KarciarzCzy szkoda życia? Zależy co przez to rozumiesz?
Tak jak pisałem, jeśli ktoś idzie z "powołania" widzi w tym jakąś swoją misję, bardzo się tym interesuje to prawdopodobnie odnajdzie swoje miejsce. Tylko czy ktoś kto nie do końca wie tak na prawdę czy chce iść, ale idzie, bo to jego "ostatnia szansa na w miarę godne życie", tak to nazwijmy. Czy taka osoba jest w stanie się spełnić? Trochę może to i filozoficzne, ale skoro przez jedną decyzję będziemy musieli podporządkować życie pod coś czego tak do końca nie lubimy, tak byłoby np. w moim przypadku, choć coś mnie ciągnie to nadal uważam, że są ciekawsze rzeczy do robienia w życiu i co najważniejsze są w moim zasięgu jeśli tak na prawdę bym mocno chciał. Wiem, tak na prawdę podejmujemy takich decyzji całą masę, o różnej wadze itd., wpływających na nasze życie w różnym stopniu.
Naszły mnie takie rozkminy między innymi dlatego, że tutaj w którymś ze spamów już był podejmowany temat w stylu "starać się robić to co się lubi, spełniać się, czy odpuścić i zająć się czymś za co płacą, ale nie do końca będziemy lubić tą robotą". Po prostu może warto spróbować.
/edit. nie chciałem tak dużo napisać.
Zmieniony przez - Toomek4 w dniu 2015-01-25 19:33:10