Wzrost: 182 cm
Waga: 105 kg
Obwód klatki: 113 cm
Obwód bicepsa: 37 cm
Obwód bioder: 115 cm
Obwód w pasie: 107 cm
Obwód uda: 70 cm
Ojciec wspaniałej 2 letniej córeczki i w kwietniu jeszcze jednej . Pracuje po 10h za biurkiem w duzej firmie, gdzie stres, decyzyjnosc i nacisk na wyniki to normalka. Kiedys grałem w piłke, byla silownia, nawet ratownikiem wodnym bylem. Dzis juz nie ma na to czasu, checi a od kwietnia czas wolny jeszcze sie zmiejszy. Przez 10 lat zapuscilem ( do 114 kg)sie strasznie, a tu zaraz 2 coreczki beda latac, biegac. Postanowilem to zmienic, i przekonac sie czy jeszcze dam rade choc w polowie byc tak sprawnym fizycznie jak za czasów technikum. Gdy waga po grudniu wskazała 114 powiedzialem dośc.
Kupiłem buty, kurtke, czapke i sru do parku biegac. Jakie było moje zdziwienie jak zabrakło mi oddechu po 400 metrach. Bylo ciezko ale konsekwetnie zwiekszałem bieg i zmniejszałem marsz, tak aby dzis miec 9 kg mniej . Przebiegam juz tez bez problemu 6-8 km ( czas co prawda marny , w granicach 6,50-7,00 ale jakosc idzie.
Dieta tez uległa zmianom czy na dobre to sami ocencie, niz pijam slodzonych napoi, slodkiego nie ruszam, generalnie duzo białka i wegli oraz warzywa. Wszystko pieknie szło az do tego momentu...
Od 2 tygodni waga sie nie rusza ( 105 kg a i cholestarol mi soczył na 300 ) . I tu własnie prosze o pomoc...
Jak ruszyc dalej??? Teraz biegam 3 razy w tyg po 40-50 min (wtorek, czwartek i niedziela) Na silownie nie ma mowy na razie ..czas czas czas
Moze mała pomoc w diecie tak aby ten cholesteroł wywalic na poziom ponizej 200. Moze te jajka tak mnie zalatwiaja (3-4 dziennie)
Bede wdzieczny za kazda pomoc i mam nadzieje ze zagoszcze tu na dłuzej....