Nie było mnie parę dni, ale ta nieobecność nie oznacza w żadnym wypadku zaniedbania. Brakowało po prostu czasu na wypiski dzień po dniu, ale zaraz nadrobimy zaległości. A więc po kolei:
PONIEDZIAŁEK
POMIARY
Wiek: 24 lata
Wzrost: 184cm
Waga: 89,4 / 88,2 / 86,9 /
85,1
Klatka: 110,5cm / 113 / 111,5 /
109,5
Barki: 125 / 127 / 125,5 /
124
Pępek: 92 / 90 / 89,5 /
86,5
Biodra: 102 / 99,5 / 97,5 /
97
Biceps: L-40,5 P-39 / L-40 P-39 / L-39 P-38 /
L,P-38
Przedramię: L-34 P-33 / L-33,5 P-32,5 / L-33 P-32 /
L-3,5 P-32,5
Udo: L-34 P-33 / L-63 P-63 / L,P-62 /
L-61 P-61,5
Łydka: L-39 P-40 / L-38,5 P-39 / L,P-38 /
L,P-37
FAT
Hmmm... nie wiem co myśleć, te kalkulacje to chyba o kant d... rozbić, ale chociaż mam porównanie co do wielkości fałd tydzień po tygodniu. Jeżeli rzeczywiście spadło kilo mięcha to szkoda, może cheat meal to za mało - nie wiem.
W każdym bądź razie centymetr nie kłamie i cieszę się z pozbycia kilku cm z brzucha :)
Poniedziałek był dniem treningowym, i cheat day'em.
TRENING:
Poniedziałek:
A1. Wyciskanie leżąc 12 - 15; 30s przerwy; powoli, jednostajnie
T1: 40-45-50kg
A2. Wiosłowanie hantlą 12 - 15; 30s przerwy;
T1: 20-25-30kg
A3. Rozpiętki 15 - 20; 30s przerwy;
T1: 7,5-10-12,5kg
A4. Wznosy hantli w opadzie siedząc 15 - 20; 30s przerwy; 2sekundowe napięcie
T1: 5-5-5kg
A5. Wyprosty ramion hantlą z przed klatki 12 - 15; 30s przerwy; powoli, jednostajnie
T1: 7,5-10-10kg
A6. Uginanie ramion hantlami stojąc supinacja 12 - 15; 3 min przerwy; powoli, jednostajnie
T1: 7,5-10-10kg
HIIT:
T1: 4 x [20/40] sprinty
T2: 4 x [20/40] sprinty
T3: 5 x [20/40] rower stacjonarny
T4: 5 x [20/40] orbitrek
T5: 5 x [20/40] sprinty
T6: 5 x [20/40] sprinty
T7: 5 x [20/40] sprinty
Trening bardzo przyjemny, badałem jeszcze trochę ciężary bo w większości ćwiczeń ruch jest bardzo powolny i dokładny (2-3s dół i tyle samo góra), ale na następnym treningu będą na pewno większe. Interwały oczywiście robiły robotę i kończyłem je w pół żywy - nie ukrywam, że staram się zawsze jechać na maxa :)
DIETA:
Na pierwszy ogień,
przed treningiem, bułeczki maślane, lody, banan, jabłko i czekolada
Później coś konkretniejszego po treningu wpadło: 2x zestaw BigMac + 2x Cheesburger
I na wieczór jeszcze owoce.
WTOREK
Wtorek oczywiście już czyściutko i dzień był z treningiem:
DIETA:
Data zła, bo się zayebałem wczoraj :)
Omleciki:
Rybka:
I kolacja:
TRENING
Wtorek:
A1. Przysiad 12 - 15; 30s przerwy;
T1: 60-70-70kg
A2. Uginanie nóg leżąc 12 - 15; 30s przerwy;
T1: 20-25-25kg
A3. Przysiad na hack maszynie 15 - 20; 30s przerwy;
T1: 10-15-15kg - przysiad z hantelkami
A4. Wyprosty nóg 15 – 20;
T1: 37,5-37,5-37,5kg
A5. Wspięcie na palce 15 - 20; 3 min przerwy
T1: 105-105-105kg
+ BRZUCH
Podobnie jak w poniedziałek, zapoznanie z ciężarami ale trening całkiem niezły. W przyszłym tygodniu na pewno będzie pełny wtrysk :)
Niestety dopadło mnie przeziębienie, wczoraj na noc aspiryna, dzisiaj rano też i czekam na coś konkretniejszego bo zaraz ma moja księżniczka mi przywieźć. Co by nie było jutro nie przewiduje jakiejś przerwy od treningu, włącznie z interwałami :)
Dzisiaj dzień bez treningu, dieta trzymana na 100%: