Powrót do przeszłości

Niedzielny rozruch :
Przed południem spacerek ok. 5km .
Krótki , bo wiało niemożebnie.
Na podwieczorek kręcenie na rowerku , 30min , a następnie treningowy zestaw A:
-wiosłowanie sztangielką w opadzie
-stojąc zginanie przedramion łamaną podchwytem
-naprzemienne wyciskanie sztangielek stojąc
-ściąganie szerokim chwytem drążka wyciągu górnego do klatki
-wyciskanie sztangi w leżeniu na ławce płaskiej
-stojąc zginanie przedramion łamaną nachwytem
Ilość powtórzeń od 10 do 5.
Ilość obwodów 6.
Na deser wyciskanie odważnika 17,5kg , chyba 4 serie po 10 na rękę .
Z 25kg był problem, coś niefajnego z łokciem się dzieje.
Przy sztangielkach i lżejszym odważniku tej przeszkody nie ma.
Tak widać musi być - barki wyleczyłem , czas na kolejne elementy

Poniedziałkowy trening , część B.
8 obwodów :
-przysiady ze sztangą 10-6p
-martwy ciąg 10-6p
-podciąganie odważnika do brody 10p
-brzuszki na ławce skośnej 20p

Dzisiaj część C , a mianowicie :
35 min. rowerek z wynikiem 16,5km. 520kcal
chwilka oddechu i swingi 25kg 4x(10,15,20,25)
na zakończenie 3 drabinki 4 szczeble: zarzut z wyciskaniem 17,5kg.

Wczoraj odpoczynek.
Dzisiaj rowerek 30min. ,następnie sztanga , sztangielki , wyciąg i ławka : zestaw A (jak w niedzielę).
Całość trwała ok. 1,5 godz.
Przed treningiem samopoczucie średnie , po doskonałe

W piątek zestaw B:
-przysiady
-martwy ciąg
-podciąganie do brody , a w zasadzie na wysokość oczu
-brzuszki na skosie
8 obwodów, czas trwania 55 min.
Samopoczucie przed i po doskonałe

Samopoczucie doskonałe!
Ty jesteś jak młodzieniec!
Chyba jesteś najlepszym 60-latkiem w tym dziale!?

najlepszym na pewno nie .
Ale czuję się nieźle .
Ładnych parę lat przebałamuciłem.
Ale od kilku uaktywniłem się , a od dwóch tak bardziej na ostro .
I pomogło.
Samopoczucie często niezłe , smutki udaje się w miarę szybko wywietrzyć.
Zdrówko nigdy nie szwankowało , ale teraz jest (oby nie zapeszyć) naprawdę na przyzwoitym poziomie.
Duże znaczenie ma , o czym chyba wspomniałem , lektura Twojego dziennika.
To mnie autentycznie mobilizuje

Dzisiaj trening dwustopniowy .
Po śniadaniu rozwoziłem taczką i plantowałem po/na działce 3 tony ziemi ( przywieźli mi pół wywroty).
Po obiedzie odsapnąłem , i pomyślałem o treningu , zestaw C.
I odechciało mi się i myślenia i treningu.
Ale spojrzałem do zapisków ojana , On ćwiczy dwa razy dziennie .
Cóż było robić , wsiadłem na rowerek , pokręciłem 30min , odczytałem 14km i 450 kcal.
Następnie chwyciłem odważnik i poswingowałem ok.40min.
Lenistwo wypocilem , jestem jak nowy .
To forum ma sporą moc sprawczą

Trenuję 2 razy dziennie ale nie tak dużo jak Ty!
Gdybyś się nam pokazał (fotka lub filmik) to pewnie by nam kopary opadły.
Giaurnemo pytałby się Larissy aby powiedziała, któremu odda palmę pierszeństwa!

Nie będę Larissie palmy wydzierał ,gustuję w kobietkach mniej mięsistych .
Co do mojego wyglądu , to średni jest .
Ale spróbuję któregoś dnia sesję foto z samowyzwalaczem umówić .
Jeśli przy mocno zmrużonych oczach uznam , że ujdzie , to opublikuję