[DT] redukcyjny dziennik na prerii - pół roku str. 33

no baa nie ma co chowac takich cudow dla siebie

no no preria wszelkie faldki znikaja, super :)

Taka jesteś cwana? Jednak nie robię rege i od jutra dodaję 30min aerobów (interwały) po treningu sesesesesesesesesesesesese

lepiej zeby jutro bylo lepiej

ostatni treninio z cyklu nr 3, teraz bedzie regeeeee i nowy plan:D
miska bedzie czysta,ale nie liczona:D

bez fotek,żeby fanklub sie nie rozbestwil

ostatni dzien przed rege:D

no jestem jestem:D

4 dni totalnego luzu zarciowego za mną:D od jutra wracamy do uczciwej miski. Pożerłam nawet tabliczkę gorzkiej czekolady i trochę nabiału:D ale tęsknię już za jaglanką:D

Samopoczucie średnie bo wiem,że za chwilę wracam do głodowej michy:/ ale może kiedyś mi się to wynagrodzi:D

widzę że dużo się tu działo, a ja zupełnie nie zaglądałam na forum:/ od piąteku zaczynam nowy trenio, obym nabrała sił bo jestem dętka....



aaaa z najwazniejszych rzeczy to pilam sie woda z brzozy:D chyba z 2 litry i jeszcze 3 przywiozlam ze soba:D mniam!

Zmieniony przez - preria w dniu 2015-04-06 21:24:47

powrót do liczenia miski okazał się dosyć trudny:D rozleniwione ciało to nie znaczy leniwy zołądek- ewidentnie potrzebuje duuużo żarełka:/
wczoraj postanowiłam zrobić test pszenicy i zjadłam makaron razowy pszenny- w nocy obudziły mnie potworne skurcze w dole brzucha- albo od pigułek albo od pszenicy, obstawiam to drugie:/ no nic, teraz znów odstawiam zboża na długi czas, być może do nich kiedyś wrócę a może nie

czekam na piątkowy poregeneracyjny trening:D ciekawe co to będzie:D na likend znów wyjeżdzam, z tej też okazji przekładam pomiar z niedzieli na na sobotę

zapomnialam o tabelce

nic ciekawego:D
ostatni dzień rege