Powrót do przeszłości

Żona unika pływania , boi się wody .

No tak!
Czasem potrzebujemy chwili dla siebie!
Odległość wzmacnia bliskość (czasami - gdy czas nie jest zbyt długi)

Chwilka samotności , do tego aktywnie spędzona jest niezbędna do zachowania minimum równowagi .Tej w głowie .
Wczoraj był kajak , a dzisiaj rower.
Cel obu eskapad ten sam.
Przejechałem 35km w czasie 1godz. 40 min.
Takie widoki wybrałem się rejestrować :

Równowaga w głowie to podstawa .

Szybki jesteś na tym rowerze!
Widoki piękne i chłodzące!
Za chwilę wsiadam na rower. Przejadę chyba nie więcej niż 20km - jakoś ostatnio nie chce mi się dłużej siedzieć na siodełku!

Specjalnie szybki to nie jestem , paru gości na trasie mnie myknęło .

Skromność jest cechą silnych duchem!

Gorący , parny i duszny dzień.
Jako że idę dzisiaj na mały bankiecik , jakiś tam trening zrobiłem przed południem.
Spociłem się niemiłosiernie.
Było:
-biceps łamaną 10-5p
-szrugsy sztangielkami 10p
-wiosłowanie odważnikiem 10p
-wznosy nóg na poręczach 15p
-wyciąg górny szeroko do klaty 10p
Obwodów 10.

Byłem dzisiaj od rana jakiś nietaki .
Nie chciało mi się żadnych siłowych ćwiczeń.
Po pracy położyłem się na parę (a może i więcej )minut.
Leżę , i słyszę jak sadło rośnie .
No to późnym popołudniem wsiadłem na rower i zrobiłem 35km stałej trasy.
Tym razem czas miałem nieco ponad półtorej godziny, znaczyłoby to , że parę minut urwałem .
Na wieczór wigor wrócił .

Wczoraj rower , dzisiaj kajak .
Trasa 35km stojącej wody - Kanał Żerański do Zalewu i z powrotem.

Dzisiaj miałem dosyć pracowity /zawodowo/ dzień.
Wróciłem nieco wyeksploatowany , ale zrobiłem 100 wymachów odważnikiem 28kg.
I to wszystko .
Może jutro będzie lepiej .