SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Zoria Połunocznaja, Dziennik treningowy

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 29293

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1811 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 13131
7.4:
D#22

Trening:

1 Przysiad ze sztangą na plecach 12*20 kg/7*30 kg + 7*30 kg
Dołożyłam i było dobrze! Trochę za długo chyba z tym zwlekałam.

2a Wyciskanie sztangi skos góra 12*25 kg/12*27,5 kg
Dobrze poszło, ale jednak wolałabym, żeby ktoś nade mną stał i korygował tor ruchu, jeszcze się go do końca nie nauczyłam. Tak czy siak, poprawiła mi się siła nieco

2b Przyciąganie drążka dolnego siedząc do brzucha 12*25 kg/12*25 kg
Jakoś ciężko szło...za to poprawnie.

3a Prostowanie nóg w siedzeniu 12*60 kg/12*70 kg
Piekło (w udach )

3b Wznosy tułowia z opadu 2 serie po 12 cc z kuleniem ramion w dole i ściągnięciem łopatek w górze
Ok

4 Plank max
Nogi mi się ślizgały - WTF???

+ BONUS woodchopper 10*20 na stronę/8*30 kg na stronę
Dokończyłam drugą serię tylko dlatego, że był tłum i nie chciałam sobie robić siary - trochę już brzuch mnie bolał i trudno było...

+ Aeroby Bieżnia 35 minut tętno 160-170

- marsz 5.5-6.5 km/h nachylenie 5-8%
- trucht 7,5 km/h 12 min.
- bieg 9 km/h 3 min.
Radość, bo biegłam (pomińmy kwestię szalonego tempa...) 15 minut, może następnym razem uda się 20?

----------------------------------------------------------------------
Bardzo dobrze mi się ćwiczyło, chociaż zaczął mnie już boleć brzuch @ - ofkors przed samym treningiem się musiał zdarzyć, więc wiedziałam, że we wtorek na pewno na siłkę się nie wybiorę. Siłowe wszystkie poszły (woodchopper już średnio), ale na bieżni czułam się gorzej, brzuch jak balon, słabość mnie dopadła dotruchtałam do końca, zwlokłam się do szatni,a tam...niespodzianka! nie mogę dopiąć spodni. Naprawdę ledwo się dopięłam, brzuch mi się wywalił jak diabli. Kiedy dotarłam do domu, miałam siłę akurat na przebranie się w piżamę i padnięcie do łóżka, o jedzeniu nie było mowy.
----------------------------------------------------------------------

Jedzenie:




Zmieniony przez - Zoria_Polunocznaja w dniu 2014-04-08 09:17:13
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1811 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 13131
8.4:
D#23

DNT zapomniałam przysiadów

Jedzenie:

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1811 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 13131
9.4:
D#24

Zamiast treningu była drzemka.
Wstyd się przyznać, ale trzeba być szczerym wobec siebie - trudno, głowa mi pękała, nadrobię dzisiaj albo w weekend. Bo dzisiaj znów wstałam z bólem głowy

Jedzenie:



Tu też specjalnie nie ma się czym chwalić - na myśl o mięsie było mi niedobrze, w ogóle od rana z bólem głowy zaczęły się jazdy typu dziwne smaki i zapachy, światłowstręt, nietolerancja głośniejszych dźwięków, ogólnie przedmigrenowo. Może to kiepskie wytłumaczenie, ale jak załadowałam się chlebem, to poczułam się nieco lepiej. Dzisiaj mam nadzieję na lepsze proporcje składników.

Zmieniony przez - Zoria_Polunocznaja w dniu 2014-04-10 09:38:44
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1811 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 13131
10.4:
D#25

Trening:

1 Martwy ciąg 12*40 kg/13*50 kg
Znowu na raty, ale tyłek nisko i nie poddawałam się chęci podniesienia go za wcześnie

2a Wyciskanie sztangielek stojąc 12*2*4 kg/12*2*6 kg
dobrze było, ściągałam łopatki, ostatnie powtórzenia na zaciśniętych zębach

2b ściąganie drążka górnego do klatki szeroko 12*25 kg/12*25 kg
Odpuściłam sobie na razie to 35 kg i męczę technikę na 25, z powodzeniem chyba, bo czuję wreszcie odpowiedni ruch

3a Hip Thrust 12*15 kg/12*25 kg
Ok, dołożę jak wykombinuję co podkładać pod sztangę

3b uginanie nóg leżąc 12*20 kg/10*20 kg + 4*30 kg
Okazuje się, że odpowiednie ustawienie elementu, o który zaczepia się nogi, jest bardzo istotne oj, bolało pod koniec

4 pompki w oparciu o modlitewnik - 1/2/3/4/5/6/7/8/9/10/7/6/5/4/3/2/1
Zwycięstwo - dobiłam do 10 jak dobiję do 20, to przerzucam się na poziom niżej.

+ BONUS - Jeżyki 20*20 kg/20*30 kg
Z rękami w przodzie jest ok - brzucho męczy się niemiłosiernie


+ rozciąganie

Aeroby: Bieżnia 15 minut tętno 160-170
- 15 min. bieg 7,5 - 9 km/h
Nie miałam niestety więcej czasu, więc podkręciłam sobie tempo, no i jakoś dałam radę. Nawet mi się to szybsze bieganie podobało

----------------------------------------------------------------------
Jestem bardzo zadowolona z tego treningu, bo naprawdę starannie i dokładnie wykonywałam ćwiczenia. Nie olewałam i nie oszczędzałam się, zauważyłam, że dużo łatwiej mi to przychodzi, gdy nie ma za dużo ludzi - nie krępuję się i nie chcę jak najszybciej zwiać

W dodatku przydarzyła mi się sympatyczna sytuacja. Pani, ćwicząca na treningu personalnym z trenerem od nas z siłki, powiedziała mi, że podziwia mnie za to, że moja sylwetka odzwierciedla moją pracę, że widać, że ćwiczę. Aż mi się gorąco zrobiło - w necie tego nie widać, ale jestem dramatycznie beznadziejna w sytuacjach społecznych i chyba nieśmiała mimo to było mi naprawdę bardzo, bardzo miło Zwłaszcza, że jako żółtodziób tak naprawdę dopiero stawiam pierwsze kroki w świecie prawdziwego ćwiczenia.
----------------------------------------------------------------------

Jedzenie:




Zmieniony przez - Zoria_Polunocznaja w dniu 2014-04-11 09:24:47
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1811 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 13131
11.4:

Wymiary:



Hm, hm, hm. Popatrzę po swoim menu z ub. tygodnia i poszukam winowajcy :/
Waga jest kosmiczna




Zmieniony przez - Zoria_Polunocznaja w dniu 2014-04-11 10:17:40
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 386 Napisanych postów 9908 Wiek 51 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 178038
Jeśli w zzrzutach jest to co rzeczywiście ląduje u Ciebie na talerzu to:
1) za dużo nabiału (serki topione, śmierdziuchy, które nie są prawdziwymi śmierdziuchami, sporo mleka, jakiś beznadziejny serek wiejski)
2) szynki gotowe, kabanosy kupne
3) wędzone ryby zamiast świeżych
4) a z mięs króluje suchy kurak
5) coraz więcej prochu ładujesz
6) i sporo pieczywa
7) za mało wartościowych źródeł białka i ww - gdzie ryż, kasze, ziemniaki, bulwy?
8) dobijasz tłuszcze z oleju i oliwy a dlaczego nie z tłustych mięs i ryb (ale świeżych a nie wędzonych)

Trening był tylko sporadycznie (ok. złe samopoczucie ale to też jest przyczyna zastoju). I jakoś nie bardzo widzę cel/powód dla tłuczenia gobletów - jakiś "czelendż"? Co taki "czelendż" ma Ci dobrego na ten moment przynieść?

Zmieniony przez - Kokosik w dniu 2014-04-11 10:38:53
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1811 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 13131
Heloł, no to już piszę (się tłumaczę )

zrzuty nie obejmują warzyw, bo przyznam że w większości przypadków nie chce mi się dopisywać - zwykle pomidory, cebula, cukinia

zastój...ba, żeby to był zastój, to jakiś regres jest :/

- serka topionego do ust nie biorę, ale ten kanapkowy jest niewiele lepszy, wywalam, kurde nawet nie zauważyłam wcześniej, że on jest z tłuszczem roślinnym (!)
- śmierdziuchy sporadycznie do wina, ale ostatnio naprawdę sporadycznie
- serek wiejski żal mi było wywalić, bo się data kończyła, ale ogólnie nie jadam raczej i się nie będzie pojawiać
- mleko... omg no dobrze, zmniejszę ilość, ale będzie trudno, bo je po prostu lubię może po prostu je odstawię zupełnie żeby sobie zrobić terapię szokową
- szynek gotowych nie jadam (wcześniej się pojawiały od czasu do czasu, obecnie nie) kabanosów tym bardziej kiełba kupna, ale z 93% mięsa, więc mniejsze zło - oczywiście wywalam, co poradzić
- wędzone ryby - nie trzeba ich przygotowywać (chroniczny brak czasu), ale postaram się zwiększyć udział świeżych
- prochu ładuję coraz mniej słowo!
- kurak - postaram się bardziej zróżnicować to mięcho
- pieczywo...zgadza się, było za dużo, będę się pilnować
- ryż, kasze - zwykle jadam więcej, w tym tygodniu docisnę i postaram się więcej czasu poświęcić kuchni, ziemniaki średnio lubię, ale w niedzielę u mamusi na obiedzie pewnie zjem trochę
- tłuste mięcha i ryby - ok, będą w ramach zróżnicowania mięsnego od kurczaka

mój "czelendż" gobletowy wynikł z inspiracji dziennikiem porandojin, ja w przysiadach cienka jestem i dopiero od niedawna robię bez podkładki, to sobie pomyślałam, że nie zaszkodzi. Zaszkodzi?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 386 Napisanych postów 9908 Wiek 51 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 178038
Skup się na diecie. Myślę, że u Ciebie, żebyś zobaczyła efekty musi być kryształ. Odstawienie od mleka i chleba by Ci się przydało. Cóż - niektórzy mają łatwiej, inni pod górkę.

Co do gobletów. Na ten moment moim zdaniem przyniosą Ci więcej szkody niz pożytku. Goblet jest fantastycznym ćwiczeniem ale też ćwiczeniem trudnym. Masz siąść maksymalnie nisko (tyłek do pięt), dość szeroko i wstać nie lecąc z ciężarem do przodu. Przy słabej pracy tyłka, przywodzicieli oraz słabych plecach i brzuchu (mięśnie brzucha muszą być spięte i stabilizować postawę) większość roboty odwalą czwórki - mam pytanie: chcesz je na tem moment dodatkowo spompować? Kolana dostaną za swoje a do góry będziesz ciągnąć lędźwiami. Tak myślę

Skup się na porządnym wykonaniu FBW. Dowal intensywne areo a "czelendże" Ci wyparują z głowy.

Pora jest na innym poziomie, na innym etapie Nie kieruj się tym co robią inni.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1811 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 13131
OK. Jak przyjemnie znaleźć się w elitarnej grupie "pod górkę"

Goblety oczywiście mogę wywalić, ale żeby uzasadnić ich obecność do teg pory, to: zabrałam się za nie właśnie dlatego, że poran je robiła na początku swojego dziennika, kiedy walczyła o dobry przysiad. Wcześniej miała od Marty czelendż na 50 przysiadów zwykłych dziennie przez tydzień, więc może tego bym spróbowała? Od kiedy zaczęłam robić te przysiady, czułam zdecydowanie lepszą pracę tyłka właśnie, tych mięśni, których nie mogłam ruszyć wcześniej przy MC, a nie intensywniejszą pracę czwórek. Nie schodzę do samej podłogi, ogonek cały czas mi się nieco podwija. Jak myślisz, olać to w ogóle, robić zwykłe przysiady czy jak

Po treningu walę aero tak, by nie mieć siły się ruszyć (wczoraj mimo że krótko, to intensywnie było). To też nieco tłumaczy moją ubożuchną miskę w ub. tygodniu - nie miałam siły ani czasu dosłownie na nic.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 386 Napisanych postów 9908 Wiek 51 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 178038
Rozciągaj się wg Mawashiego. Rób zwykłe przysiady w ramach rozgrzewki przed treningiem. Ale najważniejsze - micha
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Mi_mi...walka o siebie :)

Następny temat

siłownia a redukcja i sport wytrzymałościowy

WHEY premium