Uwaga, moje wypowiedzi zawierają dozę ironii i proszę nie brać ich na poważnie, ponieważ nie odpowiadam za krzywdy moralne.
They see me rollin...
They hatin...
Uwaga, moje wypowiedzi zawierają dozę ironii i proszę nie brać ich na poważnie, ponieważ nie odpowiadam za krzywdy moralne.
They see me rollin...
They hatin...
To mója jedyna stosowana przedtreningówka Głupio robiłem, bo szły czasami takie dawki, ze hoho...
Teraz nie idzie nic i daje rade :) Ale nie ma co, mocna kawa i power na treningu jest :)
Uwaga, moje wypowiedzi zawierają dozę ironii i proszę nie brać ich na poważnie, ponieważ nie odpowiadam za krzywdy moralne.
They see me rollin...
They hatin...
Trening z rana więc taki śpioszek że zapomniałem zabrać wypiski treningowej i musiałem wszystko z pamięci robić a z nią krucho więc kombinowałem :D w wyciągu górnym miałem dołożyć a za późno dołożyłem w efekcie po tej superserii zrobiłem jeszcze pojedynczą tego ćwiczenia no a w wiośle ostatnia serie się wkurzyłem i robiłem podchwytem bo już przedramie tak słabo aż mi naczynka popękały. A serie 100 zamiast podchwytem to zrobiłem nachwytem. Brzuch zacząłem od spięć leżąc, potem zrobiłem przenoszenie prostych nóg a potem skosy na maszynie do obrotów.
Dieta
W sumie od tej podbitki +200 kcal dużo mi na wadzę nie weszło, dzisiaj dzień był mocno aktywny, trening ciężki więc postanowiłem się podładować trochę a że jedzenie wchodziło miękko i cały czas byłem głodny to wyszło tyle (i tak mało) kcal. W końcu 700 węgli (pozdro ;))
A przedtreningowo jadłem kuciaka z makaronem, rzepakowym i kecurem
Jutro regeneracja.
Uwaga, moje wypowiedzi zawierają dozę ironii i proszę nie brać ich na poważnie, ponieważ nie odpowiadam za krzywdy moralne.
They see me rollin...
They hatin...
Tym optymistycznym dniem dobiega koniec drugiego tygodnia Prodżektu. Dziś "Cheat Day", jakieś drobne aktywności dziś +40min rowerka w sumie.
Dieta
Diety dziś brak, kcal nie liczyłem ale ponad 4000.
Rano zjadłem jak w amerykańskich filmach górę naleśników przekładaną dżemem truskawkowym/porzeczkowym i twarogiem (na zdj poniżej) i miód na gorę, potem kilka godzin później na zakupach czekoladę Karmelove z orzeszkami (swoją drogą polecam) potem pizze (kiełbasa, czosnek, cebula, zielona papryka i ser żółty) na kolacje riso karmelowe znów z bananem i przed snem płatki jęczmienne na mleku z białkiem i siemieniem lnianym.
Uwaga, moje wypowiedzi zawierają dozę ironii i proszę nie brać ich na poważnie, ponieważ nie odpowiadam za krzywdy moralne.
They see me rollin...
They hatin...
I tak o to rozpoczynamy 3ci tydzień prodżektu, dzisiejsza aktywność to WF - dwugodzinny. Było trochę gimnastyki/akrobatyki, podciągania na drążku itp gra w kosza i nogę.
Dieta
Dzisiaj tak trochę na luzie.
A na słabej jakości foto Tortelloni z tygodnia włoskiego w Lidlu + 2 kotlety mielony (polecam i to i to )
Mam problem z lewym łokciem, po upadku na wf od dłuższego czasu jest spuchnięty i pobolewa przy robieniu bicepsa/tricepsa, byłem dziś u lekarza to tylko dostałem przeciwbólowe i skierowanie na RTG i zalecił przerwę od ćwiczeń ale jutro trening klata biceps i badania .
Uwaga, moje wypowiedzi zawierają dozę ironii i proszę nie brać ich na poważnie, ponieważ nie odpowiadam za krzywdy moralne.
They see me rollin...
They hatin...