Ok -teraz się zgadza.
Panowie-nikogo nie wciagamy tylko proponujemy konkretna zabawę,ćwiczenia specjalnie dobieramy tak by były bezpieczne,dość łatwe do zrobienia dla każdego i nie wymagające jakis specjalistycznych przyrządów.
Napiszę wiecej-nawet nie ma specjalnie znaczenia ,czy się to zrobi ,czy nie -ważniejsze jest próbowanie,trenowanie,bo to nas doskonali i pozwala zwiększać wszystkie parametry psycho- fizyczne.
Nie można podchodzić do
treningów w sposób wręcz ortodoksyjny,co często się fascynatom zdarza.
Przykłady?
Slynne : nie podbiegnę do autobusu,tramwaju,bo masa spada :)
-nie zrobię innego ćwiczenia niż mam w programie,bo regeneracja siada
w dzień danej grupy mięśniowej,nie zrobię innego ćwiczenia na inną grupę mieśniową,bo będzie brak regeneracji,
Oczywiście tego typpu wymówek jest całe mnóstwo-warto by nawet taki temat zroić i wpisywać co oryginalniejsze,ż którymi się spotykamy na codzień albo nawet sami sie na tnich łapiemy,jeżeli mamy pewien dystans do siebie i tego co robimy..
Bardziej filozoficznie można na to spojrzeć tak: nie jesteśmy tylko,ćwiczącymi na siłowni,jesteśmy sportowcami,prowadącymi sportowy styl życia czyli treningi,diety doskonalące nasze ciała i umysły.
To powoduje,że wypada mieć pewne umiejętności na wyższym poziomie niż ludzie nie trenujacy,prowadacy niesportowy tryb życia, bo inaczej ten sportowy tryb życia (treningi ,dieta) traci sens i zaczyna jawić się jako jakaś obsesja ,nie mająca nic wspólnego ze sportem.
A przecież nie oto chodzi.
Także patrząc z dzisiejszego punktu widzenia: czy dziś w epoce maszyn,komputerów,samochodów,cywilizacji przydaje się i ma sens lepsza sprawność psycho-fizyczna?
Oczywiście ,że tak,choć większość społeczeństwa myśłi zupełnie inaczej.
Wystarczy drobna awaria samochodu w jakiejś odludnej okolicy (a są takie i to nawet blisko miast) i nagle okazuje się,że trzeba szybko przejść kilka,kilkanaście kilometrów by się z tej sytuacji wydostać,przy okazji dźwigając jakiś wiekszy bagaż by samochodu z niego nie okradli.
Podobnie na wakacjach -czasem sie tak wszystko złoży z różnych przyczyn,że trzeba się trochę bardziej wysilić niz normalnie,chocby by pozwiedzać coś bezpośrednio lub uniknac jakis dużych kosztów-miałem coś takiego w Rzymie,gdzie w upale ok 35 stopni przeszedłem z bagażem ok 15 kg - 30 km.
Także trafiają sie bardziej skrajne wypadki,gdzie sprawność fizyczna i hart ducha wyrobiony treningami wyprowadzi nas z opresji-róznego typu wypadki,katastrofy,inne niebezpieczeństwa,nieprzewidziane zdarzenia,sytuacje - bo świat robi się coraz bardziej niebezpieczny.