[BLOG] Redukcja 105kg do 80kg. IF

z jakiego wzoru liczyłeś zapotrzebowanie że wyszło tyle?
przy takiej wadze nie ma sensu zaczynac od 2000kcal bo sporo do zrzucenia
a kiedys [szybciej lub troche pozniej ] moze przyjsc zastój wiec bedziesz zmuszony ciąc kcal

jest [jak zawsze] wiele opcji
najprostsza którą zawsze polecam to rozróznienie tygodnia na dwa dni
DT
DNT
w DT dajesz wiecej kcal i wiecej ww
w DNT dajesz
albo mniej kcal ucinajac wegle
albo tyle samo kcal zamieniajac ww na tłuszcz

skoro w dni DNT zero aktywności [praca siedząca] zostaw to 2500kcal na kolejne 10-14dni
w DT BMR*1,2-1,4 [zależy jaki to trening,intensywność,czas] i tez zostaw na 10-14dni

obserwuj

jeśli nic nie drgnie waga - utniesz te 200kcal w DT

jak ustawisz wiecej kcal to nie zmieniaj nic przez min.14dni
ew. jesli waga zacznie ostro isc do góry [2-3kg+]

Dzięki za podpowiedzi.

Czyli co DNT na zero 2500kcal, a w DT 3000kcal. Powiem szczerze, że przy aktualnych posiłkach wydaje mi się to bardzo dużo. Nie wiem czy zjem tyle. Ewentualnie bym zjadl gdybym mógł dozucić bardziej kaloryczne rzeczy. Np. pieczywo pszenne, ziemniaki. Po prostu objetosc ryzu jest spora a kcal nie jest tak duzo jak przy zjedzeniu czegos bardziej przetwozonego.

Czyli w DNT 2500kcal i uciąć wegle. W sensie B: 2g kmc T: 1g lub 1.5g na kmc i reszta węgle?
W DT żeby podbić kcal mogę dodać np. baton proteinowy?

To dorzuć ziemniaki śmiało. Ciągłe jedzenie ryżu zalatuje trochę masochizmem

dorzuć zdrowy fat
masz niecałe 0,5g/kgmc
orzechy
masło orzechowe
oleje [lniany/rzepakowy/rybi]
tłuste ryby

dobij do 1g i nie będzie problemu

Zmieniony przez - solaros w dniu 2015-03-03 13:07:52

Teraz tak patrze w kalkulatorze po treningu to żeby osiągnąć kaloryczność 100g ryzu to musze zjeść 0.5kg ziemniaków co prawda jak sie upiecze to będzie mniej objetosciowo ale dalej wydaje si eto dość dużo.

Dobra już sobie sprawdziłem. 0.5kg to mało wychodzi:)

edit.

Mam masło orzechowe 95%.

Jak wiadomo ryż+kura po jakimś czasie sie przejada, zastanawiam sie czy moge uzywać takich zamienników. Oczywiscie wszystko ze zdrowym rozsądkiem.

Białko: każdy z poniższych lubie i chciałbym stosować jako zamiennik do zwykłej piersi z kurczaka.
- schab wieprzowy, wołowina, makrele, tunczyki, łosoś, jaja

Tłuszcze:
Oliwa z oliwek, orzechy, olej lniany/rzepakowy, masło orzechowe.

Węglowodany:
Ryże, makarony durum, ziemniaki, pieczywo (czy musi to być żytnie czy z zachowaniem kcal mogę zjeść bułke pszenną lub pszenno-żytnia?)

Co do dodatków to czy moge co jakiś czas zjeść kiełbaskę z grila (elektryczneg) z cebulką. Oczywiscie z zachowaniem makro składników.



W ogóle jest gdzies temat z zamiennikami? coś takiego. Dzieki

Posiłek potreningowy. Co sądzicie?
Ten ser pleśniowy nie zjadłem bo nie miałem ochoty, a jajko musialem zjesc bo by sie zepsulo.



Zmieniony przez - mrow007 w dniu 2015-03-03 14:10:15

Nie ma czegos takiego jak "zestaw obowiazkowy - kawa i wuzetka dla kazdego" :) czyli w twoim przypadku ryz+kura.
Polecam kasze jeczmienna, peczak, fasolke, ziemniaki, pieczywo wieloziarniste, platki owsiane/kukurydziane/granola/muesli - jako nosniki weglowodanow
Poledwica,kurczak,indyk,watroba,ryby biale,twarog chudy/poltlusty, jajka (bialko i cale tez jesli trzeba wiecej tluszczow), steki wolowe, wieprzowina chuda (karkowka tylko z grila - kielbasy/pasztety razcej bym omijal - chyba ze wlasnego wyrobu (wiesz co jesz), parowki to wysypisko smieci ;/
Tluszcze - oliwa, olej rzepakowy/z pestek winogron, orzechy, czekolada 90% kakao i wiecej, jajka, losos, makrela wedzona i inne ryby tluste,nabial
Uzyj dziennika zywieniowego zeby kontolowac makro i kalorycznosc.

dalem symbol : i dwa ) - a wyszlo z tego "o k****a!" - ciekawostka :)

Wszystko sobie tam wyliczam w tym dzienniku. Tak żeby trzymać sie makroskladników i jeść dobre jakościowo rzeczy. Jest okej! Dzieki!

Będe śledzić. Sam też zaczynam z IFem i też mam problem wrzucić odpowiednią ilość kcal w oknie :). Daj jeszcze foty

Na początku zawsze trzeba trochę pokombinować, ale odpowiednia synchronizacja nie powinna zająć dużo czasu. Nie ma sensu szukać problemów tam gdzie ich nie ma