Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2014-09-10 22:46:58
...
Napisał(a)
rozpiętki i wyciskanie tymi samymi sztangielkami? coś mi tu nie gra, chciałbym zobaczyć te rozpiętki dwudziestkami
Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2014-09-10 22:46:58
Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2014-09-10 22:46:58
...
Napisał(a)
Siemka kabo9, fajnie że wpadłeś, no cóż odsyłam do<<Słowa Ewangelii według świętego Jana (J 20, 19-31)>>bez obrazy.
Ja na razie odpoczywam po zabiegu, trening zawieszony,kolano odpoczywa, ja odpoczywam, przeglądam dzienniki, snuje plany i wyciągam wnioski.
Serdecznie Pozdrawiam.
Ja na razie odpoczywam po zabiegu, trening zawieszony,kolano odpoczywa, ja odpoczywam, przeglądam dzienniki, snuje plany i wyciągam wnioski.
Serdecznie Pozdrawiam.
...
Napisał(a)
muzzyman - czyżby chodziło Ci o (mniej więcej tak to pamiętam) : "błogosławieni ci co uwierzyli a nie widzieli"?
...
Napisał(a)
Ojan, ,,CHYLĘ CZOŁA".
,,ROBIĘ CO LUBIĘ, LUBIĘ CO ROBIĘ"
- bez względu na to czy ciężar to 2kg czy 20 kg, ważne że się chce coś robić.Pozdrawiam.
,,ROBIĘ CO LUBIĘ, LUBIĘ CO ROBIĘ"
- bez względu na to czy ciężar to 2kg czy 20 kg, ważne że się chce coś robić.Pozdrawiam.
...
Napisał(a)
muzzymanSiemka kabo9, fajnie że wpadłeś, no cóż odsyłam do<<Słowa Ewangelii według świętego Jana (J 20, 19-31)>>bez obrazy.
Ja na razie odpoczywam po zabiegu, trening zawieszony,kolano odpoczywa, ja odpoczywam, przeglądam dzienniki, snuje plany i wyciągam wnioski.
Serdecznie Pozdrawiam.
nie mam ochoty kontynuować wątku w tym duchu, tak więc pozostań w pokoju
pozdrawiam
...
Napisał(a)
Witam ponownie { Młodych Duchem }- ja troszeczkę zaczynam się rozkręcać, wczoraj poleciała klatka, nie rozpisuje jak, bo to wcześniej podałem, było tradycyjnie 5 ćwiczeń,15-20 powtórzeń,ciężar 60-70 %.max
Ogólnie takie przestoje mi nie służą, bo zaczynam myśleć o głupotach, takich jak np.czekolada, ciastka, ciasteczka, przyznam się szczerze, że troszkę pasa poluzowałem zajadając chyba stresa, ale jak dawno się takiej przyjemności nie miało to smakuje to wybornie.
Po wczorajszym treningu ogólnie czuję, zmęczenie, lekki zakwas, no ale ma boleć bo i rosnąć ma.
Dziękuję kabo9 za zainteresowanie, dokonując wpisu, nie miałem nic złego na myśli, mam nadzieję brachu, że się nie obraziłeś, wielki szacun należy się Tobie i innym że "Wam się chce" czego dowodem są wasze postępy w dziennikach, oraz wiedza w temacie kulturystyki i fitness.
Panie ,Panowie tak trzymać .Pozdrawiam.
ROBIĘ CO LUBIĘ, LUBIĘ CO ROBIĘ !!!!!
Ogólnie takie przestoje mi nie służą, bo zaczynam myśleć o głupotach, takich jak np.czekolada, ciastka, ciasteczka, przyznam się szczerze, że troszkę pasa poluzowałem zajadając chyba stresa, ale jak dawno się takiej przyjemności nie miało to smakuje to wybornie.
Po wczorajszym treningu ogólnie czuję, zmęczenie, lekki zakwas, no ale ma boleć bo i rosnąć ma.
Dziękuję kabo9 za zainteresowanie, dokonując wpisu, nie miałem nic złego na myśli, mam nadzieję brachu, że się nie obraziłeś, wielki szacun należy się Tobie i innym że "Wam się chce" czego dowodem są wasze postępy w dziennikach, oraz wiedza w temacie kulturystyki i fitness.
Panie ,Panowie tak trzymać .Pozdrawiam.
ROBIĘ CO LUBIĘ, LUBIĘ CO ROBIĘ !!!!!
...
Napisał(a)
hehe, nie no co Ty, nie robię fochów ot tak
może źle to ująłem za pierwszym razem, ale naprawdę dla mnie jest to dziwne, że robisz rozpiętki i wyciskanie tym samym ciężarem i to stosunkowo dużym porównując do wyniku w WL ,
ja np (jak możesz zobaczyć w moim dzienniku) wyciskanie robię sztangielkami 24kg na 10-8 powt., a po tym rozpiętki tylko 11-12kg przy 12-15 powt, więc porównując wprost do mnie to moja interpretacja jest taka, że masz albo za dużo w rozpiętkach, albo nie wykorzystujesz mocy przy wyciskaniu albo gdzieś leży technika, albo ja jestem dziwny (Gwid twierdzi, że za mało biorę w rozpiętkach), albo ja czegoś nie rozumiem w Twojej rozpisce, może źle interpretuję cyferki, które podałeś
jak masz ciągoty do słodkiego to wyznacz sobie dzień, w którym wrzucasz cheat meala, to zwykle pomaga na psychikę a nie pogarsza efektów pod warunkiem że to jest 1 cheat meal, a nie cheat day, czy cheat weekend
może źle to ująłem za pierwszym razem, ale naprawdę dla mnie jest to dziwne, że robisz rozpiętki i wyciskanie tym samym ciężarem i to stosunkowo dużym porównując do wyniku w WL ,
ja np (jak możesz zobaczyć w moim dzienniku) wyciskanie robię sztangielkami 24kg na 10-8 powt., a po tym rozpiętki tylko 11-12kg przy 12-15 powt, więc porównując wprost do mnie to moja interpretacja jest taka, że masz albo za dużo w rozpiętkach, albo nie wykorzystujesz mocy przy wyciskaniu albo gdzieś leży technika, albo ja jestem dziwny (Gwid twierdzi, że za mało biorę w rozpiętkach), albo ja czegoś nie rozumiem w Twojej rozpisce, może źle interpretuję cyferki, które podałeś
jak masz ciągoty do słodkiego to wyznacz sobie dzień, w którym wrzucasz cheat meala, to zwykle pomaga na psychikę a nie pogarsza efektów pod warunkiem że to jest 1 cheat meal, a nie cheat day, czy cheat weekend
...
Napisał(a)
Witam,
Kabo9 masz rację, że gdy zbyt duży ciężar poleci, to gdzieś technika cierpi i tak z pewnością jest , ale od czerwca eksperymentuje z ciężarami,dokładam gdzie mogę, po półtorarocznym podkładzie "Damskimi ciężarami"- cytuje kolegę z siłowni (robiłem 10 max 12kg), myślę, że mogę pozwolić sobie na odrobinę rozpasania, niekoniecznie przejmując się techniką, oczywiście z głową.Suplementację w trakcie tych eksperymentów zacząłem kretą i doładowanie czuję, moc jest i po około trzech miesiącach efekt zauważalny, rozbijają tylko całość przestoje zdrowotne, no ale na to nie poradzę.Zaczynam się zastanawiać czy zapotrzebowania nie przyciąć z 2040 kcal na 1850 bo waga stanęła na 82 kg i przy braku aerobów może być krucho, choć powiem szczerze że zaczynam chodzić głodny.Jeżeli chodzi o ćwiczenia staram się je układać i robić jak najprościej bez zbytnich dywagacji jak jest najlepiej, wszystko wyjdzie w praniu, przyjęta zasada 5 ćwiczeń x 5 serii i tego się trzymam.KREW,POT I ŁZY!
Kabo9 masz rację, że gdy zbyt duży ciężar poleci, to gdzieś technika cierpi i tak z pewnością jest , ale od czerwca eksperymentuje z ciężarami,dokładam gdzie mogę, po półtorarocznym podkładzie "Damskimi ciężarami"- cytuje kolegę z siłowni (robiłem 10 max 12kg), myślę, że mogę pozwolić sobie na odrobinę rozpasania, niekoniecznie przejmując się techniką, oczywiście z głową.Suplementację w trakcie tych eksperymentów zacząłem kretą i doładowanie czuję, moc jest i po około trzech miesiącach efekt zauważalny, rozbijają tylko całość przestoje zdrowotne, no ale na to nie poradzę.Zaczynam się zastanawiać czy zapotrzebowania nie przyciąć z 2040 kcal na 1850 bo waga stanęła na 82 kg i przy braku aerobów może być krucho, choć powiem szczerze że zaczynam chodzić głodny.Jeżeli chodzi o ćwiczenia staram się je układać i robić jak najprościej bez zbytnich dywagacji jak jest najlepiej, wszystko wyjdzie w praniu, przyjęta zasada 5 ćwiczeń x 5 serii i tego się trzymam.KREW,POT I ŁZY!
...
Napisał(a)
Witam, po ostatnim treningu zakwas straszny, przez trzy dni trening w diecie bez ćwiczeń.
Dzisiaj dość ściemniania, kompletny trening pleców, jedyna różnica to ta, że robiłem 6 ćwiczeń po 6-7 serii, w granicach 50-60 % max, zakwas gdzieś się zapodział mam nadzieję, że nie wróci.
Ostatnio przeglądałem ciekawe porady kulinarne, więc wyszarpałem dla siebie omlet z płatkami owsianymi, otrębami i do tego miód pszczeli zajefajne, oraz zastosowałem też kasze jaglaną przechodzi bardzo dobrze więc ją też wprowadzam do menu, kasza gryczana nie dla mnie ostatnio omal zawału nie dostałem jak ją jadłem, więc urozmaicenie posiłków zaczynam wprowadzać, ale to raczej kosmetyka, bo przecie kurczak numer jeden, nawet ten na prochach :).
Coś chyba drga bo koleżanki inaczej patrzą, znajomi również, w szczególności jak moja Żona pochwaliła się że ważę, mierzę i przygotowuję posiłki, mam nadzieje że nie dostane od nich np.ksywy wariat, na razie jest papay:). Poniżej zrzuty miski z czterech ostatnich dni.
Dzisiaj dość ściemniania, kompletny trening pleców, jedyna różnica to ta, że robiłem 6 ćwiczeń po 6-7 serii, w granicach 50-60 % max, zakwas gdzieś się zapodział mam nadzieję, że nie wróci.
Ostatnio przeglądałem ciekawe porady kulinarne, więc wyszarpałem dla siebie omlet z płatkami owsianymi, otrębami i do tego miód pszczeli zajefajne, oraz zastosowałem też kasze jaglaną przechodzi bardzo dobrze więc ją też wprowadzam do menu, kasza gryczana nie dla mnie ostatnio omal zawału nie dostałem jak ją jadłem, więc urozmaicenie posiłków zaczynam wprowadzać, ale to raczej kosmetyka, bo przecie kurczak numer jeden, nawet ten na prochach :).
Coś chyba drga bo koleżanki inaczej patrzą, znajomi również, w szczególności jak moja Żona pochwaliła się że ważę, mierzę i przygotowuję posiłki, mam nadzieje że nie dostane od nich np.ksywy wariat, na razie jest papay:). Poniżej zrzuty miski z czterech ostatnich dni.
...
Napisał(a)
Miska z ostatnich dni.:
Tak sobie jeszcze myślę, że fotek swojego tłustego dupska nie wkleję, szkoda prądu, ale zrobię dokumentację, jak już będą efekty, jak w ogóle będą to wtedy połączę to jakoś i wrzucę, tak na zachętę do dalszej pracy nad sobą, ale na razie to tylko gdybanie. Jutro katuje biceps i triceps:).
Pozdrawiam.
Krew,Pot i Łzy.
Tak sobie jeszcze myślę, że fotek swojego tłustego dupska nie wkleję, szkoda prądu, ale zrobię dokumentację, jak już będą efekty, jak w ogóle będą to wtedy połączę to jakoś i wrzucę, tak na zachętę do dalszej pracy nad sobą, ale na razie to tylko gdybanie. Jutro katuje biceps i triceps:).
Pozdrawiam.
Krew,Pot i Łzy.
Poprzedni temat
DT ajronmen - cel: Bieg Ultra Granią Tatr 2017
Następny temat
Booster testosteronu
Polecane artykuły