http://pl.wikipedia.org/wiki/Nerw_promieniowy
Mi się tak kiedyś rozlazł łokieć, że przy martwym ciągu sztanga mi wypadła z lewej dłoni i dłoń się nie dała zamknąć. Od tego czasu musiałem zapomnieć o biciu rekordów w martwym, bo problem powracał jak bumerang (zresztą powraca do dziś).
Co do Twoich obaw - to jest to jak najbardziej odwracalne, szczególnie, że masz dopiero pierwsze objawy i początki. Pamiętaj tylko żeby nie ćwiczyć jak otworzy Ci się dłoń. Lepiej użyć pasków lub poczekać z dokładaniem obciążenia aż wzmocnisz adekwatnie siłę uchwytu. A gryf na grzbiecie trzeba odpowiednio ułożyć i zablokować - inaczej obrywają barki i łokcie.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!