Cel - wycisnąć 150 kg do sylwestra

LiptonS

Żeby rozgrzać staw barkowy, nie trzeba go obciążać w taki sposób, żadne wyciskanie na barki tak nie obciąży stawu, jak powyższe ćwiczenie, które jak dla mnie jest nieporozumieniem.

EOT

nieporozumieniem są Twoje posty
nie masz pojęcie to nie pisz

tak jak masti zaznaczył ,to jest ćwiczenie gdzie nie używa się dużego obciążenia

Jak ktoś ma problem z barkiem, to na pewno po tym ćwiczeniu poczuje poprawę. Brak logicznego myślenia i znajomości zakresu ruchu jaki bark musi wykonać przy tym ćwiczeniu. Najlepiej niech robi pełny obrót w stawie barkowym z obciążeniem, na pewno mu się poprawi.


flex1976, nie znasz mnie, a negujesz moje zdania, z chęcią napisałbym Ci do czego doszedłem naturalnie w jakim czasie, ale byś nie uwierzył.

Lipton-nikt nie ma monopolu na wiedzę-chetnie posłuchamy Twojego zdania.

Ale powyższe ćwiczenia i im podobne(w leżeniu,na gumach,jednorącz,na wyciągach )trenuje się też przy rekonwalescencji barków.
Znają to wszyscy rechabilitanci i osoby które miały problemy z barkami.
Np Radek Słodkiewicz to trenuje po operacji barku.

A szczególnie jest przydatne przy wyciskaniu leżąc,bo wzmacnia mięśnie trzymające staw barkowy w centrum panewki.
Decentralizacja to poczatek wszelkich urazów w tym rejonie.

LiptonS może i masz racje ale ja miałem mase kontuzji zwiazanych z barkami i uwierz mi że to ćwiczenie pomaga w rozgrzaniu czesto je stosuje a dzwigam grubo ponad 200kg też w naturalny sposób co w tym temacie nie ma większego znaczenia chyba bardziej doświadczenie :)

k00ndzi00, dziwie się, że nie zaprezentowałeś tego na filmiku SFD z twojego spotkania, przyjemnie się je oglądało i dzięki za cenna wskazówkę.

Dla mnie to ćwiczenie jest i będzie kontuzjogenne, wiele ćwiczeń sprawdzałem na barki, nawet takie podciąganie sztangi do brody powoduje u mnie dyskomfort, lecz tego samego nie mogę powiedzieć o wyciskaniu żołnierskim, czy tam push press, w który jak dla mnie jest o wiele bezpieczniejszym ćwiczeniem. Nawet wyciskanie za karku nie sprawiało mi dyskomfortu, a doszedłem do 110 kg w serii. Przez ciągle 3,5 roku ćwiczeń pod kątem siłowym pod zawody, nabawiłem się 1 kontuzji barku,
Mianowicie przy Wl, gdy ściągałem sztangę, która była ciut za wysoko i przez mocne wyciągniecie barków przed spowodowało chrupniecie w lewym barku. Efektem był taki, że przez kilka miesięcy ból był wyłącznie przy ściąganiu sztangi ze stojaków przy wl i skosie dodatnim, lecz jak ktoś mi podał sztangę 0 bólu, niezależnie od obciążenia, tak samo przy wyciskaniu żołnierskim, push press.

Oczywiście każdy z nas jest inny i inaczej reaguje na poszczególne ćwiczenia.

podciąganie sztangi do brody to akurat najbardziej kontuzjogenne ćwczenie
dlatego technikę tego ćwiczenia poddaje się modyfikacji

Poniedziałek.

3 serie kubańskich rotacji gryfem i:

Wyciskanie sztangi leżac:
5x60
5x75
5x91
5x106
5x121

Podciąganie na drążku:
5xcc
5xcc
5xcc
5xcc
5x5

Prostowanie ramion na wyciągu:
10x18
10x24,5
10x29,5
10x34,5
10x39,5

Obawiałem się dzisiaj czy pójdzie 5x121, ale dało radę. Nie jest to mój główny cel, ale cieszę się, że przekroczyłem 120 w pięciu powtórzeniach. Wychodziłem dziś z garażu z uśmiechem na gębie . Podciąganie na drążku nie jest moim konikiem dlatego dzisiaj nędznie, raczej pomocniczo. Na tricepsy dałem w seriach +1,5 kg do piątku. Z racji wyciskania trening udany. Aha, bark boli tak samo, nie przestaje, ani nie nasila się. Pzdr.

ładnie te 121x5. zostały 2 miechy na +20 kg do 1RM. trzymam kciuki bo chciałbym aby ci się udało ale nadal wątpię. oczywiscie jak będziesz podchodziło do rekordu to masz spotera oraz przynajmniej 2 kamerki?