po ile mniej więcej wykroków Ci wychodzi? :)
...
Napisał(a)
No tak już jest, ale już niedługo i koniec nauki, także odpoczniesz sobie troszeczkę od niej i czas będzie milej płynął
po ile mniej więcej wykroków Ci wychodzi? :)
po ile mniej więcej wykroków Ci wychodzi? :)
...
Napisał(a)
W Decathlonie jak patrze to dosyc drogie te obciążenia.
Jak chcesz to moge ci podrzucic kontakt do tokarza i będziesz miala w cenie ok. 3zł za kg + wysyłka.
Z tą różnicą, że wycina z blachy stalowej, wiec bedzie nieco większe od żeliwnych :)
Ale naprawde polecam, stal ci nie pęknie
jak cos Pw
Jak chcesz to moge ci podrzucic kontakt do tokarza i będziesz miala w cenie ok. 3zł za kg + wysyłka.
Z tą różnicą, że wycina z blachy stalowej, wiec bedzie nieco większe od żeliwnych :)
Ale naprawde polecam, stal ci nie pęknie
jak cos Pw
...
Napisał(a)
kiedyś w targowisku sfd ktoś super obiciążenia robił też w granicach 3zł/kg, warto poszukać i się skontaktować
NAJCZĘŚCIEJ POLECANE SUPLE !!!
http://www.sfd.pl/***NAJCZĘŚCIEJ_POLECANE_w_OiS***-t963318.html
NIE WIESZ JAKI CYKL SOBIE UŁOŻYĆ? ZAJRZYJ
-http://www.sfd.pl/***Gotowe_zestawy_ze_znanych_produktów_sklepu_SFD***-t793565.html
...
Napisał(a)
W poniedziałek ostatnie zaliczenie i może z 2 tygodnie odpocznę bo od lipca wypada ogarnąć jakąś pracę (miałam poszukać w sobotę ale niedziela zajęta a wypada się pouczyć), do tego dojdą treningi i codzienna powtórka pod maturę i usystematyzowanie swojej wiedzy. Wykroki oscylują w okolicy 15 na stronę. Zabiorę się za ogarnianie tego tańszego obciążenia. Dzisiaj totalnie umieram, od 12 jadę na kawie i ślęczę nad książkami. Przerobiłam dopiero połowę materiału, muszę zadbać o organizację czasu od lipca, żeby wszystko ogarniac na bieżąco, przestać tracić czas na serwisy społecznościowe (ach to przeglądanie insta podczas jedzenia i pomaganie, dawanie rad i cholera wie co wszystkim znajomym kiedy orientuję się, że jest 3 w nocy. Na szczęście z tym walczę i przez miesiąc tylko raz się zdarzyło bo wcześniej to codziennie nie dosypiałam). I byleby dotrwać do studiów, przysięgam sobie, że zamieszkam najdalej pół godziny od uczelni.
Wrzucam miskę z wczoraj, dziś i jutro też (rest). Nie mogę się doczekać aż skończę trening w piątek.. właściwie i tak będę musiała siadać do historii ale może chociaż znajdę godzinę na nicnierobienie.
I wczorajszy treningos:
Wyciskanie sztangi leżąc: 12-8-8-6
Wiosłowanie sztangą w opadzie tułowia: 12-8-8-6
Odwrotne wiosłowanie: 12-15-max
Arnoldki: 3x12
Unoszenie sztangielek do boku: 3x12
Uginanie przedramion z sztangą: 3x12
Odwrotne pompki: 3x12
Wrzucam miskę z wczoraj, dziś i jutro też (rest). Nie mogę się doczekać aż skończę trening w piątek.. właściwie i tak będę musiała siadać do historii ale może chociaż znajdę godzinę na nicnierobienie.
I wczorajszy treningos:
Wyciskanie sztangi leżąc: 12-8-8-6
Wiosłowanie sztangą w opadzie tułowia: 12-8-8-6
Odwrotne wiosłowanie: 12-15-max
Arnoldki: 3x12
Unoszenie sztangielek do boku: 3x12
Uginanie przedramion z sztangą: 3x12
Odwrotne pompki: 3x12
...
Napisał(a)
Ale narzekania tu dziś, wtf?
Zmieniony przez - MaksymS w dniu 2015-06-10 23:05:31
Zmieniony przez - MaksymS w dniu 2015-06-10 23:05:31
...
Napisał(a)
Dzisiaj juz humor super, 8h snu chyba za to odpowiada :D wlasnie zaliczylam sprawdz8an z historii (dymitriady, partykularne korzysci szlachty i polityka wschodnia w xvii w z Moskwa poszly mi niczego sobie). Rano 200g truskawek nie wpadlo bo wyjątkowo niedobre sa. Juz sie nie mogę jutrzejszego treningu doczekac:p
...
Napisał(a)
hahaha :D
Znam twój ból, tez ostatnio na nic czasu nie mam :D
Przez cały rok sie tyle nie uczylem co ostatni tydzien xD
Znam twój ból, tez ostatnio na nic czasu nie mam :D
Przez cały rok sie tyle nie uczylem co ostatni tydzien xD
...
Napisał(a)
Tylko u mnie nauka to nie kwestia nawału materiału albo poprawy ocen :p głupio byłoby tak na sam koniec olać wszystko jeszcze poniedziałek i spokój. Tymczasem wczoraj:
Nie wzięłam wody ze sobą do biegania i przez pierwsze 20 minut masakra, później już przestało to robić większą różnicę.
Martwy ciąg sumo: 10-8-8-6
Swingi z ketlem: 3x20
Goblet Squat: 3x20
Przysiady bułgarskie: 3x16
Wznosy bioder z ciężarem: 3x20
Wykroki chodzone: 2xmax
Spięcia brzucha: 3x12
Scyzoryki: 3x12
Plank: 3xmax
Kostium kąpielowy z przodu jeszcze jako tako ale bok - masakra domowe lody super.
Wyciskanie sztangi leżąc: 12-8-8-6
Wiosłowanie sztangą w opadzie tułowia: 12-8-8-6
Odwrotne wiosłowanie: 12-15-max
Arnoldki: 3x12
Unoszenie sztangielek do boku: 3x12
Uginanie przedramion z sztangą: 3x12
Odwrotne pompki: 3x12
Nie wzięłam wody ze sobą do biegania i przez pierwsze 20 minut masakra, później już przestało to robić większą różnicę.
Martwy ciąg sumo: 10-8-8-6
Swingi z ketlem: 3x20
Goblet Squat: 3x20
Przysiady bułgarskie: 3x16
Wznosy bioder z ciężarem: 3x20
Wykroki chodzone: 2xmax
Spięcia brzucha: 3x12
Scyzoryki: 3x12
Plank: 3xmax
Kostium kąpielowy z przodu jeszcze jako tako ale bok - masakra domowe lody super.
Wyciskanie sztangi leżąc: 12-8-8-6
Wiosłowanie sztangą w opadzie tułowia: 12-8-8-6
Odwrotne wiosłowanie: 12-15-max
Arnoldki: 3x12
Unoszenie sztangielek do boku: 3x12
Uginanie przedramion z sztangą: 3x12
Odwrotne pompki: 3x12
1
...
Napisał(a)
W niedzielę wypad do Manekina z siostrą (cioteczną mimo wszystko 12 lat pod jednym dachem zobowiązuje) za zgodą trenera oczywiście. Długo się wahałam czy zaszaleć i wybrać naleśnika na słodko (mascarpone, nutelle, rafaella i inne bite śmietany) bo zawsze brałam bardziej klasyczne, nie mogłam się skupić co właściwie chcę bo tamta mi ciągle nadawała, żebym wzięła na słono. I padło na połączenie kurczaka, mozarelli i szpinaku - trafiony wybór i pewny. Dziwne uczucie nie być głodnym cały dzień i nie odliczać do kolejnego posiłku czysta miska ale nawet nie chciało mi się nic jeść. Popuri jak będziesz to czytał - nie, nie obcinajmy kalorii dzisiaj wszystko wróciło do normy i odliczałam od jedzenia do jedzenia
Dzisiaj ostatni sprawdzian miał być, miałam powtarzać w sobotę, zrobiłam nawet notatki ale lenistwo wzięło górę i głupio olałam. Niedziela spędzona cała na chodzeniu po mieście z 6kg ekwipunkiem. Dzisiaj się na ten sprawdzian spóźniłam a jakie miłe było moje zdziwienie kiedy okazało się, że dostałam grupę na sprawdzianie, której strzępy podała nam inna klasa. Na drugiej godzinie profesor oddawał eseje i czuję się super jak sobie przypomnę - od września jak je piszemy mówił "jest kilka naprawdę niezłych prac z potencjałem, ale reszta to masakra i nie wiem jak wy matury napiszecie" i zawsze pisałam te eseje wydawało mi się że spoko a na wyróżnienie się nie załapałam. Dziś nadszedł ten dzień kiedy na forum stwierdził, że moja praca jest naprawdę niezła ale więcej wiedzy jeszcze i źródeł (uczyłam się cały dzień przed sprawdzianem, wcześniej miesiącami nie zaglądałam do podręcznika więc jak dobrze, że jeden z tematów dotyczył Moskwy, która była na samym początku i ją obkułam )
Dzisiaj jak się okazało był ostatni wuef!!! miały być 2h, oczywiście przez całe miasto worek z ciuchami i butami po czym godzinę wystawiała nam oceny a na kolejnej pozwoliła nam iść do chaty... i tak dobrze, bo rozpaczałam od rana, że jeszcze w przyszłym tygodniu trzeba będzie ćwiczyć.
O ile zawsze się dziwie jak kuzynka wydaje dosłownie tysiące złotych na kosmetyki to sama znowu zamówiłam ciuchy do ćwiczeń i czekam na przesyłkę (jedna z us, jedna z uk to sobie trochę poczekam), polska powinna dojść jutro
Ostatni news - po 5 tygodniach na serwisie wrócił mój laptop. Teraz to dopiero nie będę mieć czasu. Nie polecam ubezpieczeń w sklepie dla idiotów, nie dość że są zaj**iście drogie to robią wszystko, żeby nie uznać wady.
Ostatnio robiłam omlet z bananem i zamiast przypraw korzennych zaczęłam sypać te do kurczaka xp dobrze że nie wymieszałam i udało się całość uratować.
Progres obciążenia. Cieszę się chwilą zawsze przy gobletach bo wiem co mnie czeka. A jak już dochodzi do tych bułgarów to staram się, żeby jak najpóźniej to do mózgu i mięśni dotarło xp Wieczorem biegało się super - oprócz momentami rażącego słońca wiał wiatr i panował przyjemny chłód, idealnie nawet jak na cardio.
Martwy ciąg sumo: 10-8-8-6
Swingi z ketlem: 3x20
Goblet Squat: 3x20
Przysiady bułgarskie: 3x16
Wznosy bioder z ciężarem: 3x20
Wykroki chodzone: 2xmax
Spięcia brzucha: 3x12
Scyzoryki: 3x12
Plank: 3xmax
Dzisiaj ostatni sprawdzian miał być, miałam powtarzać w sobotę, zrobiłam nawet notatki ale lenistwo wzięło górę i głupio olałam. Niedziela spędzona cała na chodzeniu po mieście z 6kg ekwipunkiem. Dzisiaj się na ten sprawdzian spóźniłam a jakie miłe było moje zdziwienie kiedy okazało się, że dostałam grupę na sprawdzianie, której strzępy podała nam inna klasa. Na drugiej godzinie profesor oddawał eseje i czuję się super jak sobie przypomnę - od września jak je piszemy mówił "jest kilka naprawdę niezłych prac z potencjałem, ale reszta to masakra i nie wiem jak wy matury napiszecie" i zawsze pisałam te eseje wydawało mi się że spoko a na wyróżnienie się nie załapałam. Dziś nadszedł ten dzień kiedy na forum stwierdził, że moja praca jest naprawdę niezła ale więcej wiedzy jeszcze i źródeł (uczyłam się cały dzień przed sprawdzianem, wcześniej miesiącami nie zaglądałam do podręcznika więc jak dobrze, że jeden z tematów dotyczył Moskwy, która była na samym początku i ją obkułam )
Dzisiaj jak się okazało był ostatni wuef!!! miały być 2h, oczywiście przez całe miasto worek z ciuchami i butami po czym godzinę wystawiała nam oceny a na kolejnej pozwoliła nam iść do chaty... i tak dobrze, bo rozpaczałam od rana, że jeszcze w przyszłym tygodniu trzeba będzie ćwiczyć.
O ile zawsze się dziwie jak kuzynka wydaje dosłownie tysiące złotych na kosmetyki to sama znowu zamówiłam ciuchy do ćwiczeń i czekam na przesyłkę (jedna z us, jedna z uk to sobie trochę poczekam), polska powinna dojść jutro
Ostatni news - po 5 tygodniach na serwisie wrócił mój laptop. Teraz to dopiero nie będę mieć czasu. Nie polecam ubezpieczeń w sklepie dla idiotów, nie dość że są zaj**iście drogie to robią wszystko, żeby nie uznać wady.
Ostatnio robiłam omlet z bananem i zamiast przypraw korzennych zaczęłam sypać te do kurczaka xp dobrze że nie wymieszałam i udało się całość uratować.
Progres obciążenia. Cieszę się chwilą zawsze przy gobletach bo wiem co mnie czeka. A jak już dochodzi do tych bułgarów to staram się, żeby jak najpóźniej to do mózgu i mięśni dotarło xp Wieczorem biegało się super - oprócz momentami rażącego słońca wiał wiatr i panował przyjemny chłód, idealnie nawet jak na cardio.
Martwy ciąg sumo: 10-8-8-6
Swingi z ketlem: 3x20
Goblet Squat: 3x20
Przysiady bułgarskie: 3x16
Wznosy bioder z ciężarem: 3x20
Wykroki chodzone: 2xmax
Spięcia brzucha: 3x12
Scyzoryki: 3x12
Plank: 3xmax
Poprzedni temat
Dziennik konkursowy - Czesiek43 & Wiktorze
Następny temat
Dziennik konkursowy - Munga i Marian
Polecane artykuły