Wtorek DT
Trochę odespałem wczorajsze, samopooczucie od razu lepsze. W sumie to by było dzisiaj na tyle
. Dodam jeszcze tylko, że witaminowo-fitoncydowa bomba po wczorajszym aero zadziałała, jak należy i jestem zdrów jak ryba. Jedyny minus to taki, że do teraz szczypie mnie morda od tego czosnku
Waga dzisiaj pokazała 80.2 kg, widocznie odrobiłem trochę wody i/lub glikogenu. W każdym razie, to jest poziom, z którego startuję i oczekuję ok. 0.25/0.5 kg na tydzień więcej na wadze od tego momentu. Jeśli idzie za dużo - zmniejszam kcal, a jeśli za mało - zwiększam. Możliwe, że w tym tygodniu wleci trochę więcej, bo teoretycznie powinienem zaczynać od 81 kg, dlatego jak wejdzie ponad 0.5kg, nie będzie tragedii i zostawię makrosy tak, jak są.
Dawno nie było zdjęć, więc wrzucam:
KLATKA + BICEPS
1. Wycisk sztangi na skosie dodatnim
10kg x 10, 20kg x 10, 25kg x 10, 30kg x 10, 35kg x 10, 35kg x 10
10kg x 10, 20kg x 10, 25kg x 10, 30kg x 10, 32kg x 10, 35kg x 10, 37kg x 10
2. Wycisk szt-lek z supinacją poziom
11kg x 12, 11kg x 12, 11kg x 12, 11kg x 12
12kg x 12, 12kg x 12, 12kg x 12, 12kg x 12, 12kg x 12
3. Wycisk ściskający skos dodatni
talerz 10kg x 15, 10kg x 15, 10kg x 15
talerz 10kg x 15, 10kg x 15, 10kg x 15, 10kg x 15
4. Uginanie stojąc ze sztangą
10kg x 10, 20kg x 10, 20kg x 10, 20kg x 10, 20kg x 10
10kg x 10, 15kg x 10, 20kg x 10, 22kg x 10, 24kg x 10, 24kg x 10
5. Młotki
9kg x 12, 9kg x 12, 9kg x 12, 9kg x 12
10kg x 12, 10kg x 12, 9kg x 12, 9kg x 12
6. Uginanie szt-lką na modlitewniku / w oparciu o udo
brak
8kg x 12, 8kg x 12, 8kg x 12
+ stretching, 3 serie zwisów na drążku
UWAGI:
Trening świetny, w miarę szybki, jakaś tam progresja jest, więc na razie tylko się cieszyć
1. Tak, jak być miało - rampa i seria docelowa na 37kg. Z trudem, bo z trudem, ale poszło, technicznie raczej bez zarzutów. Za tydzień polecą chyba 2 serie docelowe na 38kg i węższa rampa może, bo niestety na takim małym ciężarze manipulowanie ciężarem jako jedyna forma progresji nie sprawdza się, przynajmniej w moim przypadku.
2. Tutaj był nawet zapas, za tydzień wejdzie kilogram więcej i 5 setów na tym samym ciężarze albo wąska progresja, bo przyznam, że ten stały ciężar mi się już trochę znudził.
3. Dobre czucie klaty, staram się ściskać coraz mocniej i na razie chyba nie będę się decydował na większy talerz, tylko szlifował mind-muscle.
4. Ostatnie powtórzenia w docelowych wymęczone, ale biceps był ostro skatowany po takiej rampie. Lekkie oszukiwanie.
5. W drugim secie dwunastka poszła bardzo ciężko, dlatego obniżyłem ciężar i kolejne zrobiłem z minimalnym zapasem.
6. OK, następnym razem idą piętnastki.
Ogólnie tak, jak zaznaczyłem, będę chyba mieszał
metody progresji ciężaru z tygodnia na tydzień - zwężanie rampy, dodawanie ciężaru i serii docelowych - bo ostatnimi czasy bazowałem głównie na samym dokładaniu kilogramów, co na dłuższą metę niestety nie było skuteczne.
DIETA:
Miska czysta, połowa posiłków jeszcze przede mną.
I. 150g kuraka, 75g kaszy jaglanej, 60g bułki razowej, 90g chleba żytniego pełnoziarnistego, 75g borówek, 150g kefiru, 40g sera piórko
II. 150g kuraka, 130g ryżu basmati, 40g mleczka kokosowego
Jeszcze wleci:
III. 200g schabu wieprzowego, 100g ryżu basmati,
IV. 100g schabu, 100g karkówki, 125g mąki pełnoziarnistej, 10g masła klarowanego, w małych ilościach ser, oliwki, 50g jogurtu greckiego
Do tego przed i po treningu po 5g kreatyny, warzywa.
RAZEM: 3030 kcal, 198g białka, 385g węgli, 77g fatu
Trochę jestem wkvrwiony, że mniej białka miałem okołotreningowo, niż mam mieć w dalszej częsci dnia, no ale tak wyszło i od następnego razu będę przykładał do tego większą wagę.
EDIT: Poszły makrosy.
Zmieniony przez - patryx-13 w dniu 2014-08-05 17:32:26