Pomoc dla amatora w celu uzyskania lepszych efektów.

Witam wszystkich, którzy byli skorzy wejść i pomóc, z góry dzięki za to.

Przechodząc do sedna, postaram się opisać swoją sytuację z nadzieją, że znajdzie się ktoś z większym doświadczeniem i napisze coś mądrego :)

Mam 23 lata, ważę 69kg i mam 184 cm wzrostu, trenuję na siłowni od 6 miesięcy, po dwóch widziałem naprawdę fajne efekty, potem się to ustabilizowało i raczej ucichło, to znaczy nie wiem co robię źle dlatego tu piszę, ale efektów już prawie nie zauważam.

Od miesięca zacząłem brać gainera, bo jestem bardzo chudy(próbuję przytyć) i kreatynę po czym zdecydowanie więcej mam siły podczas treningów. Trenuję 3 razy w tygodniu, poniedziałek, środa, piątek, na więcej pozwolić sobie nie mogę ze względu na obowiązki.
Zapłaciłem za ułożenie mi diety i 2 miesiące temu zacząłem ją stosować z tym, że wykryto u mnie refluks żołądkowo przełykowy i wielu z tych rzeczy, które miałem w diecie jeść nie mogłem ze względu na to jak kiepsko się po tym czułem.

Mój dzień wygląda tak:
wstaję o 6:30, piję gainera z rana oraz jem 3 naleśniki ze 100 gram płatków owsianych zmielonych na mąkę, 50gram mąki pszennej, 100ml mleka i dwóch jajek albo jem owsiankę ze 150 gram płatków owsianych i 300ml mleka po której czuję się trochę gorzej niż po naleśnikach, z tego względu często owsianka wpada tylko jak mam mało czasu, następnie pracuję od 8-16 i tu jest problem, bo w pracy niestety jeść nie mogę, wracam do domu 16:30, jem 250 gram piersi w przyprawach na parze z torebką ryżu(100gram) oraz jednym pomidorem z jogurtem naturalnym(2-3 łyżki), następnie w dni treningowe o 18:00 idę na trening, po treningu 19:15 jem drugi raz 250g piersi i torebka ryżu tym razem zazwyczaj z brokułą, popijam obiad gainerem, następnie kolacja koło 22, zazwyczaj są to 4 kanapki z polędwicą sopocką i serkiem wiejskim bądź twarogiem, 24 idę spać. W dni nietreningowe po obiedzie o 16:30 o 18 piję gainera, reszta tak samo. Kreatyny biorę 5g z rana w dni nietreningowe lub 5g przed treningiem w treningowe.

Oprócz tego dodam, że miesiąc brania gainera dodał mi niecałe 2kg przy tak ułożonej diecie. to znaczy miesiąc temu ważyłem 67,2g, więc waga idzie bardzo wolno.

Teraz pytanie co mam zrobić, co poprawić, co jeść lub co kupić z odżywek(jeśli to dobry pomysł) bym po pierwsze ruszył z efektami do przodu, po drugie przybrał w końcu na wadze.
Dodam, że finanse to około 500 zł miesięcznie, Gainer jest Treca MASS XXL, a kreatyna PURE CREATINE SFD.
Z góry ogromne dzięki za jakąkolwiek pomoc!!!

Jak już wspomniałem, miałem ten sam problem z nabraniem masy co Ty.
Ja, żeby było widać zauważalne efekty, musiałem mieścić się w 4000+ kalorii dziennie...niestety, ale takie ciało ;/

Powiedzenie "po prostu jedz, jakby nie było widać jutra" do Ciebie nie pasuje, bo praca do pupy :P

Może podam przykład kolegi, ekstremalnego ekto (185cm - 59 kilo), który mimo że jadł 4100kcal dziennie, nie widział efektów, bo efekt kornika ;P On po prostu dobijał kalorie cukrami i tłuszczami, wszystko byle nabrać masy, nie ważne czy mięśniowej, czy tłuszczowej. Chciał po prostu "odblokować" się na nabór jakiegokolwiek kilograma.


Zmieniony przez - babcius w dniu 2015-09-30 00:52:39

Hmm, napisz może jakim planem lecisz, bedzie łatwiej cokolwiek powiedzieć.
Na teraz doradzę tylko tyle, że lepiej nie popijać obiadu gainerem :) Choćbyś miał nie wiem jaki metabolizm, to tyle na raz nie wchłoniesz.
Po traningu liczy się, aby zadbać o jak najszybsze dostarczenie organizmowi potrzebnych składników, w tym przypadku białka.

Na Twoim miejscu, bezpośrednio po treningu wypiłbym białko, a za 45min-1.5h posiłek :)

Miałem kiedyś podobny problem co Ty, współczuję, bo lekko nie ma przymasować :)
U mnie, gdy nie mogłem sobie pozwolić na posiłek w pracy typu ryż i kurczak - pomagały przekąski, typu banan + gainer, albo ugotowane jajko + banan, coś co mogłem szybko wcisnąc do ryja i przełknąć :)

Powodzonka ;p


Zmieniony przez - babcius w dniu 2015-09-24 20:54:18

Lecę treningiem HST od 2 miesięcy, 3 trening kończę, każdy składał się z 4 cykli.

Problem polega na tym, że na teren pracy żadnego jedzenia niestety wnosić nie wolno, pomieszczenia są bardzo sterylne i zwierzchnicy bardzo o to dbają. W najlepszym wypadku udaje się nam wychodzić na 20 minutową przerwę, wtedy zawsze coś zjadam, ale to tylko i wyłącznie jak nie nagli praca żeby tą przerwę mieć, a takich dni nie ma zbyt wiele w miesiącu :P

Dzięki wielkie za pomoc :)

A co myślisz o jakichkolwiek innych odżywkach, coś z suplementów byłoby w stanie pomóc? Lub może zmiana diety czy ta wydaje się w porządku?

trochę kiepska sprawa
pochwal się co to za praca jesli to zadna tajemnica?

najlepiej jakbyś miał jakąs bombe kaloryczną w szejkerze którą mogłbyś wypić na przerwie
znam takie bomby ale są nie smaczne i nie zamierzam ich polecać, jeden gość się tutaj kiedyś w nich specjalizował

tak naprawdę wychodzi na to że musisz zacząć jeść 3 duże posiłki które zamkną dzienny bilans kaloryczny

jak masz zapotrzebowanie 3000 powiedzmy to musisz to tak ogarnac zeby w kazdym bylo ok 1000kcal - innego wyjscia nie widze jesli nie mozesz jesc w pracy

Pracuję w sterylizatorni i nie, nie jest to żadną tajemnicą : )

Tak też myślałem, że muszę mieć 3 naprawdę duże posiłki, ale problem mam wtedy bardzo nasilający się z tym refluksem, który mnie okropnie męczy po tak dużych posiłkach do tego stopnia, że po jednym takim posiłku nawet po 2-3 godzinach odpoczynku w ogóle nie mogę wcisnąć drugiego tak dużego posiłku, nie wspominając o trzecim, próbowałem tak robić przez tydzień to przy trzeci posiłku dwa razy dochodziło do tego stopnia, że wymiotowałem.

Co myślisz o tym jak wygląda w tym momencie moja dieta i co w niej zmienić?

Pomóżcie!

Chyba wiem co Remik miał na myśli, to prawda nie będą smaczne i zapach może być nie za ciekawy :D
Spróbuj rozbić sobie posiłki, zamiast 3 np 6, jedz mniej dobieraj produkty które nie zapychają aż tak bardzo, ważne by makro dzienne się zgadzało

nie idzie to najwyrazniej jesz za malo,
produkty musisz sam dobrac pod siebie, swoja chorobe, po czyms czujesz sie zle to to eliminuj, nie ma co sie meczyc,
z tego co wypisales bardzo malo tluszczy masz,
liczyles kiedys ile kcal zjadasz i jak wychodzi dzienne podsumowanie makro?

Cześć,

dzięki za rady, zrobiłem właśnie rozpiskę tego jak wygląda mój najczęstszy dzień i z tego co wyszło to makro dzienne jest zdecydowanie w porządku, z tym rozbiciem na 6 posiłków to problem jest czasowy, nie mam jak tego rozbić, bo brakuje mi na to czasu, jak mogę rozbić 3 posiłki + 2x gainer w przeciągu 5 godzin (17-22), zważając na to, że z refluksem powinienem jeść ostatni posiłek 3 godziny przed snem, mam wrażenie, że i tak rozbijam to jak najbardziej mogę. Tak jak mówiłem najgorzej jest z tym, że w pracy przerwy raczej nie ma, w tym miesiącu, a miesiąc się kończy miałem 4 razy przerwy po 20 minut... także muszę działać z tym z czym mogę.

Dlatego też jestem trochę w kropce i myślałem, że doradzicie mi coś, bo wiem, że są mądrzejsi ode mnie :)

Wrzucam linka ze zdjęciem z kalkulatora posiłków.

Jeszcze raz z góry dzięki za wszelkie starania.


http://imgur.com/vBJag3N






Zmieniony przez - danio0106 w dniu 2015-09-27 15:56:16

Czyli w gruncie rzeczy tylko tyle żeby po obiedzie poczekać z gainerem, produkty mam dobrane pod siebie, dobrze się po nich czuję, nic więcej nikt nie pomoże?

sluchaj ale patrząc na tą rozpiske nadal jesz za mało - uwzględniłeś 2x 100g gainera w ciągu dnia a nadal wychodzi 1700kcal tylko

Remik to nie kcal , ich jest prawie 3700