25-27.07
Całkowity off, nieliczone miski - trochę z chęci, trochę z musu.
Z zadowoleniem muszę stwierdzić, że śmieciowego żarcia prawie nie było, co do alkoholu - trochę gorzej.
Zmieniła mi się cyferka w ilości przeżytych wiosen, więc świętowałam
Postanowiłam zmienić rozkład - podniosę trochę kaloryczność i zaeksperymentuję ze zwiększeniem węglowodanów kosztem białka.
obecnie przyjmuję rozkład:
1750 kcal BTW 115/50/200 ~26/25/46%
mam wrażenie, że moja przemiana materii troszkę się odbudowała,
chcę teraz podnieść kalorie, żeby potem mieć z czego obciąć.
Oglądając się w siłownianych lustrach widzę, że pod sporą warstwą fatu jest też trochę mięśnia,
więc chyba chciałabym spróbować z
redukcją od września.
Sierpień daję sobie jeszcze w miarę luźny - tu wyjazd na działkę, tydzień urlopu, ciężko cokolwiek zaplanować, a nie chcę sobie potem zarzucać "miałam zrobić..., a nie zrobiłam".
Tak więc pozostaję przy ~2 treningach siłowych tygodniowo, ~2-3 bieganiach.
Spróbuję wprowadzić jedno dłuższe bieganie.
Trening - by 4nn - nieco zmodyfikowany - bardzo mi odpowiada,
jego długość jest w sam raz i ogólnie podoba mi się
Koniec rozkmin, dzisiaj będzie trening