ZombieHunter - wytrzymałość przede wszystkim

Dzisiaj z przyczyn niezależnych ode mnie nie mogłem iść biegać Zrobiłem za to trening nóg w domowych warunkach. Dawno nie czułem takiej pompy na udach.
1.Przysiad na jednej nodze
3s x10 (na noge)
2.Goblet squat z hantlą 17kg
3s x20
3.Przysiady bez ciężaru
2s x20
1s x30
4.Tabata squat - 8 serii 20/10
5.Rozciąganie
Nie wiem co mnie podkusiło na tą tabatę Przy połowie już miałem mega ciężko.
Trening wyszedł dosyć krótki ale jak dla mnie intensywny. Przerwy między seriami króciutkie, max 30s. Między ćwiczeniami do minuty.
Nie wiem teraz co jutro zrobić, ponieważ idę biegać na 100%. Zastanawiam się między podbiegami 200m a przebieżkami 300m.

Zmieniony przez - ZombieHunter w dniu 2014-04-09 21:06:56

BIEG
Zdecydowałem się na podbiegi i całkiem fajnie siadły.
1.Rozgrzewka
Wyszło koło 3-3,5km biegu, w czasie którego testowałem różne górki żeby wybrać najlepszą do podbiegów. Zrobiłem może z 3-4 podbiegi ale ich nie wliczam
2.Podbiegi
Miało być 200m ale powaliły mi się znaki (biegam od znaku do znaku) i cały czas biegałem do przedostatniego. Skapnąłem się dopiero pod koniec.
6x 160m
Czas około 25 sekund.
1x ponad 200m
Końcówka, przebiegłem całą górkę. Wtedy właśnie zobaczyłem, że zły znak wybrałem
3.Rozbieganie - spokojny powrót do domu biegiem.
Trening fajnie wyszedł. Od samego początku czułem wczorajszy trening w nogach

Zaniedbalem nieco czytanie dziennikow, ale nie zapomnialem ! Jak Ci idzie plywanie, odnotowujesz progress ? Kiedy Twoj sprawdzian ? Staraj sie, walcz za wszelka cene. Warto nawet dla tej jednej chwili gdy sie uda, chocby trwala krotko. Po prostu mocno pracuj, a gdy przyjdzie godzina proby wszystko Ci sie zwroci, kazda wlozona godzina pracy - ostatnio sie o tym przekonalem.

Sprawdzian prawdopodobnie w lipcu. Kiedy dokładnie, nie wiem. Mają dać znać 14 dni przed terminem. W pływaniu osiągnąłem cel którego się nie spodziewałem. W ostatnim teście wyszło 42s. Płynąłem bardzo siłowo i pod koniec brakło pary ale czas cieszy. Walczyć będę. W pewnym sensie po to żyję Nie dla mnie życie z dnia na dzień byle przeżyć. Plany na przyszłość przemyślałem. Jeśli nie wyjdzie ta szkoła to ruszam w świat spełniać marzenia. Mam takie jedno, niektórym wydaje się bardzo głupie dlatego za bardzo się nim nie chwalę. Teraz kieruję się rozumem. Jak mnie zawiedzie to posłucham serca A sprawność fizyczna przyda się w obu przypadkach.

To ja Ci zycze spelnienia obu. Rok temu ledwo smialem wspomniec o tym, co wlasnie zrobilem w ten weekend. Wiele mnie to nauczylo, przede wszystkim tego, ze nie wolno rezygnowac - nigdy. Oczywiscie, nikt nie da Ci nic za darmo, a marzenie samo sie nie zrobi - ale masz komfort - bo wszystko zalezy tylko od Ciebie. Jak sie wykazesz sercem i walka, ciezka praca - to dostaniesz co chcesz. Rada starszego kolegi - idziesz jak po swoje. Nie myslisz o tym, czy Ci sie uda. Myslisz - kiedy bede gotow, bo bede na pewno. Gdy poczujesz ze jestes - stajesz do proby, wyciagasz reke i odbierasz swoje, bo Ci sie zwyczajnie nalezy, zapracowales, zasluzyles. Mlody jestes, wiec tym bardziej wszystko jest w Twoim zasiegu.

Ps. teraz staraj sie plywac na samych rekach. Gdy przyjdzie egzamin, pojdziesz w trupa, dolaczysz nogi - a czas, gwarantuje Ci - zaskoczy Cie niezmiernie :)

CROSSFIT
Dzisiaj bez boksu.
1.Podciąganie z obciążeniem
5x CC
5x 10kg
4x 16kg
3x 22,5kg
W końcu zrobiłem 22,5kg na 3 razy. Teraz pójdzie 24 Siła idzie.
2.Crossfit
Tradycyjnie 20 minut. Dzisiaj dosyć lajtowy trening.
1.Martwy ciąg 110kg x2
Bardzo lekko poszło. Czułem mega niedosyt.
2.Burpees x10
3.Przysiady 50kg x20
4.Burpees x10
5.Wyciskanie na ławce 60kg x15
Tutaj nie dawałem rady. Miało być po 15, ja robiłem po 6. W sumie robiłem to za dużo powiedziane. Zero siły w klacie
6.Podciąganie x10
7.Przysiady z piłką 10kg nad głową x10
Burpees masakra, no i ta ławka. A tak to lajtowo, chociaż przy przysiadach czułem wczorajsze biegi.

BIEG
Znowu biegałem z kumplami.
Dystans: około 10km
Czas: nie wiem dokładnie, pewnie trochę ponad 50 minut.
Pod koniec podbiegi.
5x 150m
W formie zabawy, czyli ścigałem się z kumplem Wyszły z tego mocne sprinty pod górę, mocno siadło na nogi. Daję im teraz 2 dni odpoczynku.
Jutro basen. Zabieram łapki i katuję ręce. Jest moc!

Pieknie. Jesli nie masz jeszcze pullboya - wykombinuj cokolwiek, co bedziesz mogl trzymac miedzy nogami. Pilnuj, by Ci nie wypadlo. To zmusi Cie do minimalizacji pracy nog - caly naped bedziesz musial dac z rak. To bedzie pierwszy trening z lapkami ? ;)

Drugi. Pierwszy był zaraz po zakupie. Później je odłożyłem i troszkę o nich zapomniałem. Dopiero jak napisałeś żebym pływał za pomocą rąk to sobie przypomniałem, że posiadam takie coś Pamiętam, że na ostatnim takim treningu ręce nieźle dostały. Coś czuję, że jutro może być ciekawie.
Wczoraj byłem na komisji i bez śniadania ważę 79kg. Straszny suchar ze mnie

Zmieniony przez - ZombieHunter w dniu 2014-04-12 20:53:50

NIEDZIELA
Basen. Tak jak sądziłem, było ciężko. Najpierw rozgrzewka i poleciałem z pływaniem rękami. Po paru długościach już zaczęło być ciężko. Duża różnica między pływaniem w łapkach a bez nich Później jak mi sił brakło to zrobiłem parę długości same ręce bez łapek. Normalnie nie pływałem, nie miałem już sił.
PONIEDZIAŁEK
To jest dzisiaj Uznałem, że najwyższy czas wziąć się na poważnie za podciąganie. Lecę trening Armstronga z małą modyfikacją. Dzień 1 będzie jako dzień 2. Dzisiaj na rozeznanie dzień 1 (czyli normalnie 2), piramidka.
1x2x3x4x5x5x3
Przerwy między seriami 10 sekund. Razem: 23. W piwnicy mam strasznie gruby drążek i źle mi się na nim podciąga. Dodatkowo łapał mnie skurcz w udzie (wtf?). Czyli aktualnie mój tydzień będzie wyglądał tak:
Pon: DNT + Armstrong piramidka
Wt: 5s max + crossfit + boks
Śr: 9s podciągania + bieg
Czw: max 9 serii + bieg
Pt: podciąganie z obciążeniem + crossfit + boks
Sb: bieg (długie wybieganie)
Nd: basen
Suplementacja na dzień dzisiejszy: kreatyna mono + tran, planuję zarzucić jakiś magnez czy inne witaminy
Zobaczymy czy nie będzie tego za dużo. W razie czego zrezygnuję z boksu (mam nadzieję, że nie będzie to konieczne). Kwiecień muszę przelecieć na maksa, bo w maju matury więc nieco zluzuję.
No i straszna załamka ostatnio. Miałem mieć wakacje 16 sierpnia, jednak dowiedziałem się, że unitarka zaczyna się 20. Lipa Wybaczcie tą małą dygresję, musiałem się pożalić :D.
Co do diety to dalej tłuszczówka. Jednak muszę bardziej uważać na węgle. Brzuch mi od nich rośnie

Zmieniony przez - ZombieHunter w dniu 2014-04-14 19:39:23