masa ludzi myśli, że jakby wbili to z marszu rwanie 200kg). I przychodzi trener czy ktoś i mówi albo wchodzi towar albo nie będzie startu nawet do tych co są na wspomaganiu, ktoś ma za sobą lata pracy i nierzadko rodzinę do wykarmienia i powie nieee dzięki, pójdę na etat i będę jeździł na pipidówy na jakieś zawodziki wojewódzkie? To już nie tylko hobby, amatorzy mogą sobie mówić co chcą ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.



Zmieniony przez - 6ripley w dniu 2016-08-13 15:43:06