Trening
Trening pt. wbiłam się na sam początek zajęć crossfit, na których było wyjątkowo dużo osób i musiałam ostro kombinować. Na 5 serii podciągania wisiałam w 4 różnych miejscach, przy przysiadach ciągle ktoś mi się plątał pod nogami (tu akurat nie ma innego miejsca, jedyną alternatywą jest Smith), w odwodzeniu dwukrotnie zmieniałam słupek Notatka dla samej siebie: omijać siłkę w czwartki o 19.
Interwały się nie udały :/ Chcę powtórzyć jutro po treningu. Czułam się super na początku, ale po chwili przyplątała mi się stara znajoma kolka - w 3. sprincie mnie złapała, zrobiłam ok. 90 sek przerwy i drugie podejście, ale w kolejnym sprincie myślałam, że mi się obcy z brzucha wykluje, przerwałam po 15 sekundach, bo nie dało rady biec, a już na pewno nie tak, jak trzeba. Później nawet lekki podbieg do przejścia dla pieczyw skończył się przeszywającym bólem.
Jedyna różnica w stosunku do poprzednich tygodni jest taka, że nie byłam głodna, jadłam spory posiłek o 18.20, a interwały zaczęłam jakieś 2h później. Jutro spróbuję mieć te 3h odstępu
1. Przysiad na pudło (box squat) 6x 3-5 / 2min przerwy
12x20/10x30 /4x42,5kg/5x45kg/6x45kg/5x47,5kg/5x45kg/4x45kg
R15x20kg/8x40kg/8x45kg/5x47,5kg/5x47,5kg/5x47,5kg/4x47,5kg
R10x20kg/6x40kg/6x40kg/5x45kg/5x45kg/3x45kg/5x40kg
R10x15kg/7x35kg/7x35 kg/7x37,5kg/6x40kg/4,5x45kg/3x45kg*
2. Odwodzenie nóg 4x10-12 60sek przerwy
4x12 z gumą
4x12powt z gumą
3x12powt/1x10powt z gumą
3. Podciąganie /opuszczanie (guma do pomocy) 5x6 ładnych kontrolowanych ruchów
6/6/4/3/6/4 - różne gumy
4xcc*/6xcc/6xcc/6xcc/5xcc - * 1. seria guma cienka, potem zielona/szersza
6xcc/6xcc/6xcc/5xcc/4xcc - guma granatowa
4x cc*/7x cc/7x cc/6x cc/4x cc
4. Ściąganie drążka górnego 4x10-12
R15x13kg/12x23kg/12x25kg/10x25kg/10x25kg
R15x13kg/12x25kg/10x26,5kg/10x26,5kg/10x25kg
R10x13kg/12x25kg/10x25kg/10x25kg/12x20kg
R10x15kg/9x30kg/8x30kg/10x25kg/10x25kg
5. Wiosło sztangielka w oparciu o ławkę 4x8-10
10x12kg/7x14kg/8x12kg/8x12kg
R10x6kg/10x12kg/10x12kg/9x12kg/8x12kg
R10x5kg/10x10kg/10x10kg/8x10kg/9x9kg
R10x5kg/11x10kg/ L8x10kg P9x10kg /8x10kg/L7,5x10kg P8x10kg
1. Kiepsko mi szło już od rozgrzewkowych i dopiero w trakcie 3. serii zorientowałam się, dlaczego - po prostu miałam pudła niżej, niż poprzednio. Przy 47,5 kg kolano mi leciało do środka, więc zdjęłam ciężar. Musiałam walczyć o dotykanie pudła pupą, mózg mi je podrywał za szybko Zostanę przy tym ustawieniu, bo dobrze czułam pracę pośladków.
Nie mogę uwierzyć, że dziewczyny robią po 70 kg i więcej w przysiadzie do samiutkiej ziemi
2. Z gumami jest ten problem, że nie wiem jak wyrównać pracę nóg - lewa jest słabsza i gorzej 'chodzi'. Muszę nagrać film z tego.
3. Mam problem z dobraniem gumy, na średniej mi za lekko, na cienkich jestem w stanie się podciągnąć max do połowy wysokości. Kombinuję z zatrzymaniem się na górze i b. powolnym opuszczaniem.
4. Tutaj nie tyle regres co technika lepiej, pilnowałam, żeby do końca ściągać łopatki.
5. 14 kg masakra
Co do zakwasów wypowiem się jutro, u mnie ten delayed onset bywa naprawdę delayed
Miska
Wklejam od razu za wczoraj i dzisiaj. Jadę do teściów, więc miska będzie w weekend czysta, ale nieliczona lub liczona z grubsza (oby tylko babcia męża nie upiekła czegoś ). Robię spóźniony plener ślubny, ciekawe czy dopnę kiecę na klacie
warzywa: cykoria, szpinak, pomidory, papryka, cebula, więcej warzyw nie pamiętam
napitki: woda, kawa, herbata, melisa
Zmieniony przez - anuke123 w dniu 2014-05-23 13:55:45