TYDZIEŃ 10/ PONIEDZIAŁEK
GÓRA 1
Dzisiaj trening średnio poszedł, byłam zmęczona i robiłam go późno. W dodatku w trakcie zgasło światło, więc musiałam przynieść 8 świeczek, żeby dokończyć. Ale muszę powiedzieć, że było romantycznie, ja i ciężary
1. Wyciskanie leżąc sztangi 6x 23,5kg, 6x 28,5kg, 6x 33,5kg, 3x
38,5kg
2.
Wyciskanie żołnierskie 6x 18,5kg, 6x 23,5kg, 4x
28,5kg- źle dobrałam obciążenie, chyba zwiększanie o 5kg to za dużo
3. Wiosłowanie sztangą 6x 38,5kg, 6x 43,5kg, 6x 48,5kg, 4x
58,5kg
4. Wyciskanie wąskim chwytem 6x 21,5kg, 6x 26,5kg, 6x 31,5kg, 4x
36,5kg
5. Uginanie stojąc 6x 13,5kg, 6x 16,5kg, 6x 19,5kg, 6x
21,5kg
Jeśli chodzi o miskę, to od dwóch dni jestem zestresowana, że jem za dużo i przy następnych pomiarach będę miała więcej cm... Jutro chyba kupię wagę i będę to jakoś liczyć. Co dzisiaj jadłam:
1. Jajecznica z 3 jaj z szynką, chleb, papryka
2. Kanapki z domowym pasztetem mięsno- marchewkowym, ogórki, orzechy włoskie
3. Mięso wołowo- wieprzowe, ziemniaki pieczone, ogórki
4 Odżywka białkowa, kasza jaglana, jagody
5. Twarożek z ogórkiem, chleb żytni
Dopiero pierwszy dzień, a ja już bym chciała wrócić do swojego normalnego trybu...