SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[Dziennik konkursowy] korniczatko&rkarpinski

temat działu:

Dzienniki Juniorów

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 36880

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
rkarpinski Natural SFD Team
Ekspert
Szacuny 1596 Napisanych postów 56736 Wiek 40 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 264393
Szalone nożyczki są super ponieważ kończą się za każdym razem inaczej. Interakcja z publicznością na zupełnie innym poziomie

Doświadczenia wszystkich kulturystów są podobne
Ludzie się na nich gapią, wytykają palcami
Są jak wybryki natury ale nie mają cyrkowego namiotu aby się w nim skryć.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
Hejo!

Chciałam Wam tak normalnie odpisać po południu, ale jakoś po obiedzie położyłam się do łóżka i... zasnęłam

Dzisiaj ukochane MZK próbowało mnie wyprowadzić z równowagi psychicznej... Ale na dłuższą metę im się nie udało. Najpierw czekałam na przystanku 17 minut, w trakcie czego miały przyjechać 3 tramwaje i jakoś nie dojechały, a potem miał być autobus... I go nie było. Do tej pory tylko raz mi się zdarzyło, że autobus miał być i go nie było, a dziś tak 2 razy...

Ale Słońce świeciło! I nawet ciepło było w słoneczku! Pojawia się światełko nadziei na ciepły, majowy weekend? Czas wolny na pewno;)



Ukradłam Kubie wątróbki ;> On poszedł na siłownię, a ja mu podkradłam z lodówki... Ale patrzyłam, ile dzisiaj planuje ich zjeść to mu wystarczy z nawiązką ;D
W planach na kolację miała być szynka... Ale dopiero teraz wylądowała w piekarniku. Jutro na uczelnię będzie;)









Względem orbiterka..
Ale dziś czuję łydki! Pierwszy raz aż tak mocno... Po skończeniu już się czułam jakby co najmniej z pół kilo tłuszczu spaliło :P A przynajmniej tak byłam mokra...

Robię wyciszenie ;) W sensie na początku teraz to zrobiłam 2 minuty tak na spokojnie, żeby się jakoś wczuć w rytm i tak samo na koniec. Tylko na koniec jeszcze wolniej, bo siły nie było ;P
Wcześniej jakoś nie ćwiczyłam często na orbiterku, dlatego na początku chciałam się wczuć jakoś, a potem to tak jakoś zawsze po intensywnym ćwiczeniu robi się takie wyciszenie. Przynajmniej tak kojarzę po biegu na 100m w liceum ;)


O Testosteronie też słyszałam! I też dobre opinie. Nawet już byłam na etapie szukania terminów, bo jakoś planowałam na moje urodziny... Ale wtedy wszystko było zajęte ;<

Kolorowych snów!










Zmieniony przez - korniczatko w dniu 2016-04-26 22:12:07

Zmieniony przez - korniczatko w dniu 2016-04-27 00:28:25
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
Dobry wieczór!

Dziś był tak męczący dzień.. Same ćwiczenia. Już pod koniec nie dawałam rady słuchać...
A najgorsze to, że zmęczenie dało się też znać na siłowni ;< I to mnie najmocniej zasmuciło. Ale to za chwilę



Dzisiaj w diecie nic szczególnego. Wnioski wynoszę jedne... Nie ma co późno chodzić późno do sklepu po jedzenie (późno to 19...), bo już nic specjalnego nie ma. Po siłowni miałam w planach jakiegoś super hamburgera, ale jak zobaczyłam to mięso mielone.. To odechciało mi się. I zrobiłam leczo. Czy coś w ten styl... Ale wyszło pyszne!










Dziś normalnie czułam, jakby każdy ciężar ważył 2 razy tyle niż zwykle. Najpierw uradowana, że dałam radę po 15 razy przy przysiadach, poszłam na wyciskanie, że tu też dam radę... I nie dałam ;< Było mi jakoś tak ciężko. Jeszcze zakwasy mi nie przeszły po poniedziałku, no i ten trening do udanych nie zaliczam...
Przy martwym ostatnio też mi jakoś lepiej szło niż dzisiaj. A na barki, bicepsy i tricepsy zrobiłam tyle samo, ale... Też z ogromnym trudem. I znowu mi dziewczyna zabrała wcześniej tą małą sztangę 9kg ;<
Mam nadzieję, że w piątek wybiorę się w południe na siłownię i wtedy to ja będę mogła sobie rządzić, co biorę ;D
Aeroby mi jedynie fajnie wyszły. Znowu byłam cała mokra i jak dziewczyna obok mnie weszła tak w połowie na orbiterek to wymieniłyśmy spojrzenia i te spojrzenia to były takie, no... jakby mi współczuła :P
Ale się zapuściło to trzeba cierpieć, nie ma innej opcji.
Podsumowując. Dziś trening mi nie poszedł. Mam nadzieję, że w piątek będzie lepiej.




Kolorowych!











Zmieniony przez - korniczatko w dniu 2016-04-28 00:44:22
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
Dziś tak na szybko i uciekam spać...

Cały dzień przebiegł normalnie, bez szału ;) Nie pochwaliłam się wczoraj, ale zainstalowałam aplikację liczącą kroki i... się zdziwiłam, bo wczoraj chodząc tak, jak zwykle zrobiłam 6000 kroków. Myślałam, że nie łażę aż tyle ;)





Dziś miały wyjść gołąbki bez zawijania, ale chyba trochę za słabo posiatkowałam kapustę i tak jakoś... To nie było to, co u mamusi ;)







Dobrej nocy!







Zmieniony przez - korniczatko w dniu 2016-04-29 01:03:40
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
TomQ-MAG Fizjoterapeuta Moderator
Ekspert
Szacuny 12079 Napisanych postów 160544 Wiek 35 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 1234840
na 3 maja podsumowanie pierwszego miesiaca .

Prowadzenie on-line, trening, dieta, suplementacja https://www.instagram.com/tomq.bb
[email protected]

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Remik7 Ćpaj Sport
Ekspert
Szacuny 737 Napisanych postów 34667 Wiek 34 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 254666
przypominamy, że najlepiej jest posklejać zdjęcia z początku ze zdjęciami obecnymi w tych samych pozach, nie wklejajcie jednego pod drugim
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
rkarpinski Natural SFD Team
Ekspert
Szacuny 1596 Napisanych postów 56736 Wiek 40 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 264393
To nie jest tak, że trening Ci nie poszedł
Mało razy miałem tak, że z domu wychodziłem pełen wigoru, wchodziłem na siłownię i odcinka mocy Zupełnie inaczej niż w 99% kiedy to dopiero po przebraniu w treningowe ciuchy wracała moc

Z tego co wiem coś tam poleciało ale korniczek był niezadowolony. A wiecie, że niezadowolona baba to zła baba
Dorzuciliśmy interwały na orbitreku i musi ruszyć. Kaloryczności nie ruszamy, zostaje na tym samym poziomie.

Ciężki tydzień, ciągle coś bo majówka i klienci zwariowali. 2 maja wolne więc długi weekend będzie odpowiednio spędzony

Doświadczenia wszystkich kulturystów są podobne
Ludzie się na nich gapią, wytykają palcami
Są jak wybryki natury ale nie mają cyrkowego namiotu aby się w nim skryć.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
Hej, hej!

Ktoś tu mnie demonizuje... ;P A jak ja jestem słaba to tylko Kuba obrywa, dla innych jestem grzeczna ;D

Ogólnie o dniu. Taki trochę w biegu. Wstałam 6:23, na 7:30 na zajęcia. Ale wczoraj byli znajomi wieczorem, w domu mało co do zjedzenia, bo wyjechaliśmy to i nie było czego za wiele kupować, żeby się nie popsuło i wyszłam bez jedzenia. Ale przeczytałam post Remika i się zważyłam i pomierzyłam, żeby chociaż mieć porównanie na tej samej wadze iiiii... Interwały działają! Bosko ^^^ Już korniczek zadowolony ;D

Po zajęciach, po 9, wymyśliłam cwany plan, że kupię kurczaka, mam jeszcze cukinię, kaszę i zrobię coś takie coś co było, a o 11 będę już na siłowni, poćwiczę, potem się spakuje i sru do domu.

No cóż... To śniadanie nie poszło jakoś tak szybko, bo zanim pokroiłam, zanim cokolwiek... Objadłam się, więc postanowiłam najpierw się spakować, potem siłownia, a potem pociąg.

Spakowana (torba ciężka, jak nie wiadomo co), ruszyłam w podróż życia. Najpierw na dworzec kupić bilet. Na dworcu 2 kasy tylko otwarte, ludzi mnóstwo, jak to zwykle przed dniami wolnymi i zeszło dłużej niż myślałam. Jeszcze się okazało, że kobieta Nam sprzedała bilet nie na tego przewoźnika, co powinna.. -.- A mówiłam jej na jakiego.

Na siłowni miałam tylko 1h. Żeby zrobić wszystkie ćwiczenia to poszłam w samowolkę i zmniejszyłam dziś serie do 3. Ale stwierdziłam, że wolę zrobić wszystko, niż np. żeby mi zostały 2 ostatnie ćwiczenia.

Ale resztę opiszę w poszczególnych działach... ;D

Tak ogólnie to myślałam, że jeszcze z tydzień będzie na podsumowanie, a tu takie zdziwienie.. Ale wszystko da się zrobić ;)



Dziś dieta jest do niczego. Bo jadłam tak naprawdę ten posiłek rano i potem jak dojechałam do domu o 18:30. Zapomniałam wziąć białko z Gdańska... A w lodówce brak jakiś serków wiejskich, twarogów czy czegokolwiek, więc nie mam czym sobie dziś dobić białka. Jutro będę kombinować od samego rana tak, żeby było akurat ;) Może zobaczę gdzieś tu w sklepie czy jakiegoś białeczka nie mają, bo mam blisko, a zawsze warto zapytać...
No więc jak wróciłam do domu to jadłam i jadłam, ale i tak nie dało rady tyle, ile trzeba.. Tłuszcze jedynie wyszły. To jest mój pierwszy dzień, kiedy nie wyszło mi jak powinno ;< I to jeszcze dzień treningowy, kiedy mogłabym jeść i jeść! A tu brak czasu i... wyszło, jak wyszło.









Trening dzisiaj w 3 seriach, ale wyszedł moim zdaniem efektywny. Aeroby musiałam jeszcze zmniejszyć do 6 minut, bo pociąg by zwiał... Ale za to dzisiaj zrobiłam prawie 8000 kroków, więc myślę, że nadrobiłam te 4 minutki. I to jeszcze pewnie z 2500 kroków z obciążeniem torby... ;)

Dołożyłam dzisiaj na barki, bicepsy i tricepsy! I jestem z siebie dumna! Bo dzisiaj miałam jakąś werwę w tych częściach ciała. Taka mobilizacja ostra. A dzisiaj przerw między ćwiczeniami i seriami mało, co było, to już w ogóle jestem dumna, że tak podołałam. Za to teraz cierpię... ;< Ale jak ma ładnie się prezentować to czemu nie. Myślę, że gdyby dzisiaj nie ten goniący czas to mógłby to być super trening. Mało ludzi było, sprzęty wolne... No, ale może to jakiś przypływ werwy na przyszłość ;) I poznanie dobrej godziny na trening.









Ok, dziś chyba długimi tekstami chciałam dorównać krokom zrobionym dzisiaj... Jutro mam nadzieję też spacerki powpadają ;) Może też jakieś zdjątka.
Kolorowych!






Zmieniony przez - korniczatko w dniu 2016-04-30 01:21:11
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
TomQ-MAG Fizjoterapeuta Moderator
Ekspert
Szacuny 12079 Napisanych postów 160544 Wiek 35 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 1234840
zdjatka to szykuj na 3 maja

Prowadzenie on-line, trening, dieta, suplementacja https://www.instagram.com/tomq.bb
[email protected]

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
A dzień doberek!

Tak dzisiaj z rana, bo do domu wróciłam tak, no... o 3:30 i jakoś z lekka w stanie nie byłam, żeby się skupiać na wpisce... Dlatego taki ranny ptaszek, te sprawy...

Nie ma zdjątek spacerków ;< Wczoraj miałam takie fajne widoki w lesie, ale nie robiłam zdjęć, bo... jakoś tak zapomniałam (sarenki biegały, żurawie skrzeczały..) i zresztą cardio tam nie było, bo pojechaliśmy autem ;P Cardio było tak wokół komina, chociaż myślę, że i tak nie byłoby źle. Ale program do liczenia kroków odinstalowałam, bo jak mi wcześniej bateria 3 dni trzymała, tak zeszła do trochę ponad dzień. A nie chcę mi się myśleć wciąż o tym, że muszę doładować telefon.

Zdjątka sylwetki TomQ będą ;D Jeszcze ich nie ma, ale jakoś je stworzę ;)



Dietowo... Dobiłam białeczko maksymalnie ;P Grill wpadł i zjadłam sobie takiego pysznego kurczaczka! Mniam. Był jakiś z miętą i ogólnie... Ale szał.

Ogólnie to myślałam, że mocno, mocno zgrzeszyłam z winem, ale miałam wczoraj tak mało węgli (dlatego też zjadłam banana, chociaż wiem, że nie powinnam... Przed planami wina stwierdziłam, że dobiję trochę tym bananem węgle), że nawet jakoś wcisnął się ten litr wina... Chociaż pewnie to i tak różne kcal do różnego wina, a tu tak tylko orientacyjnie.

A ostatnie zdjęcie to czym mnie tu kuszą :< Trzymam się twardo! (A tak to lubię... Ciasto bardzo wysoko w moim rankingu )






Miłej niedzieli! ;)


Zmieniony przez - korniczatko w dniu 2016-05-01 10:24:50
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

DT MrGrubas Gruby Grubas

Następny temat

[Dziennik Konkursowy] Thokey&Marian

WHEY premium