Mariusz Tomczuk - powiększamy obwody

colon c bardzo dobry 2xdziennie po 5g rano i wieczorem , mi płatki owsiane pomagaja jezeli chodzi o perystaltyke jelit ,siemie lniane też

dariusz189

To samo colon C, żeście sie pany nabożerały teraz po zawodach i wam resztki żarcia teraz zaczęły gnic 2 razy dziennie gdzieś po tyg sytuacja będzie niebo a ziemia, i probiotyki jakieś chociaż raz dziennie walcie plus kompleks wit. B, bardzo ciekawy i dobry skłąd ma z activlabu. Przy dużym spożyciu żarcia must have witaminki z grupy B

O tym piszesz?

https://sklep.sfd.pl/ActivLab_Dibencozide_B-Complex-opis2128.html 

KabaSss

colon c bardzo dobry 2xdziennie po 5g rano i wieczorem , mi płatki owsiane pomagaja jezeli chodzi o perystaltyke jelit ,siemie lniane też

A ja mam po płatkach wypchany brzuch cały dzień.
I teraz nie wiem czy przyczyną jest to, że ich nie gotuję wcześniej czy to, że po prostu ich używam.

A moze po prostu gluten jest tutaj problemem? Robisz omlet, platki zastap maka ryzowa (jest w kauflandzie) i po sprawie. Problem wydetego brzucha itd. znika momentalnie.

Hmm, nigdy o tym nie myślałem szczerze mówiąc i śmiałem się z tych bez glutenowców
Spróbuję kilka razy, a nóż się uda, dzięki!

Też bym tu widział problem po stronie błonnika i dużej ilości węgli. Zauważcie, że na vlcd nie ma gazów, brzuch jest płaski. Podobnie miałem na tłuszczowej. Co do płatków, to kolega mi mówił, że powinno się je poddać choćby krótkiej, ale jednak "obróbce" termicznej (wystarczy zalać wrzątkiem i chwilę poczekać) gdyż takie płatki są o wiele lepiej tolerowane przez organizm niż surowe

Też o tym słyszałem ale póki co żre surowe hehe.

ja żre surowe,rno wrzucm do naczynia,dokładam białko i miksuje z wodą...póki co jest całkiem ok

Ja raz jem surowe, raz poddane obróbce i brzuch tak czy inaczej mam wydęty jak w ciaży. śmieszne jest to, że brzuch mam jak bania, ale bania z kratą hehe.

W sobote niestety trochę popiłem, kilka drineczków, ale przez weekend miałem blok na żarcie, nie dałem rady nic jeść i pewnie dziś pochudłem

W piątek trenowałem barki, po trerningu tej partii normalnie moge stawiać na nich szklanki z wodą hehe.
W sobotę taki trochę trening z dupy bo miałem już przerobione wszystkie partie w tygodniu i pojechałem się dobić jeszcze z nudów i zrobiłem brzuch, trica i łydki.

A dziś WOJNA!!! Nogi będą katowane...

09.06.14 NOGI

To już chyba dobry znak jak wszystkie jeansy i większość moich dresów opina się na nogach jak leginsy? Dresy to jeszcze pół biedy, ale zalożyć jeansy to jest dopiero problem. Krok wisi mi gdzieś w kolanach bo nie dam rady ich podciągnąć Trzeba będzie wymianiać spodnie

Wczoraj pierwszy raz od zakończonych startów nie czułem nic a nic lędźwiowych. W kooooońcu mogłem normalnie poćwiczyć bez krzywienia się.

Z tygodnia na tydzien przyzwyczajałem sie do większych ciężarów, teraz zaczyna się już robić konkretnie. Wczoraj już ponad 200kg siadalem juuupi Do końca roku może zabraknąć talerzy na siłowni jak będzie siła tak szybko rosła hehe.

NOGI:

- wyprosty 70/80/90/100kg po 12 razy
- siady:
60 - 12
100 - 10
140 - 8
180 - 8
220 - 4 Coś tam się dzieje powoli

- suwnica:
240 - 10 razy
320 - 8 razy
360 - 8 razy
320 - 8 razy

- przysiad sumo ze sztangą z tyłu 60kg 4 serie po 10 ruchów

- przywodziciele na maszynie 4 serie 3/4 stosu po 12 ruchów

- zginanie siedząc 4 serie 3/4 stosu po 10 ruchów
- zginanie stojąc jednonóż 3 serie na każdą nogę po 10 ruchów

- wypychanie palcami na maszynie (2 ustawienia stóp)
40kg
80kg
120kg
160kg

I do szatni na miękkich nogach. Już teraz czuję, że wieczorem to będzie masakracja dzisiaj