Panowie, dałem trochę ciała i potrzebuję pomocy, bo nigdzie nie mogę znaleźć dokładnej odpowiedzi na moje pytanie. Otóż źle rozegrałem sprawę i zaczynając odchudzanie źle obliczyłem zapotrzebowanie kaloryczne, jadłem za mało. Minął miesiąc diety niskowęglowodanowej, po 3 tygodniach super, schudłem 2,5 kg, poziom tłuszczu spadł do ok 16% (z 20). Teraz jednak od ponad 2 tygodni stoję w miejscu,
waga nie spada, obwody zmniejszyły się niby jakoś o 1 cm, ale wiadomo jak to z takim mierzeniem w domu. Wiem, że to przez to że mój organizm przystosował się do za małej o 1000 kcal dawki kalorii i przestał spalać tłuszcz, ostrzegali przed tym na różnych stronach, ale chciałem lepiej, szybciej i tyle wyszło. Czy teraz jeśli zwiększę o te 500 kcal, tak do 2800 (do tej pory jadłem 2200/2300) czyli o 500 kcal mniej niż faktyczne zapotrzebowanie to będzie to chwilowy skok wagi i przybrania tłuszczu w ciele, czy jednak przy takim treningu jak do tej pory, czyli dość intensywnym, po prostu znów zacznę chudnąć? Muszę spalić do wakacji jeszcze trochę, dojść do 10% to jak marzenie, macie jakieś solidne rady? Ktoś się z tym mierzył w przeszłości?
Zmieniony przez - Celt15 w dniu 2014-02-26 22:53:46
Zmieniony przez - Celt15 w dniu 2014-02-26 23:11:39