od grudnia chodzę na siłownie i staram się zrzucić zbędne kilogramy różnymi metodami.
Siłownia swoje "robi" ponieważ w obwodach trochę się zmniejszyło ale waga stoi w miejscu (wahania o 3kg).
Lecz mam problem z jedzeniem, a dokładniej z tym czy jem dobrze.
Może zacznę od tego że na siłowni według maszyn spalam około 700-800 kalorii, dodatkowo ćwiczę raniona hantelkami plus tydzień temu zaczęłam A6W.
W grudniu zaczęłam liczyć "na oko" kalorie (korzystam ze strony ile waży.pl) a teraz poprzez aplikację w telefonie.
Po obliczeniu dziennego zapotrzebowania kalorycznego starałam się trzymać granicy 1700-1900 kalorii.
dzienne zapotrzebowanie 2300 kcal - 2600 kcal.
obcięłam je do 1700 - 1900 kcal.
Wskaźnik WHR - jabłko
Co do jedzenia. Nie jem wysoko przetworzonej żywności, nie jem słodyczy. Słodzę poranną kawę a potem już tylko woda. Alkohol od czasu do czasu.
Wrzucam przykładowy plan żywieniowy z dnia dzisiejszego. Przed 2 posiłkiem robiłam A6W a między 2 a 3 byłam na siłowni.