Powrót do przeszłości

Dzień był absorbująco-męczący , późno wróciłem do domu.
Nic mi się nie chciało , ale aby odreagować , coś tam wymodziłem :
-30min. rowerkowania ,
-stojąc naprzemienne wyciskanie sztangielek 6s
-rwanie odważnika 5s
-podciąganie na drążku 5s.
I zrobiło się nieco lepiej

Przynajmniej Tobie się chciało!
Mi po spacerze już nic się nie chciało.
Wypiłem teraz włoskie wino, które innym nie smakowało!

Mi się chce trenować a nie mogę.

Na jutro zapowiada mi się dzień wypełniony sprawami zawodowymi.
Pewnie ogarnie mnie totalna niechęć do irracjonalnych wysiłków.
Toteż zastosowałem akcję wyprzedzającą , i jutrzejsze przerzucanie żelastwa wykonałem dzisiaj.
Zacząłem bez entuzjazmu , ale z każdym podejściem było już lepiej .
I tak zrobiło się osiem obwodów :
-przysiady ze sztangą 10 do 6p
-martwy ciąg 10 do 6p
-podciąganie odważnika do oczu 15p
-brzuszki na skosie 15 do 20p

Giaurnemo

Mi się chce trenować a nie mogę.

jeszcze chwila , i potrenujesz

Jakiś wirus zaczął mnie kąsać i wymusił trzydniową przerwę w treningach.
Sił starczyło jedynie na sprawy zawodowe .
Zbyt długi odpoczynek powoduje jednak gnuśnienie , toteż postanowiłem zaraza wypalić (?!) zimnym żelazem .
I tak ów oksymoron spowodował :
-30min na rowerku (14km i 470kcal)
-wiosłowanie odważnikiem
-biceps łamaną podchwytem
-wyciskanie naprzemienne sztangielek stojąc
-wyciąg górny szeroko do klaty
-wyciskanie sztangi na płaskiej
-biceps łamaną nachwyt.
Powtórzeń od 10 do 3.
W miarę "wypalania" samopoczucie się poprawiało , i zrobiłem 8 obwodów.
Wszystko wskazuje na powrót zdrówka .

kamaro54

Wszystko wskazuje na powrót zdrówka .

I tego się trzymaj
Pozdrawiam i trzymam kciuki

Dzięki , również w drugą stronę takie same życzenia .

W poszukiwaniu brazylijskich doznań wybrałem się do lasu.
Pospacerowałem parę kilometrów , i nic.
Tylko takie widoki:
Cóż było robić , wróciłem do domu i wykonałem sześć serii po ileś tam podciągnięć na drążku.
Luz dzisiaj

Wczoraj dzień fotograficzny , a dzisiaj zabawa z żelastwem:
-przysiady ze sztangą
-martwy ciąg
-stojąc podciąganie odważnika na wysokość oczu
-brzuszki na skosie ujemnym
Zrobiłem osiem obwodów , a na deser sześć serii podciągania na drążku.
Coś przegryzłem, a teraz się relaksuję

To pokażesz się z aktualną formą?
Intrygują mnie efekty tych obwodów!