Ghorta - nas lekko pokropilo na przystanku i jak odprowadzalismy mamę do domu. Prawdziwe pieklo sie zrobiło jak sie rozciagalam juz w domu (urwanie chmury i grad). Chwilami moze ciut za goraco na tym słońcu, zalowalam ze zapomnialam złapać łyk wody przed biegiem, ale i tak to lepiej niż w deszczu lecieć i potem jeszcze na mokro do domu wracać
...
Napisał(a)
Night - bieg jest bardzo fajny, w zeszłym roku ze wzgledu na zdrowie tylko kibicowalam, ale wlasnie to, ze mozna swoich wspierac w kilku miejscach jest super :)
Ghorta - nas lekko pokropilo na przystanku i jak odprowadzalismy mamę do domu. Prawdziwe pieklo sie zrobiło jak sie rozciagalam juz w domu (urwanie chmury i grad). Chwilami moze ciut za goraco na tym słońcu, zalowalam ze zapomnialam złapać łyk wody przed biegiem, ale i tak to lepiej niż w deszczu lecieć i potem jeszcze na mokro do domu wracać
Ghorta - nas lekko pokropilo na przystanku i jak odprowadzalismy mamę do domu. Prawdziwe pieklo sie zrobiło jak sie rozciagalam juz w domu (urwanie chmury i grad). Chwilami moze ciut za goraco na tym słońcu, zalowalam ze zapomnialam złapać łyk wody przed biegiem, ale i tak to lepiej niż w deszczu lecieć i potem jeszcze na mokro do domu wracać
...
Napisał(a)
4.05.2016
MISKA: jeszcze nie do końca czysta
Fizjo: Dziś to bolało jak diabli, cały czas jest spięcie. Pokazał mi też kilka ćwiczeń na „berecie”, będę wprowadzać.
Spacer: 10.3km (~1:50) pieszy powrót
Zdecydowałam się też na lek przeciwzapalny, bo juz dość długo pojawia się ten ból w okolicy miednicy, całą resztę dolegliwości udało się wyeliminować manualnie, ale jednak zaczął się 3miesiąc kłopotu, więc trzeba może z grubszej rury.
**************************
5.05.2016
Nic poza pracą, nie miałam rano siły się zebrać do rolowanek.
MISKA:
-omlet jaglany, banan, truskawki, kiwi, pekany
-3x łosoś pieczony, ryż brązowy, pestki dyni (+ogórek, pomidory cherry, rukola, rzodkiewki)
MISKA: jeszcze nie do końca czysta
Fizjo: Dziś to bolało jak diabli, cały czas jest spięcie. Pokazał mi też kilka ćwiczeń na „berecie”, będę wprowadzać.
Spacer: 10.3km (~1:50) pieszy powrót
Zdecydowałam się też na lek przeciwzapalny, bo juz dość długo pojawia się ten ból w okolicy miednicy, całą resztę dolegliwości udało się wyeliminować manualnie, ale jednak zaczął się 3miesiąc kłopotu, więc trzeba może z grubszej rury.
**************************
5.05.2016
Nic poza pracą, nie miałam rano siły się zebrać do rolowanek.
MISKA:
-omlet jaglany, banan, truskawki, kiwi, pekany
-3x łosoś pieczony, ryż brązowy, pestki dyni (+ogórek, pomidory cherry, rukola, rzodkiewki)
...
Napisał(a)
6.05.2016
AKTYWNOŚĆ:
Bieganie: 6.02km – 41:15 (6:51min/km)
średnie tętno: 159
Po lasku, z chłopem. Sama to bym pewnie jeszcze wolniej, ale nie chcę go zabić, bo i tak cierpliwy Noga dokucza, mało, ale dokucza, zobaczymy po weekendzie, bo mam pracujący jak zwykle to jedynie tyle co łazikowanie w robo będzie. Ogólnie zamyślona byłam i 3razy wykręciłam kostkę…
Rolowanie i rozciąganie 25minut po powrocie do domu
Nie będę się tu ulewać za specjalnie, bo to nie po to dziennik, ale słabszą mam formę psychiczną ostatnio, sama siebie zamęczam rozmyslaniami o tym jak to nie potrafię nic porządnie zrobić (m.in. redukcja, którą już sama nie wiem jak ugryźć i tylko się kręce w kółko…). Brakuje mi biegania w większym zakresie, nie umiem go sobie jakoś zrekompensować innymi aktywnościami, bo chyba się nie da.
MISKA:
-2wafle ryż (przed lekiem)
-naleśniki kasztanowe, banan, kiwi, truskawki, whey+tahini
-nerkowce, daktyle (przed bieganiem)
-gofry jaglane, 2jajka sadzone na maśle klar, boczek wędz (+rukola, ogórki kisz)
-chleb bg, kiełbasa swojska, twaróg półtł (+ogórek)
AKTYWNOŚĆ:
Bieganie: 6.02km – 41:15 (6:51min/km)
średnie tętno: 159
Po lasku, z chłopem. Sama to bym pewnie jeszcze wolniej, ale nie chcę go zabić, bo i tak cierpliwy Noga dokucza, mało, ale dokucza, zobaczymy po weekendzie, bo mam pracujący jak zwykle to jedynie tyle co łazikowanie w robo będzie. Ogólnie zamyślona byłam i 3razy wykręciłam kostkę…
Rolowanie i rozciąganie 25minut po powrocie do domu
Nie będę się tu ulewać za specjalnie, bo to nie po to dziennik, ale słabszą mam formę psychiczną ostatnio, sama siebie zamęczam rozmyslaniami o tym jak to nie potrafię nic porządnie zrobić (m.in. redukcja, którą już sama nie wiem jak ugryźć i tylko się kręce w kółko…). Brakuje mi biegania w większym zakresie, nie umiem go sobie jakoś zrekompensować innymi aktywnościami, bo chyba się nie da.
MISKA:
-2wafle ryż (przed lekiem)
-naleśniki kasztanowe, banan, kiwi, truskawki, whey+tahini
-nerkowce, daktyle (przed bieganiem)
-gofry jaglane, 2jajka sadzone na maśle klar, boczek wędz (+rukola, ogórki kisz)
-chleb bg, kiełbasa swojska, twaróg półtł (+ogórek)
...
Napisał(a)
7.05.2016
Praca, przed pracą 30minut rolowania i rozciągania.
MISKA:
-omlet jaglany, pomarańcza, kiwi, brazylijskie (+1/2 cukinii)
-3xstrogonow, ryż basmati (+opakowanie warzywnego trio:marchew, brokuł, kalafior zrobione na parze)
********************************
8.05.2016
Praca, nie wstałam na rolowanki.
MISKA:
-placki koko-jaglane, pomarańcza, banan, pekan
-3xkurczak w boczku, fasola czerwona, kasza jaglana, oliwa z oliwek (+marchew, cebula, ogórek, kapusta kiszona)
Popełniłam również zdjęcia, żeby było do czego porównywać za jakiś czas, bo ja tak całkiem to tej redukcji nie odpuszczę Ważę ok.78kg, od ostatnich fotek pogorszyłam sobie jakość skóry, no i te 2-3kg jednak więcej jest.
Zadowolona niezmiernie bym była, gdyby tak z 5kg mnie ubyło, o większych wartościach nie marzę póki co. Biorę pod uwagę Hashi i to, że nie będę w stanie wytrzymać na głodowych porcjach dłużej niż kilka dni i nie mam zamiaru tego na sobie testować, 1900 które trzymam teraz to dla mnie minimum bym nie miała napadów głodu, choć i te nieraz się pojawiają.
Nie wiem co z bieganiem, póki co ta głupia noga nie chce odpuścić, mogę przetruchtać kilka km, ale potem ból się na trochę nasila. Będę testować rower i spacery, no i cały czas stawiam na rolowanie, rozciaganie i dorzucenie stabilizacji. Nie wykluczam powrotu na siłownię z jakimiś lekkimi cwiczeniami na początek.
Zmieniony przez - ulaulka w dniu 2016-05-09 11:49:09
Praca, przed pracą 30minut rolowania i rozciągania.
MISKA:
-omlet jaglany, pomarańcza, kiwi, brazylijskie (+1/2 cukinii)
-3xstrogonow, ryż basmati (+opakowanie warzywnego trio:marchew, brokuł, kalafior zrobione na parze)
********************************
8.05.2016
Praca, nie wstałam na rolowanki.
MISKA:
-placki koko-jaglane, pomarańcza, banan, pekan
-3xkurczak w boczku, fasola czerwona, kasza jaglana, oliwa z oliwek (+marchew, cebula, ogórek, kapusta kiszona)
Popełniłam również zdjęcia, żeby było do czego porównywać za jakiś czas, bo ja tak całkiem to tej redukcji nie odpuszczę Ważę ok.78kg, od ostatnich fotek pogorszyłam sobie jakość skóry, no i te 2-3kg jednak więcej jest.
Zadowolona niezmiernie bym była, gdyby tak z 5kg mnie ubyło, o większych wartościach nie marzę póki co. Biorę pod uwagę Hashi i to, że nie będę w stanie wytrzymać na głodowych porcjach dłużej niż kilka dni i nie mam zamiaru tego na sobie testować, 1900 które trzymam teraz to dla mnie minimum bym nie miała napadów głodu, choć i te nieraz się pojawiają.
Nie wiem co z bieganiem, póki co ta głupia noga nie chce odpuścić, mogę przetruchtać kilka km, ale potem ból się na trochę nasila. Będę testować rower i spacery, no i cały czas stawiam na rolowanie, rozciaganie i dorzucenie stabilizacji. Nie wykluczam powrotu na siłownię z jakimiś lekkimi cwiczeniami na początek.
Zmieniony przez - ulaulka w dniu 2016-05-09 11:49:09
...
Napisał(a)
Wsiadaj na rower i nie zamęczaj się myślami
Jest dobrze, ważne żeby zdrowie było !
Jest dobrze, ważne żeby zdrowie było !
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_DT/Lejjla-t988136.html
"Mięśnie są pojętne jak woły robocze.Jeśli ostrożnie,krok po kroku,
zwiększa się obciążenie,uczą się je znosić."
...
Napisał(a)
Ula powiem Ci, że w ogóle na 78 kg nie wyglądasz.
A niechęć do powrotu wynika z braku miłości do treningów na siłowni czy z czegoś innego?
A niechęć do powrotu wynika z braku miłości do treningów na siłowni czy z czegoś innego?
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
...
Napisał(a)
No tak kapkę powyżej 170cm mam to się trochę rozkłada, ale zawsze się chce więcej (czyli mniej), lepiej, dalej, wyżej
Zdrowie i dobre samopoczucie to dla mnie priorytet, bez tego ani rusz.
Z siłownią to trochę tak,że jak chodziłam regularnie to lubiłam, a jak się pojawiły przerwy, urlopy to już się nie mogłam zmobilizować i wrócić, a teraz to nawet nie wiem czy pamiętam jak się co robi Trudna miłość, musimy się na nowo poznać.
Zdrowie i dobre samopoczucie to dla mnie priorytet, bez tego ani rusz.
Z siłownią to trochę tak,że jak chodziłam regularnie to lubiłam, a jak się pojawiły przerwy, urlopy to już się nie mogłam zmobilizować i wrócić, a teraz to nawet nie wiem czy pamiętam jak się co robi Trudna miłość, musimy się na nowo poznać.
...
Napisał(a)
Czyli nie pozostaje nic jak powrócić do dawnej rutyny to i miłość się narodzi :D Jak się wzmocni to tu, to tam to może i bieganie będzie mogło powrócić... Trzymam cały czas kciuki
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
...
Napisał(a)
Dzięki za wsparcie dziewczyny
9.05.2016
AKTYWNOŚĆ:
Rower: 50,7km (~2:30)
średnie tętno: 135 - wyjątkowo wzięłam garmina, zwykle jeżdzę tylko z telefonem
Bardzo fajnie, pogoda na początku była niepewna, ale się rozpogodziło i chyba się opaliłam Noga nie boli.
MISKA:
-jablko (przed lekiem)
-placuszki amarantusowo-gryczane, kiwi, banan, pomarańcza, whey+kakao
-na rowerze: brazylijskie, nerkowce, daktyle
-wafle ryż, jajecznica z 3jaj na klarowanym, boczek (+cebula, szczypiorek)
-soczewica ziel, masło, parmezan, marchewka (ogórek kiszony, rzodkiewki)
9.05.2016
AKTYWNOŚĆ:
Rower: 50,7km (~2:30)
średnie tętno: 135 - wyjątkowo wzięłam garmina, zwykle jeżdzę tylko z telefonem
Bardzo fajnie, pogoda na początku była niepewna, ale się rozpogodziło i chyba się opaliłam Noga nie boli.
MISKA:
-jablko (przed lekiem)
-placuszki amarantusowo-gryczane, kiwi, banan, pomarańcza, whey+kakao
-na rowerze: brazylijskie, nerkowce, daktyle
-wafle ryż, jajecznica z 3jaj na klarowanym, boczek (+cebula, szczypiorek)
-soczewica ziel, masło, parmezan, marchewka (ogórek kiszony, rzodkiewki)
Poprzedni temat
Naturalne suplementy
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- ...
- 59
Następny temat
Pomoc przy reduktorach
Polecane artykuły