5.08.2014 - Dzień 8
Wczoraj niestety nie wszedł jednak ABS bo już mi się nie chciało wieczorem.
Dzisiaj tak se. Wstałem 8:30 i miałem zrobić wolne bo zimno i mokro więc rower nie wszedł. Zdecydowałem się na siłkę ale taką byle jaką raczej. Później śniadanie, zrobiłem obiad i shake do pracy i 14:00 - 22:00 praca. Powrót na mieszkanie przepakować się i dzisiaj śpię u rodziców - jutro jestem kierowcą.
Dieta
- śniadanie to co zawsze
- obiad to co zawsze
- shake to co zawsze
- wieczorem w domu 1 piwo wrocławskie Piast
Przejada mi się ten obiad powoli, tzn mogę go jeść ale już smakuje jak styropian - obojętnie po prostu. Będzie trzeba coś wymyśleć fajnego. Jakieś naleśniczki nadające się na potreningowy byłyby MEGA. A jakby miały do tego z 1000+ kcal to już wogóle bajka.
Trening siłownia barki rano na czczo
Pojechałem na siłkę się trochę poruszać. Barków nie ćwiczyłem prawie nigdy.
-
wyciskanie na barki sprzed głowy na suwnicy siedząc 4x
- unoszenie sztangielek przed siebie stojąc 3x
- wyciskanie sztangielek siedząc pionowo do góry 3x
- unoszenie sztangielek stojąc na boki 2x
- szrugsy 3x
- do tego na brzuch skręty tułowia na maszynie siedząc, nie wiem jak to opisać ale kręgosłup na wszystkie strony mi latał...
- ABS 8 min wieczorem - dzisiaj jeszcze po 10 powtórzeń, następny raz czuję że mogę spokojnie lecieć po 12 powtórzeń. Przy 30 powtórzeniach kończę ten program i jadę z czymś cięższym.
Jutro zobaczymy jak wyjdzie dzień, sporo zależy od śniadania bo nie jem go u siebie - a po śniadaniu już "bezpiecznie" dotrwam do powrotu na mieszkanie - gdzie będzie dieta i trening.