Dzisiaj wolne od pracy, wstałem 10:00 dość późno, rower na czczo, prysznic, śniadanie, jakieś małe zakupy, później i myślałem co dalej. Miała być siłka ale znajomi wieczorem po pracy jechali na rower więc wszedł jeszcze raz.
Dieta
Generalnie to samo co wczoraj może lekko inne gramatury ale tak minimalnie że bez znaczenia.
Dzisiaj kurczak w otrębach owsianych - chyba najlepiej mi smakuje, jutro będzie powtórka. Dalej na oliwie bo brak PAMu jeszcze niestety.
Do kurczaka weszła mizeria, wrzuciłem cały jogurt bo głodny byłem i połowę zjadłem z kubka
Trening
- 34,1 km (1h 48 min) - rano rower na czczo, podjazdy
- 25,2k m (1h 21min) - wieczorem rower, podjazdy ale to już był czysty ból - to co było rano okazało się tylko rozgrzewką
ABS dzisiaj odpuszczam bo mam niezłe zakwasy brzucha. Jak tylko zejdą to kontynuuję.
Jutro też wolne od pracy, wypada na tą siłownię się ruszyć. Do tego rower wieczorem i byłoby nieźle.