[DT] redukcyjny dziennik na prerii - pół roku str. 33

Ale się pewnie spasłaś przez ten czas

kurna,muszę centrymeter dłuższy kupić bo sie jutro nie obwinę starym

dziś jeszcze władam ręcami to zrobię wpis:D jutro już będę posługiwać się tylko ołówkiem w ustach:D

jutro i pojutrze-miska nie bedzie liczona bo znow wyjazd:/

Chyba się zakochałaś w tabelkach .

:) matematyk jestem ,tylko tabelki sie licza:D Night,czemu przy rozpiętkach i wyciskaniu na płaskiej czuję bicek i że nim nadrabiam?

Przy rozpiętkach to dość częste i powiedziałbym normalne - szczególnie przy dłuższych seriach. Natomiast przy wyciskaniu szczególnie ekstremalnych ciężarów potrafią się włączać antagoniści do pomocy. To taki trick obronny organizmu gdy "walczy o życie". Nie sądzę jednak, że używane przez Ciebie ciężary mogą to spowodować. Raczej obstawiam, że nie łapiesz rękojeści sztangielek jak należy. Tzn. chwytasz blisko tych talerzy które są bardziej wewnątrz. Wtedy drugi koniec sztangielki przeważa i biceps musi się włączyć, żeby zachować jako taką technikę tego wyciskania. Sugeruję łapać rękojeść centralnie a nie jak popadnie

Zmieniony przez - nightingal w dniu 2015-04-10 23:08:04

ok,zwroce na to uwage:) dzieki:D

i prosze nie smiej sie z moich ciezarow:D

Gdzież bym śmiał - ale nie są takie, że mogłyby się włączać przy wyciskaniu mięśnie antagonistyczne. To widać po zakresie powtórzeń.

no i to kiedys musialo sie stac
pomiary stanely w miejscu, fakt ze byl tydzien rege i zaczelam brac piguly:/
oby nie zaczelo rosnac bo sie zalame....