ale nie narzekam, pracuję nad tym żeby było lepie j
Dzisiaj trzeci trening z rzędu, ale od jutra dwa dni laby nad morzem.. zobaczymy jaką pogodą nas nasze piękne Sarbinowo przywita, ale jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność więc żadna pogoda nie popsuje nam humoru!
Wczoraj przyjechała do nas wielka paka ze smakołykami, będzie testowanie w kuchni po powrocie! Choć już dziś na najbliższe dni usmażyłam cały pojemnik naleśników z mąki pół na pół ryżowej i jaglanej. Naleśniki oczywiście z nadzieniem ze szpinakiem i fetą, smażone na oleju kokosowym, a niektóre z dodatkiem orzechów włoskich To oczywiście wyżerka dla mnie i dla dzieciaczków do których jedziemy w odwiedziny, a dla Kuby jest już gotowy kurak, ryż i fasolka szparagowa.
Ps. Zawsze się chwalimy tym co nam w kuchni wychodzi, a dzisiaj od rana właśnie w kuchni zagościł mały peszek.. najpierw trafił mi się pierwszy raz w życiu zbuk (cała masa na gofry do wylania), potem prawie przypaliłam szpinak do naleśników, a na koniec pierwszy raz zupełnie nie wyszły mi gofry.. Dlatego ja dostałam na śniadanie ich pozostałości, a Kuba naleśnika z ciasta na gofry