Od kołyski aż po zgon - tam gdzie trening TAM NASZ DOM! SPAM

też mam dzisiaj wolne, a do tego w niedziele gdzie jadę do kalisza by potrenować w parku przyjaźni bo tam są drążki.

a ile jest KAlisz od Ciebie?

oj to z rysiem bedziecie mieli dobry trening, chociaz pod nim to moze sie drazek ugiac

niecałe 50 km :)

edit: gsmt, a kto to ryś? :)

Zmieniony przez - MojeImie w dniu 2015-01-24 16:06:34

ryszard kalisz : D

eee ja już myślałem, że z którymś z Was zrobię trening :P

z Wrocławia do Kalisza ciut zbyt daleko bym na drażki jechał

jadę tam nie tylko na drążki, ogólnie to chciałem zobaczyć jak to wygląda na żywo, może spotkam kogoś kto już trochę tam trenuje. może się dowiem czegoś konkretnego, a jak nie to chociaż wypróbuję jak się tam ćwiczy :)

i jak ten park?

Powiem Ci, że na filmikach wydaje się większy niż w rzeczywistości.
Spotkałem tam tylko jedną osobę, z którą trochę pogadałem. Chłopak ćwicząc po 3-4h dziennie potrafi od wakacji wykonać już przyzwoicie fronta.
A ja tracę ochotę na trening co drugi dzień, który zajmuje nie więcej niż 1,5h/dzień.
Trochę przykre, wiedząc, że jakbym ja przez te 3 lata trenował po tyle godzin dziennie, mógłbym wykonywać już naprawdę zacne "sztuczki".