SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

kulturysta bez kondycji ,napakowany słoń,czy aby na pewno?

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 4915

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
W moim artykuliku kulturysta to nie zawodnik tylko osoba namiętnie podnosząca żelastwo metodą kulturystyczną czyli nastawioną głównie na rozwój masy mięśniowej.
Ostatnio często można spotkać tego typu zarzuty:
-Kulturysta to słaby kondycyjnie zawodnik a co za tym idzie
-nie sprawdza się w jednostkach specjalnych i w wojsku bo nie ma kondycji
-nie przebiegnie maratonu bo wiadomo mięśnie mu na to nie pozwalają
-jest tak słaby że nie wejdzie po schodach a jak wejdzie to dyszy jak słoń
-nie sprawdza się w walce w ręcz czy to na macie czy to na ulicy bo wiadomo spuchnie i nie ma kondycji.
-jeśli pracuje fizycznie np na budowie to chłopaki z budowy fizycznie łykają go jak pelikan rybę bo nie ma kondycji jest niewydajny słabo pracuje.
Dla mnie powyższe uwagi to kupa pierdół wymyślonych przez osobników o zapadłych klatach i rączkach jak patyczki czyli zwykłe pipki.
Moje życiowe obserwacje nie potwierdzają tego faktu . Od ponad dwudziestu lat pracuję w Policji wcześniej była służba w wojsku w górskiej jednostce gdzie było dużo biegania i "gimnastyki"mało snu dużo pracy fizycznej gdzie jako chłopak z siłowni i inne siłowe misie sprawdziliśmy się o wiele lepiej niż wybiegane towarzystwo ale zostawmy mnie bo chcę napisać o naprawdę silnych napakowanych gościach. A teraz kilka opowieści z mojego życia gdzie przewijają się "słabi kulturyści".
-Opowieść pierwsza kulturysta o żelaznych chwycie.
To zdarzenie miało miejsce już bardzo dawno temu gdzieś 12-14 lat. Miałem wtedy dyżur na komisariacie. Było już pod wieczór i zapowiadało się że dzień zejdzie na papierkowej robocie. Nagle telefon od dyżurnego "słuchaj masz zdarzenie w autobusie na zajezdni kulturysta pobił dwóch kanarów(kontroler biletów).Oczywiście moje pytanie ale dasz mi kilku chłopaków z prewencji w końcu to kulturysta dyż."spoko nie jest tak źle ty to załatwisz". Przyjeżdżam na miejsce i widzę prawdziwego napakowanego kulturystę który spokojnie trzyma się rękami metalowego uchwytu a obok niego dwóch panów kanarów wcale nie małych chłopów tylko facetów słusznego wzrostu i po 100 kg żywej wagi zziajanych umorusanych wyglądających jakby przed chwilą stoczyli bitwę z dzikim zwierzem a nie z jednym kulturystą.Po ustaleniu faktów wykonaniu niezbędnych czynności policyjnych ustaliłem w rozmowie głównie z kierowcą autobusu co się stało?. A stało się że kulturysta po wejściu do autobusu został w sposób niegrzeczny poproszony o okazanie biletu. Forma była niegrzeczna dlatego kulturysta postanowił nie reagować na kanarów i przyjął formę biernego stania i trzymania się poręczy autobusu. Swoją postawą tak wnerwił dwóch kanarów że ci postanowili go siłą wyprosić z autobusu targając go za ręce tułów i nogi a facet ten kulturysta po prostu stał jak niewzruszony kamienny sfinks i swoim biernym oporem wykończył kondycyjnie dwóch rosłych mężczyzn. Teraz pewnie ktoś powie phi co to takiego co to za sztuka. Dla mnie to pokaz niesamowitej siły statycznej i kondycji tak kondycji wydolności mięśni. A tak szczerze ilu znacie biegaczy o rączkach jak patyczki którzy dokonali by takiej sztuki.?
-Opowieść druga kulturysta bohater osiedla
Ta opowieść również pochodzi z przeszłości i z moich prywatnych kronik policyjnych.
Na pewnym osiedlu domków jednorodzinnych gdzie mieszka bardzo wiele osób ze zdolnością kredytową grasowała banda złodzieji. Osiedle było duże a złodzieje cwani.Robili włamania do garaży,domów na tzw chama czyli cegłówka w okno i wchodzili .Nie gardzili nawet tujami rosnącymi w ogrodach,kradli rowery,części z z samochodów,wykręcali je z pojazdów zaparkowanych w garażu.Ich czyny dla mnie świadczyły o jednym że byli to osobnicy młodzi pewni siebie i na tym osiedlu czuli się nad wyraz pewnie wychodząc z założenia że nie ma tam mężczyzn gotowych bronić swojego mienia . I tak se grasowali ludzie byli wk***ieni pojawiały się głosy gdzie ta Policja za co ja płacę podatki itd.Wszystko kiedyś się kończy nawet złodziejski fart. Pewnej nocy złodzieje ci weszli do ogrodu pewnej panny której rodzice pojechali na wczasy.Panna ta miała narzeczonego takiego typowego kulturysty co to na ławie ciśnie 200kg a nie przebiegnie 20 km. Kulturysta ten pracował na kopalni i po pracy wybrał się do swej ukochanej . Nagle gdzieś o trzeciej
nad ranem obudziły go hałasy dobiegające z garażu. Kulturystę to tak wnerwiło że wyskoczył w samych spodenkach i nie bacząc na prośby swej lubej typu nie idź bo ci krzywdę zrobią.Wybiegł na zewnątrz przed garażem zauważył dwóch złodziei jak brech**ą (brecha to łom)drzwi .Szybkim sprintem dopadł jednego unieszkodliwił go następnie podjął pościg za drugim złodziejem. Złodziej dobiegł do ogrodzenia przeskoczył go. Za nim kulturysta. Złodziej pewnie myślał że jest wolny ale miał pecha znalazł się na ścieżce na której po obu stronach znajdował się betonowy płot i jedyna droga to bieg na 100 metrów. Pewnie się domyślacie co było dalej co jak co ale w biegu na sto metrów to nasz złodziejski kurczak nie miał najmniejszych szans z kulturystą robiącym dwa razy w tygodniu ciężkie wielopowtórzeniowe przysiady został dogoniony , spacyfikowany i przyniesiony na miejsce włamania. Pewnie pytacie a co z tym pierwszym złodziejem? ,dlaczego nie uciekł? korzystając z okazji.Otóż nie miał takiej możliwości spotkanie z ciężarówką pardą z kulturystą odebrało mu wszelkie siły w tym dniu.Czy ten przykład świadczy o tym że kulturysta to jakiś słaby schorowany bez kondycji osobnik. Dla mnie nie to bardzo silny wysportowany facet.Przebieg zdarzenia w ogrodzie jest mi znany z relacji starszej pani która widziała wszystko okna swojego domu. Z jej relacji często pojawiało się stwierdzenie"co za mężczyzna".
-Opowieść trzecia kulturysta budowlaniec
Kilka lat temu byłem z rodziną na wczasach w Beskidzie w Skoczowie w pensjonacie w takim kampingu. Nad ranem po wyjściu przed kamping ujrzałem ekipę budowlanców wśród których stał autentyczny rasowy kulturysta , kawał byka z wielkimi łapami i nogami jak dwie kłody dębu. Ekipa budowała ścieżkę dojście do nowo powstających kempingów .Ich praca polegała najpierw na wykonaniu wykopu na głębokość około 30 cm w kamienistym gruncie,następnie naniesieniu tłucznia ubiciu go ,położeniu piasku znowu ubiciu go i wyrównaniu i na koniec położeniu dużej kostki granitowej.Powiem jedno ten kulturysta zap*****lał za dwóch reszta budowlanców widać było że jest to znaczny dla nich wysiłek ale kulturysta robił to z dużą przyjemnością i był główną siłą napędową całej ekipy. Jak potem z nim rozmawiałem to nie pracował na stałe w żadnej firmie budowlanej był studentem któremu nadarzyła się okazja przyrobić jak to określił fajne pieniądze to się na wakacje zatrudnił.Ten przykład a znam takich przykładów wiele gdzie kulturyści sprawdzają się bardzo dobrze w ciężkiej pracy fizycznej.Dlatego dla mnie powieści że przeciętny budowlaniec pod względem kondycji łyka pakiera z siłowni to bzdura nie mająca przełożenia w rzeczywistości to zwykłe pobożne życzenia osobników o cherlawej posturze.

Co do jednostek specjalnych Wojska i Policji. To różnie to bywa są i szczupli i napakowani szczególnie wyróżniają się bardzo silnym chwytem mocno rozrośniętymi przedramionami. Wszyscy mają chwyt jak imadło i są z tej serii że są ponadprzeciętnie silni a na takich nie kiedy nie wyglądają.Byłem kiedyś na seminarium z zakresu walki obrony przed nożownikiem czyli od specjalisty walki nożem. Seminarium było w Krakowie prowadził je specjalista z byłego specnazu mistrz władania nożem. Pamiętam że po wejściu na salę w oczy rzucał się facet mojego wzrostu ale tak rozbudowany jak by przed chwilą urwał się z pokazów kulturystycznych miał przede wszystkim ogromne przedramiona i łapy gdzieś na oko 52cm w bicepsie. Ale wcale mu to nie przeszkadzało w poruszaniu się z szybkością kobry niesamowitej sprawności ruchowej. Później jak z nim rozmawialiśmy to mówił że lubi kulturystykę i ją uprawia (niestety nic nie mówił o odważnikach pewnie się krył cwany Rusek)
Jakie są moje wnioski i doświadczenia jednoznacznie pozytywne kulturystyka z każdego cieniasa zrobi mężczyznę. I wcale nie jakiegoś nieruchawego słabego słonia tylko silnego sprawnego mężczyzny. Czyli jednym słowem Siła,Sprawność,Piękno.
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 1070 Wiek 45 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 6595
z tym że ja lubię zmieniać dyscypliny, i np o ile w tamtym boxie było mi fajnie to teraz postawiłem na zwykłą siłownię gdzie to ja decyduję kiedy mam trening a zaczynam go przeważnie przed 5tą rano bo tak mi jest najwygodniej . generalnie większość ludzi którzy przychodzili na cf zostawali na dłużej. wcześniej chodziłem na SW i co kilka treningów praktycznie ekipa była w połowie wymieniona bo ludzie się zniechęcali do wycisku i do bolącej buzi
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ojan Jan Olejko Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12134 Napisanych postów 30546 Wiek 75 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1131038
Czytając ten artykuł nasunęła mi się myśl , którą wyraziłeś w ostatnim zdaniu: siła, sprawność piękno!
Właśnie tak pojmowano kulturystykę kiedyś.
Podałeś przykłady kulturystów wysokiego lotu. Nie każdy kulturysta jest bardzo silny i do tego sprawny. Takie cechy trzeba wypracować. Podobnie jest z pracownikami fizycznymi. Trening czyni mistrza - stara prawda.
Ćwiczenia z ciężarkami pozwoliły mi dorównywać pracownikom transportu do przodka pod ziemią oraz pracownikom budowlanym przy budowie domu.
(Ale to zupełnie inna historia)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 90 Napisanych postów 551 Wiek 50 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 26561
Jesteśmy na grzbiecie lub blisko grzbietu fali wznoszącej dla niekulturystycznych form aktywności fizycznej i niewiele na to poradzimy. U kobiet moda na buty zmienia się co roku, u mężczyzn aktualnie nie ćwiczymy siłowo, a robimy smuklejsze sylwetki poprzez CF machanie kettlami, spinningowanie (dla mnie kosmos siedzieć na rowerze, który nigdzie nie dojedzie:) podrzucanie maczugi z przytupem i przewrotem w tył.
Daleki jestem od polemik, ale nie do końca się zgadzam z tym co napisał orzegów.
Selekcję u Kupsa rok w rok wygrywa jakiś mały, chudy skur..syn: piekarz, rolnik czy dmuchacz szkła, który pompki może robić bez końca i jak zapomnisz mu powiedzieć że to koniec, to będzie je robił do końca świata i jeden dzień dłużej.
Noszenie mięcha przeszkadza w wytrzymałościówce na dłuższych dystansach i tego nie oszukamy.
Zgadzam się, że tendencja do opisywania kulturystów jako nadmuchiwane balony z niepraktycznymi mięśniami jest przesadą.
Spokojnie niech każdy robi swoje.

03.05.2016 I KRS Formoza Ultramaraton Kaszubski 46.3 km [5:20:15]
13.08.2016 Gorce Ultra-Trail 43 km [6:36:50]
18.02.2017 Trójmiejski Ultra Track 65 km [8:53:13]
22.04.2017 II KRS Formoza Ultramaraton Kaszubski 46.3 km [5:10:27] "Everyone has a plan until they get punched in the face" M.Tyson

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 109 Napisanych postów 3897 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 76176
Zgadzam się z Heinz. Nie można generalizować. Są różni kulturyści. Kulturystyka klasyczna w wadze do 70kg to jedno a kulturystyka ekstramalna w kategorii open PRO to drugi koniec skali.

Biologii nie oszukasz. "Duży" kulturysta ma do dotlenienia ogromną masę i w sportach wytrzymałościowych ma na starcie dużą stratę.

Niech każdy robi swoje. Ja na tym forum jednak mniej widzę ludzi krytykujących kulturystów a więcej tych, którzy każdą inną aktywność podsumowują słowem "pipki"

Podsumowanie I fazy redukcji: http://www.sfd.pl/Redukcja_ze_105kg__podsumowanie_str._170-t966196-s170.html
Rekordy osobiste w Tri:
1/8 IM: 1h23’30’’: Pszczyna 2014 // 1/4 IM: 2h28’59’’: Radłów 17/07/2016 // 1/2 IM: 4h59'40'Lisbon 2018: IM Kopenhagen 2017: 11h48'
Dystans Olimpijski: 2h32'04’’: 5150 Warszawa 11/06/2017

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
heinz

Spokojnie niech każdy robi swoje.

Masz rację niech każdy robi swoje. Dla mnie również idiotyczne jest pedałowanie i bieganie na bieżni to dobre dla chomików.Co do kulturystów wystarczy rekreacyjnie od czasu do czasu pobiegać,popływać zrobić sobie jakąś atletykę terenową. Jak kiedyś ćwiczyłem z większą ekipą to latem często graliśmy w rugby z piłką lekarską ale do tego musi być min 4 osoby. No i bardzo ważna sprawa jak ktoś ostro pakuje musi się również często gimnastykować by zachować mięśnie w dobrej formie czyli skłony,mostki,kilka pompek,przysiady syzyfki ,skłony boczne kilka wyskoków ,podskoków byle regularnie i to wystarczy. Co do crosfitu to nasuwa się powiedzenie jak robisz wszystko to tak naprawdę nie robisz nic a spocić się można wycierając i sprzątając duży dom odpowiednio długo i intensywnie . Co do kettli jeśli ktoś nastawia się na robienie siły i wydolności pod sporty walki to tak jeśli do zrobienia sylwetki.Ha ,ha życzę powodzenia i dużo zdrowia. (piszę to jako miłośnik odważnika
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Marcel 197

Biologii nie oszukasz. "Duży" kulturysta ma do dotlenienia ogromną masę i w sportach wytrzymałościowych ma na starcie dużą stratę.



Marcelu jakie przeciętny miłośnik ćwiczeń kulturystycznych ma szanse na zostanie karkiem,dużym misiem wiesz o co mi chodzi takim gigantem bez środków dopingujących. Powiem ci że praktycznie żaden pomijając jakieś ewelementy genetyczne tacy też się zdarzają.
Nie chcę robić z siebie asa przestworzy bo jestem raczej przeciętniak ale prawie od zawsze trenuję sporty walki a od 2000 roku krav Mage tutaj w Katowicach. I powiem ci że przy wzroście 177 i wadze 90 kg radzę sobie na treningach o wiele lepiej niż moi koledzy chuderlaczki . Zaliczyłem również kilka 2 tygodniowych obozów krav Magi w Ustce gdzie treningi były rozłożone na 12 godzin ostrej harówki .Do tego kilka seminariów w Krakowie,Katowicach z czołowymi przedstawicielami Izraelskiej Krav Magi gdzie również to 6-8 godzin nieustającego młócenia rękami,nogami i turlania się po ziemi. I co i nic tych trochę mięśni nigdy mi nie przeszkadzało a raczej pomogło. Technika techniką ale uderzenie wsparte masą mięśniową ma swoją wartość.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 109 Napisanych postów 3897 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 76176
imo wyciagasz wnioski na podstawie jednostkowych sytuacji. Nie kwestionuje tego co osiagnales, ale twoj przypadek to nie regula. To nie przypadek, ze sporty wytrzymalosciowe preferuja takie sylwetki a nie inne. Sporty silowe maja inne potrzeby. Wazne, ze nie lezymy z pilotem i cos robimy. To nie forum kulturystycza a sportowe. Nie wyzywajmy sie od pipek, chomikow czy od karkow.

Podsumowanie I fazy redukcji: http://www.sfd.pl/Redukcja_ze_105kg__podsumowanie_str._170-t966196-s170.html
Rekordy osobiste w Tri:
1/8 IM: 1h23’30’’: Pszczyna 2014 // 1/4 IM: 2h28’59’’: Radłów 17/07/2016 // 1/2 IM: 4h59'40'Lisbon 2018: IM Kopenhagen 2017: 11h48'
Dystans Olimpijski: 2h32'04’’: 5150 Warszawa 11/06/2017

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Rady strongmana z XIX wieku. Jak z chuchra zrobić siłacza?
Siłacze, którzy rywalizują dziś ze sobą w dyscyplinach wymagających niemałej tężyzny, stosują różne metody, by zbudować masę mięśniową, a potem by zachować odpowiednią kondycję. Często zdarza się, że wybierają oni drogę na skróty. W XIX wieku, epoce, która kojarzona jest z czasami prawdziwych dżentelmenów, zwykle nie było miejsca na takie działania, a mężczyźni, którzy marzyli o sylwetce prawdziwego strongmana musieli wiele czasu poświęcić na wyczerpujące ćwiczenia. Litry wylanego potu były w wielu wypadkach jedyną drogą dochodzenia do osiągnięcia wymarzonego stanu. Pojawiały się też poradniki, w których znaleźć można było złote rady ujawniające, jak należy dochodzić do upragnionej formy. Autorem jednego z nich był Adrian Peter Schmidt - niezwykła postać świata osiłków przełomu XIX i XX wieku.
Świat współczesnych siłaczy ma dziś twarz Mariusza Pudzianowskiego, Krzysztofa Radzikowskiego czy Briana Shawa. Ale kult siły oraz ludzkiego ciała był czymś powszechnym już w czasach antycznych. Dokonania znakomicie zbudowanych sportowców były jednym z motywów przewodnich w greckiej sztuce. Do ich osiągnięć odwoływali się poeci, rzeźbiarze czy malarze. Kult umięśnionego ciała stał się jedną z inspiracji dla Adriana Petera Schmidta - XIX-wiecznego siłacza i autora poradników dla przyszłych kulturystów.Historia Adriana Petera Schmidta, który urodził się na terenie Alzacji-Lotaryngii w 1872 r., jest niecodzienna i może motywować tych, którzy twierdzą, że nie mają warunków na to, by zostać typem twardziela. W młodości był on całkowicie pozbawiony krzepy. Na domiar złego, jego już nie najlepszą kondycję stale nadwątlały choroby. Po tym, jak w wieku 15 lat zachorował na tyfus, stał się jeszcze chudszy i słabszy. Dlatego swoją wczesną młodość podporządkował zajęciom, które nie wymagały wielkiego zaangażowania fizycznego. Oddawał się przede wszystkim swojej życiowej pasji - malowaniu. Potem jednak nastąpił przełom. W czasie gdy Adrian zgłębiał na studiach tajniki starożytnej sztuki Grecji oraz dziedzictwa kulturowego Włoch, jego uwagę zwróciły rzeźby przedstawiające umięśnioną budowę męskiego ciała. Zdecydował się wówczas na niezwykły eksperyment - postanowił sprawdzić, czy uda mu się ewoluować w taki sposób, by i jego ciało zaczęło przypominać wizerunki mężczyzn uchwyconych przez starożytnych artystów.
Dla słabeusza takiego jak Adrian Peter Schmidt stanowiło to nie lada wyzwanie. Dość powiedzieć, że mężczyzna mierzył ledwie 157 centymetrów. Jego ambicja okazała się jednak silniejsza. Żmudna praca i kolejne realizowane przez niego doświadczenia przyniosły zdumiewające rezultaty. Mimo że jego waga nie przekroczyła 57 kilogramów, długotrwała praca dała efekty więcej niż zadowalające. Wkrótce mężczyzna nie tylko wyglądał tak, jak rasowy kulturysta, ale zaczął też dysponować niezwykłą jak na tak skromne warunki siłą. Przy niewielkim wzroście i niskiej wadze był w stanie bez problemu podnosić stukilogramowe ciężary. Respekt budziły też jego mięśnie.
Niezwykły osiłek bez trudu potrafił podnosić się na jednej ręce. Bywało, że podczas niektórych popisów wykorzystywał tylko jeden palec. Ten swój firmowy numer z podciąganiem się na łańcuchu przy pomocy jednego palca potrafił wciąż wykonywać jeszcze w wieku 68 lat.
Do takiej budzącej szacunek formy Schmidtowi udało się dojść dzięki dyscyplinie, konsekwencji oraz autorskim zestawom ćwiczeń. Gdy przeciwstawił się słabościom i osiągnął posturę Achillesa, wyjechał do Nowego Jorku, gdzie błyskawicznie zdobył popularność. Za oceanem nie tylko otworzył własne siłownie, ale też publikował artykuły i poradniki. Ludzie zainteresowani tajemnicą jego metamorfozy szybko dołączali do grona jego klientów.Wiele z rad spisanych przez tego oryginalnego siłacza przetrwało do dziś. Zachowały się podręczniki jego autorstwa, w których doradzał ludziom zapracowanym, jak zadbać o zdrowie i swoją formę. Znakomicie zilustrowane, do dziś stanowią one łakomy kąsek dla wielu kolekcjonerów. A co z ćwiczeniami polecanymi przez Schmidta? Niektóre z nich mogą stanowić spore wyzwanie dla współczesnych osiłków, a inne zaskakują swoją oryginalnością.
Osobom, które chciałyby zwiększyć pokłady energii, Schmidt proponował ćwiczenie, podczas którego do każdej z dłoni należy wziąć arkusz papieru (może to być zwykła gazeta). Następnie każdy z nich należy zacząć zgniatać, robiąc to tak długo, aż wszystkie jego cztery rogi znajdą się w obrębie dłoni. Cały ten proces należy rozpocząć powoli, a potem stopniowo przyspieszać ugniatanie kartek. Słynny kulturysta twierdził, że zabawa taka bardzo poprawia krążenie.
Pochodzący z terytorium dzisiejszej Francji siłacz twierdził, że zgniecione arkusze papieru mogą być pomocne przy wykonywaniu ćwiczeń wzmagających siłę uchwytu dłoni. Sugerował on, że doskonałą formą treningu, poprawiającą potencjał w tym zakresie, jest ugniatanie kulek papieru. Według jego sugestii, należy najpierw zgniatać je w dłoni tak mocno jak to tylko możliwe, a potem rozluźnić rękę, ale przytrzymując papierową kulkę. Aby zwiększyć efektywność tego ćwiczenia, działanie to należy powtarzać przynajmniej 75 razy na minutę. Sam Schmidt twierdził, że nosił takie papierowe kulki w kieszeni swojego płaszcza. W czasie, gdy na zewnątrz było zimno, dynamiczne ich zgniatanie pozwalało mu ogrzać ręce.Aby wzmocnić siłę ramion, kulturysta proponował zadanie, podczas którego osoba ćwicząca staje wyprostowana, następnie unosi ramiona po bokach, zaciska pięści i unosi kostki dłoni ku górze. Ramiona powinny znajdować się tu w linii poziomej. Potem należy zacząć nimi obracać w taki sposób, by zaczęły zarysowywać krąg o średnicy od 17-25 centymetrów. W kolejnej fazie tego ćwiczenia, należy nachylić tułów do przodu, ramiona pozostawiając wyprostowane, a kostki dłoni odwracając tym razem ku dołowi. Aby ułatwić sobie zadanie, można jedną nogą wystąpić do przodu i ugiąć ją w kolanie. Następnie należy kontynuować ćwiczenie, obracając ramionami raz w jedną, a raz w drugą stronę. W zależności od siły, należy wykonywać od 40 do 100 obrotów na minutę.
Niektóre z tych ćwiczeń sprawiły, że Schmidt nie miał sobie równych w siłowaniu się na rękę, pokonując na tym polu nawet legendarnego Karla Morke, mistrza świata w podnoszeniu ciężarów.
Czy warto stosować się do jego zaleceń? "Jeśli będziecie wykonywać te ćwiczenia inteligentnie i wytrwale, pozwolą one wam przejść przez codzienną pracę z łatwością i przyjemnością" - twierdził Adrian Peter Schmidt.

Jestem ciekaw co ten gość robił konkretnie prócz zgniatania kartki papieru. Jak wyglądał jego trening? jakie były to ćwiczenia podział na serie,powtórzenia a może nie było takiego podziału . Informacje nie do zdobycia. Jak ktoś wie więcej na temat starych form treningów starych siłaczy proszę napisać.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 1070 Wiek 45 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 6595
orzegów
Co do crosfitu to nasuwa się powiedzenie jak robisz wszystko to tak naprawdę nie robisz nic a spocić się można wycierając i sprzątając duży dom odpowiednio długo i intensywnie . Co do kettli jeśli ktoś nastawia się na robienie siły i wydolności pod sporty walki to tak jeśli do zrobienia sylwetki.Ha ,ha życzę powodzenia i dużo zdrowia. (piszę to jako miłośnik odważnika


nie wiem czy wiesz jak trening crossfit wygląda. robiłem to rok i fakt że masy tym nie zrobisz, ale trening jest dobry. ktoś kiedyś napisał że po cf generalnie faceci robią się mniejsi a kobiety większe , ale mieliśmy w boxie kolesi którzy przy 70-75kg robili 170 w przysiadzie i bf poniżej 10%, teraz chodze na siłownię i nie widziałem żeby ktoś tyle robił (generalnie to nie widziałem żeby tam ktoś robił np MC )
kondycha po tym szła w górę, siła też, bo robiliśmy podstawowe ćwiczenia ze sztangą
generalnie u nas to wyglądało tak, że część pierwsza to była rozgrzewka, nauka techniki itp, część druga to była typowa siłówka pod MC, przysiad, slodier press itd, a część 3cia to był typowy WOD. fajne treningi zwłaszcza dla ludzi którzy lubią ćwiczyć w towarzystwie i chcą zachować formę
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
ten_nowy

nie wiem czy wiesz jak trening crossfit wygląda. robiłem to rok i fakt że masy tym nie zrobisz, ale trening jest dobry. ktoś kiedyś napisał że po cf generalnie faceci robią się mniejsi a kobiety większe , ale mieliśmy w boxie kolesi którzy przy 70-75kg robili 170 w przysiadzie i bf poniżej 10%,


Zaciekawiłeś mnie robić przysiady 170 kg samemu ważąc 70-75 kg i to osiągnąć robiąc treningi siłowo - kondycyjne bo takie chyba są z założenia treningi cross-fit to niesamowity rezultat. Tylko by wyciągnąć daleko idące wnioski trzeba by poznać tych facetów co robili wcześniej,jaki sport wcześniej uprawiali. A skąd wiesz czy ci kolesie wcześniej nie trenowali kulturystyki,podnoszenia ciężarów lub trójboju być może robili siady z ciężarem 180-200 kg a przerzucili się na cross fit bo chcą np.zrobić papiery instruktorskie i samemu prowadzić tego typu sekcje bo jest na to popyt. Ludzie którzy mają kasę ,dużo wolnego czasu chcą poprawić przede wszystkim swój wygląd. Wybierają crosfit bo jest sprzedawany w odpowiednim opakowaniu a to opakowanie to często sportowcy wysokiej klasy z podnoszenia ciężarów i z innych sportów i to nie druga i nie pierwsza liga tylko olimpijczycy czyli najlepsi z najlepszych do tego niezłe spoty reklamowe gdzie na pierwszym planie widać niesamowicie sprawnych ,silnych i pięknych ludzi zarówno kobiety jak i mężczyzn ludzie którzy za dużo nie mieli wspólnego z wysiłkiem fizyczny a tym bardziej ze sportem to kupują mając nadzieje na super rezultaty przede wszystkim sylwetkowe. Ja tego nie kupuję to zwykły marketing. Ja wierzę w stare metody budowania siły i kondycji.Chcesz być silny trenuj z dużymi ciężarami jak trójboista czy ciężarowiec. Jak chcesz do tego być silnym ,sprawnym i mieć kondycję to dołóż trochę biegania i ćwiczeń z masą własnego ciała. Jak uda ci się to połączyć będziesz wielki. Natomiast jak chcesz dobrze wyglądać trenuj kulturystykę .
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
A jeszcze jedno jak byś miał informację że ci mężczyźni którzy robili siady 170kg przy wadze 70 kg i osiągneli te rezultaty tylko i wyłącznie dzięki treningowi crossfit to napisz to jak będziesz miał czas. A tak na marginesie to napisz coś więcej o treningu crosfit.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Francooz- moja walka z sadlem -pierwszy kwartal.

Następny temat

Cel - wycisnąć 150 kg do sylwestra

WHEY premium