Hmm, chyba jednak się odważę. (:
Zdjęcie:
Wiek : 18
Waga : 61/62 kg
Wzrost : 169 cm
Staż treningowy: siłownia - 9 miesięcy, regularne bieganie od ponad roku (jakieś 14 miesięcy)
Nie mam miarki niestety na tę chwilę - zakupię, to wszystko podam.
Obwód pasa:
Obwód klaty:
Obwód uda:
Uprawiany sport lub inne formy aktywności (jak często): 3 x w tygodniu siłownia (trening z wolnymi ciężarami, na maszynach, typowo siłowo: plecy+barki; klatka+triceps+biceps; całe nogi [na każdym robię brzuch]), 3 x w tygodniu bieganie (aktualnie z przewagą interwałów, jest sezon na przełaje, startuje w zawodach na 2km, ogólnie raczej biegam długie dystanse [najdłuższy start: półmaraton])
Ograniczenia żywieniowe(uczulenia, choroby) : brak
Stan zdrowia: bardzo dobry
Preferowane formy aktywności fizycznej: siłownia, bieganie, basen, ogólnie z chęcią spróbuję również czegoś nowego jak będzie trzeba, sport sprawia mi dużo frajdy, więc jestem otwarta na nowe doznania : D
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : od trzech dni wprowadziłam do swojej suplementacji:
monohydrat kreatyny (5g przed treningiem, 5g po), glutamina (5g przed, 5g po), BCAA (5g przed, 5g po). Po za tym od dłuższego czasu przyjmuję omega3 i Multisport witaminy+minerały z Olimpu. Używam WPC, WPI.
Stosowane wcześniej diety/rozklad b/w/t: przez ostatnie tygodnie byłam na 1800kcal (chciałam się lekko zredukować, makro mniej więcej: B110 T70 W180), ale z powodu przejścia na wyższe etapy jesli chodzi o zawody, musiałam przerwać swoje redukcyjne plany. jem od kilku dni około 2000 kcal B110 T75 W225.
Wrażliwość na stymulanty: brak
Możliwosci finansowe: powiedzmy, że nieograniczone (oczywiście bez przesady)
Cel/problem/opis:
Ogólnie borykam się ze "sobą" od kilku miesięcy - z jednej strony czuję, że dalsza redukcja nie wchodzi w grę (jestem na ujemnym bilansie tak naprawdę od… ponad roku, mam za sobą około 15kg, czuję, że mój organizm chciałby w końcu dostać więcej), kiedy z kolei trzymam kcal na 0 nie czuję progresu - czy to w wyglądzie, czy to w sensie siłowym, nie lubię stać w miejscu. Na masę planowałam wejść, tylko tak naprawdę… chyba właśnie brakuję mi kogoś, kto by mnie poprowadził, bo mam w sobie obawy, że zrobię coś nie tak i stracę wszystko na co pracowałam do tej pory. Brakuję mi doświadczenia, wiedzy i odrobiny pewności siebie - być może tutaj ich nabędę.
Zależy mi na progresie siłowym (b. chciałabym nauczyć się podciągać - nie zrobię tego ani razu) oraz korzystnej zmianie składu ciała - "wizualnej" poprawie. Po za tym nie ukrywam - bardzo jestem ciekawa efektów masy na mojej osobie.