SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[DT] Walka z genami

temat działu:

Dzienniki Juniorów

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 29873

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 2255 Wiek 34 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 15677
Micha 100%. Zapomniałem opitolić garść migdałów do obiadu. Generalnie na +. Regeneracja trwa. Plecki jeszcze coś tam gadają. Rozpiętki dzisiaj bardziej się odzywają niż wczoraj. Mam nadzieję, że tricki poszły do przodu. Dzisiaj bary, więc też się przydadzą.

Poczytałem trochę o przysiadach i zaczynam robić pełne. Olewam smitha Zobaczymy jak będzie szło.

Jakoś od 1,5 roku nie jadłem pączka. Dzisiaj tłusty czwartek, więc zakupiłem pąkala z lukrem. Zdjąłem już trochę tłuszczy i węgli z dzisiejszych posiłków, żeby dziada wyrównać Zresztą, cheat to cheat, niech wchodzi gdzie chce. Najlepiej w korzeń!

Nutka:




Fotka:
#kolacjon - całkiem spora porcja jak na DNT :)




...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 2255 Wiek 34 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 15677
Micha 100% A tak na serio, wrzuciłem pąka i zdjąłem trochę W/T z posiłków. Dzięki temu w makro się zmieściłem, więc gitara! Kalorii deko więcej, bo dokończyłem po Stefku kawałek naleśnika z nutellą - dosłownie gryza :) Na kolację miała wjechać wątróbka a la pasztet na kanapki, ale nie miałem już sił na kuchnię (o tym niżej). Wrzuciłem sobie za to omleta z nutką tiramisu, która popłynęła z białeczka.

Trening:
Naramienne tak samo jak tydzień temu. Z większym ciężarem na unoszeniu i odwodzeniu. Myślałem, że słabo je zrobiłem, ale pozytywnie się zaskoczyłem kładąc się spać - czułem jak płynie w nich krew !
Nogi - zmasakrowane! Tak jak mówiłem, poczytałem trochę i olałem smitha. Zacząłem robić wolnymi ciężarami. I nie powiem, dół pleców również trochę dostał - ale tego się spodziewałem(na smithie też czasem czułem). Najlepsze jest to, że przysiady były do samego dołu. Achillesy macałem tyłkiem. Dobrze na tym wyszedłem, bo było do odcięcia. Ostatnie powtórzenia miały być w większej ilości (8), ale nie dałem rady. Dobrze, że poprosiłem o asekurację, bo przy siódmym podejściu nogi zniknęły. Zszedłem na dół, wróciłem do 90° i niestety wyżej nie poszło. Kumpel złapał sztangę, a ja usiadłem
Wspinanie się na ławeczkę po raz kolejny mnie ściorało. Łydki i uginanie też na +.

Generalnie, życzę każdemu takich udanych treningów. Nogi dzisiaj bardzo zmęczone, ale bez zakwasów! Czuć, że rosną :)

Co do michy, chyba będę musiał podnieść kcal, bo waga stoi. Pewnie kalorie lecą z tłuszczu, którego jeszcze trochę siedzi - czyli dalej rekomp leci. Chcę wejść z odpowiednią nadwyżką już w marcu. Metabolizm też ciągle się rozpędza. Jak to piszę, powinienem mieć posiłek za 40min, a głód już zaczyna się odzywać, więc idę wrzucić coś na ząb ;)

Nutka:




Fotki:obiadu nie zrobiłem, bo za szybko zniknął
#cheat #kolacja










...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 2255 Wiek 34 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 15677
Zaległa piątkowa wypiska:
Micha 100%. Wpadło więcej żarcia, bo głodny chodziłem, więc podniosłem kcal.

Na wieczór zrobiłem 2 obwody na brzuszki i skończyłem, bo jeszcze czułem, że zmęczony po czwartku. Tak jak przewidywałem, nogi ostro pojechane, regeneracja niezbędna :)

Nutka:




...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 2255 Wiek 34 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 15677
Micha trzymana. Z wyjątkiem godziny 18. Byłem na 18 szwagierki i obiad wpadł taki jaki widać. Oczywiście do tego nie jadłem frytek, ale wrzuciłem za to jednego z moich ulubionych placków - miodownika (foto niżej). Generalnie, micha na plus.

Trening:
Plecy weszły bardzo fajnie. Nie robiłem kapturów, bo brakło czasu. No i zrobiłem sobie pompki na poręczach zamiast francuza, bo chciałem trochę podbić dół klaty. Na linkach za to więcej weszło, bo tricek mniej zmęczony. \
**
Zapomniałem dodać. Naciągnąłem sobie coś w szyi. Dzisiaj lekko sztywno mi idzie odwracanie się na boki. Przy martwym ciągu chyba za bardzo szyję napiąłem. Co ciekawe, teraz miałem dobrą technikę. A przy nieodpowiedniej technice [ciągnięcie głowy do tyłu] nie było kuku :P Muszę się rozgrzać następnym razem bardziej, szczególnie właśnie okolice szyi.

Dzisiaj zakwasy bardzo fajne. Najsłabiej martwy czuję, a najmocniej wiosłowanie sztangielką + wspomniany dół klaty. Poznałem, że trening był udany, bo znowu śpiewałem w samochodzie :D Nogi niestety "doprawiłem" martwym, ale jest ok. Muszę trochę zmniejszyć intensywność chyba, żeby ich nie zajechać i zapewnić im w ten sposób optymalny bodziec do rośnięcia.

Nutka:jeden z moich ulubionych seriali, polecam pierwsze 2 sezony




Fotki:
#potreningowy


#placuchwpadły 2 takie kawałki + jeden deko większy, więc węgli na pewno było sporo








Zmieniony przez - Munga w dniu 2015-02-15 13:37:01
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 2255 Wiek 34 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 15677
Ku*wa mać. Zamknąłem przeglądarkę podczas pisania ._."!

Jeszcze raz:
Micha jest jaka widać. Po imprezie dorwałem flaki, więc nie odmówiłem :) Węgli trochę więcej, bo znowu wpadł miodownik. Myślę, że micha zamknęła się na 2900-3000kcal. Co ciekawe, po dwóch dniach "na słodko" w postaci placucha, żołądek mało się "cieszył". Jakoś mi ciężko było w pierwszej godzinie po posiłku. Więc koniec z cheatami na jakiś czas. Tym bardziej, że za dwa tygodnie szykuje się coś większego, bo kumpel ma mnie odwiedzić. Już teraz wiem, że będziemy GŁODNI, więc muszę się przygotować :P

Szyja przechodzi, więc jest ok. Na plecach jeszcze coś siedzi od wiosłowania. Nogi od MCNPN (robiłem jako serię rozgrzewkową, a później stwierdziłem, że pojadę normalnie) czuć "z tyłu". Tricek jakby się nudził ostatnio. A dół klaty bardzo fajnie, jest to co chciałem. Mam nadzieję, że jutro zejdzie. Modyfikuję trening pod dół w ten sposób: "sztanga skos dodatni" przechodzi na "płaski", a "sztangielki na płaskiej" przechodzą na "głową w dół". Cycki dołem zdecydowanie odstają od góry, więc trzeba wyrównać. Nie wiem tylko czemu, prawemu bardziej się zawsze chce - bardziej na nim czuję zakwasy/zmęczenie niż na lewym.

Wymiary:
Brzuch w dół (-1), a klata do góry (+2). Więc daję okejkę. Ramię stoi (poprawia się natomiast definicja) i waga też (+/- to samo).

Ciekawostka:
Kupiłem w Biedronce MANDARYNKI w siatce, a po rozkrojeniu ich w domu, okazało się, że to czerwone pomarańcze. Dowody niżej.

Nutka:




Fotki:













...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3674 Napisanych postów 31005 Wiek 34 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 294223
Cię oszukali :D


potreningowy na słodko fajna opcja :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 2255 Wiek 34 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 15677
No banda złodziei :P Myślałem, że zepsute się trafiły. Ale po zapachu i smaku czułem, że to oszukane mandarynki. Za to nadały fajną słodycz koktajlowi :)

Zmieniony przez - Munga w dniu 2015-02-16 11:29:04
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 64 Wiek 33 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 10947
ładnie wszystko, tylko mnie zastanawia czy to co robisz w mc nie jest błędem czyli dotykanie ziemi sztangą?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1040 Wiek 30 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 6981
Odkładanie sztangi w MC jest właśnie MARTWYM ciągiem. Jak nie odkładasz sztangi na ziemię, to pomijasz najtrudniejszy moment w całym ćwiczeniu, czyli "podniesienie" sztangi z ziemi.
Dobrze prawię Munga?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 2255 Wiek 34 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 15677
Dobrze. Wiele osób nie odkłada sztangi, błędnie myśląc, że wtedy jest trudniej, bo trzyma się wszystko na plecach. W ten sposób można sobie zrobić kuku, a i wcale trudniej nie jest. No i nieodkładanie sztangi bardziej przypomina MCNPN niż klasyczny MC.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

[DT] FraneKapusta

Następny temat

micha to potstawa ;p- (dt) vvasyl

forma lato