Chciałam zrobić dziś kolorową wypiskę a zapomniałam kabla z pracy, żeby zdjęcia przenieść na komputer hrhrh
PONIEDZIAŁEK KLATKA, NOGI, BICEPS
1. WYCISKANIE PŁASKO
2.SUWNICA ODWROTNA
3. UGINANIE ZE SZTANGĄ STOJĄĆ
Nie pamiętam obciążeń, nie notuję teraz tego nigdzie. Lecę po objętości, więc ciężary duże nie są.Nadrobiłam niedzielne nogi suwnicą, ale nie wypychaniem tylko tą odwrotną pozycją gdzie z ciężarem schodzi sie w dół.
Dzień jakoś aktywny nie tak bardzo, ok
7 tyś kroków i nic nadto.
MISKA
2 szt. jaja, wiórki, oej koko, jogurt naturalny + różne drobne dodatki omletowe zbędne by je ująć +
kawa z mlekiem
pomidorowa (nie zjadłam makaronu bo nie lubię
+ cyc, ziemniaki, surówka
2 kromki chleba 7 ziaren, masło, wieprzowina, ser gouda, warzywa
whey, banan, olej koko
WTOREK PLECY
1.WIOSŁO HANTLEM W OPARCIU 10s
2. WIOSŁO SZTANGĄ WĄSKI CHWYT 8s
3. SZRUGSY SZTANGA Z TYŁU 4s
+ ok14 tyś kroków
+ ok 11 km rowerem
Miska
2 kromki chleba 7 ziaren, masło, boczek, ser żółty, warzywa + kawa z mlekiem
barszcz czerwony z buraczkami + ziemniaki, mielony, surówka z czerwonej kapusty
2 szt. jaja, wiórki, oej koko, jogurt naturalny + różne drobne dodatki omletowe zbędne by je ująć
wieprzowina, kasza, warzywa, olej koko
Dzień iste szalony. Do pracy pojechałam rowerem. Przekalkulowałam trasę. Górki na pomorzu... też coś
ale satysfakcja z pokonania takiej trasy bezcenna. Moja pierwsza ambitniejsza trasa rowerowa w tym sezonie. Może częściej się pokuszę
Chyba jedynie powrót rowerem wchodzi w grę. Dziś już nie wróciłam rowerem bo się rozpadało.
Coś czuję, że jutro solidnie poczuję nogi.
Dziwię się że przy tak skromnej misce na dziś i takiej aktywności trening wyszedł zadowalając. Aczkolwiek, weny coś oststnio na te plecy nie mam.