Powrót do przeszłości

Prosto po treningu obmyłem się i pojechałem na ostry dyżur.
Prawdopodobnie zerwany lub naderwany właśnie nadgrzebieniowy.
Może jutro uda mi się zapisać do ortopedy , i ten po usg , czy tam czymś innym określi dokładniej.
Ale za dobrze nie jest .

Z diagnozą będziesz miał trochę przebojów - dostępy do lekarzy i ich stosunek do pacjenta jest raczej kiepski!

Próbkę miałem dzisiaj.
Lekarze bez zarzutu , ale pańcia od rentgena... słów szkoda .

Dzisiejszy trening mało intensywny :
-biceps łamaną
-przysiady ze sztangą
-wiosłowanie sztangielką
-wznosy nóg na poręczach
-wyciąg górny szeroko do klaty.
5 obwodów po 10 powtórzeń.

Czyli po urazie nie ma śladu?

Niestety jest .
Mam zerwane ścięgno .
Naprawa tylko operacyjnie.
Wszelkie ćwiczenia obciążające przedni akton wykluczone.

Zostawisz to tak?
Współczuję!
W pracy zerwałem biceps i na trzeci dzień go przyszywali (jeden dzień byłem jeszcze w robocie!).
Teraz jest piękniejszy niż nieoperowany!

czekam na operację. A tymczasem skierowali mnie na fizykoterapię , jakieś lasery , pola , rehabilitacje.
Bo teraz szybko zoperować to się nie da. Limity i inne bzdury.
Mam ćwiczyć (odpowiednio) , aby nie dopuścić do "zamrożenia" stawu.

Lżejszej aktywności ciąg dalszy:
-biceps łamaną podchwyt stojąc
-martwy ciąg
-wiosłowanie odważnikiem 28kg LP
-wznosy nóg na poręczach
-wyciąg górny szeroko do klaty.
Pięć obwodów , po 10 powtórzeń.

Pomimo itd... itp... ,coś wyrzeźbiłem :
-wymachy 28kg
-biceps łamaną
-wznosy nóg na poręczach
-wyciąg szeroko do klaty
-szrugsy sztangielkami.
6 obwodów po 10 powtórzeń.
Spory dyskomfort barku , zwłaszcza przy wymachach i wznosach.