A ja mam pytanie już na serio: na poprzednim filmiku mówiłeś, że przekraczanie pewnej granicy tłuszczy [bodaj powyżej 1,2g/kgmc] na masie może skutkować zalaniem się. Rozumiem, że dotyczy to tylko diet również ze średnio-wysoką zawartością węgli, zwłaszcza prostych? A co gdybym na śniadanie i kolację jadł umiarkowaną ilość węgli z samym białkiem, okołotreningowo dużo węgli z dawką protein 0,6g/kgmc a w innych posiłkach jadł wyłącznie białko z tłuszczem? Brak wyrzutu insuliny (albo jej malutka ilość od aminokwasów) chyba sprawi, że tłuszcze nam nie zaszkodzą, a wręcz przeciwnie - będą rozkładać się stopniowo odżywiając świetnie mięsień? Chyba dużo zależy również od wielkości nadwyżki kalorycznej, nieprawda? A na przykład Kamil Akielaszek (forumowy SneS) w ogóle nie oddziela węgli od tłuszczu i twierdzi, że w ten sposób masa wchodzi mu najsuchsza. Jak to skomentujesz?
"Nie głaskało mnie życie po głowie
Nie pijałem ptasiego mleka
No, i dobrze! No - i na zdrowie!
Tak wyrasta się na człowieka!"
DZIENNIK http://www.sfd.pl/DT__Chudzi_moga_iśc_na_ryby__by_pilkaPN-t1006905.html