
Czy Twoim postanowieniem noworocznym w 2019 roku było zacząć regularnie chodzić na siłownię i w końcu osiągnąć sylwetkę marzeń? Pełen optymizmu i zapału rozpocząłeś treningi w styczniu? Jednak tak samo jak szybko zacząłeś, tak samo szybko zakończyłeś swoją przygodę z siłownią? Jeśli tak – ten artykuł jest dla Ciebie. Dowiesz się z niego, dlaczego tak się dzieje i jak temu zaradzić.
Dużo mówi się o motywacji i o tym, że ludzie na początku mają jej dużo, jednak z czasem ją tracą. Prawda jest jednak taka, że prawdopodobnie nie chodzi o motywację, ale o brak wyników. Wiele osób rezygnuje ze swoich postanowień, ponieważ nie osiąga zamierzonego celu. Poniżej znajdziesz cztery główne powody, dla których ludzie nie radzą sobie z noworocznymi postanowieniami.
Nakładasz na siebie nierealistyczne terminy
W tym tkwi prawdziwy problem. Większość ludzi określa nierealistyczne terminy na osiągnięcie wyznaczonego celu.
Spory wpływ na to mają media społecznościowe, telewizja i gazety. Co chwilę możemy zobaczyć gdzieś artykuł obiecujący zrzucić 10 kg w dwa tygodnie, zbudować, abs w 30 dni, czy ujędrnić pośladki w tydzień. Tego typu haseł widzimy tysiące. Nabieramy więc przekonania, że jest to realne.
W rzeczywistości hasła takie mają jedynie przyciągać naszą uwagę. Z prawdą mają niewiele wspólnego. Oczekujemy więc czegoś, co jest nierealne. Gdy nie udaje nam się tego osiągnąć, rezygnujemy. Tak naprawdę, już na starcie stawiamy siebie na przegranej pozycji. Musisz być gotów pracować nad swoim celem, dopóki go nie osiągniesz. Musisz realnie ocenić czas potrzebny do osiągnięcia swojego celu.
Nie oczekuj, że schudniesz w dwa tygodnie czy miesiąc, jeśli do tej pory całe życie jadłeś słodycze i fast foody, a wolny czas spędzałeś na kanapie. Daj sobie odpowiednio długi czas na osiągnięcie wyznaczonego celu. By łatwiej było Ci wytrwać, wyznaczaj sobie poza celem głównym, mniejsze punkty, do których dążysz. Takie, których realizacja zajmie dużo mniej czasu.
Nadmiernie skupiasz się na kaloriach
Ujemny bilans kaloryczny jest niezbędny do tego, by chudnąć. To fakt. Większość ludzi przywiązuje do niego nadmierną uwagę. Zmniejszanie zarówno podaży kalorii w diecie, jak i skupianie się na wydatkowaniu kalorii, powinno być naszym głównym celem, jeśli planujemy redukcję. Myślimy: chcę schudnąć - muszę ruszać się więcej i jeść mniej.
Chociaż jest to prawda, brakuje tu ważnego elementu, jakim są adaptacje. Spacerując, możesz spalić dużo kalorii. Jeśli zależy Ci tylko na utracie wagi, już samo chodzenie i kilka zmian w diecie będą skuteczne. Zastanów się jednak, dlaczego tak naprawdę trenujesz. Tak naprawdę trenujesz, aby wywołać adaptacje, dzięki którym staniesz się silniejszy, szybszy, bardziej umięśniony, sprawniejszy. Spalanie kalorii jest po prostu miłym efektem ubocznym.
Różne style treningu mają drastycznie różne adaptacje dla Twojej fizjologii, podczas gdy mogą mieć podobne wydatki kaloryczne.
Druga kwestia – skupianie się na samych kaloriach prowadzi do tego, że robisz dużo za dużo cardio, jesz za mało i nie trenujesz siłowo. W rezultacie, żeby chudnąć/wyglądać lepiej, musisz robić coraz więcej cardio i coraz mniej jeść. Organizm adaptuje się do wysiłku, który mu serwujesz i do niskich kalorii. Pracujesz coraz więcej, a efekty są coraz gorsze. To prowadzi do zwątpienia i porzucenia diety i treningów.
Nie skupiaj się w swoich treningach na spalaniu kalorii. Skupiaj się na adaptacji organizmu do wysiłku i do progresu. Trenuj tak by minimum Twojej pracy było jak najbardziej efektywne.
Próbujesz zrobić zbyt wiele rzeczy naraz
Ciało ludzkie jest niezwykłym organizmem, a jego zdolność przystosowywania się do szerokiego zakresu bodźców jest niewiarygodna. Jeśli jednak chcemy, by nasze działania były efektywne, powinniśmy skupić się w danym momencie na jednym elemencie. Robienie jednocześnie redukcji i budowanie siły nie są dobrym pomysłem, zwłaszcza jeśli nie jesteś osobą początkującą.
Tymczasem wiele osób spędza miesiące lub nawet lata próbując robić zbyt wiele rzeczy jednocześnie i nie skupia się na nich wystarczająco mocno. Zamiast robić wszystko naraz, lepiej przez pewien okres czasu skupić się na jednym obszarze i dopiero później zająć się kolejnym.
Skupiasz się na mało istotnych szczegółach
Często skupiamy się na drobnych, nie tak ważnych szczegółach, podczas gdy powinniśmy skupić się na głównym celu. Dlaczego to robimy? Łatwiej jest kontrolować małe rzeczy i skupiać myśli wokół nich, niż zrozumieć i radzić sobie z dużymi celami.
Oto, na czym ludzie często się koncentrują vs to na czym powinni się skoncentrować:
- Wybór rodzaju diety (niskowęglowodanowa, wysokowęglowodanowa, ketoza, wegańska) – zamiast skoncentrować się na jakości pożywienia i zapotrzebowaniu kalorycznym.
- Indeks glikemiczny węglowodanów, które spożywają – zamiast pomyśleć o gęstości składników odżywczych w ich diecie.
- Trening na czczo dla dodatkowej utraty tłuszczu, zamiast zadbania o trening wysokiej jakości.
- Rozkład posiłków i makroskładników w ciągu dnia (węglowodany tylko rano albo tylko wieczorem), zamiast dbania o dzienne zapotrzebowanie na kalorie.
- Ilość kalorii, jaką spalają na treningu – zamiast progresu, w treningach, które wykonują.
Podsumowanie
99% sukcesu to odpowiednie przygotowanie i dobry plan działania. Przede wszystkim nie ustalaj nierealistycznych celów i terminów na ich realizację. Zamiast tego już na wstępie obiecaj sobie „Będę pracował, dopóki nie osiągnę swojego celu”.
W czasie swoich treningów nie skupiaj się na spalaniu kalorii, a na stawaniu się coraz lepszym w tym, co robisz. Spalanie kalorii będzie naturalną konsekwencją wykonywania pracy na treningach, więc lepiej skupić swoją uwagę na istotniejszych kwestiach niż kalorie. Pamiętaj również, by nie chwytać kilku srok za ogon jednocześnie.

Zgadzam się z wszystkim, popełniałem podobne błędy.
Dodałbym aby ne efekty nie nastawiać się w skali tygodni ale raczej miesięcy a nawet lat 2-3, bo mi tyle zajęło uregulowanie sylwetki.
Ale spora część osób po miesiacu widzi marne wyniki na siłowni bo źle trenuja, źle odżywiają ale widząc tylko np - 1 kg na wadze olewaja to bo myślą że sie męczą wylewaja siódme poty i nic z tego nie ma, a tak naprawdę się nie przyłożyli nic do tego
Ja również się zgadzam, nie można dać się zwariować, a hasło "nowy rok nowa ja" już dawno straciło na wartości, trzeba dążyć do celu rozsądnie, małe kroczki są przepisem na sukces.
Dokładnie, najgorzej się jest rzucić od razu na głęboką wodę, po 2 tygodniach nie ma efektów to rezygnują
I dodatkowo, mówiłem sobie że nawet gdy długimi tygodniami nie ma efektów to i tak warto, bo przecież przynajmniej zdrowo się odżywiam, prowadzę zdrowy tryb życia - robię to w końcu dla siebie, a nie by lepiej wyglądać by inni mnie podziwiali.
Teraz już po latach wołają na mnie w pracy owsianka :)
A wczoraj w Rocky 3 Sylwester Stalone powiedział że owsianka to danie mistrzów :))