Kemot83 DT / redukcja / krata do lata

Dzisiejszy trening... Nogi już nie bolą po wtorku. Za to czuję już, że jutro mi cycki odpadną (czuję już ich górną część...)

Trening z wczoraj. Generalnie moje ciało już chyba powoli przestawiło się na "training mode" i coraz lepiej to znosi wszystko. Chyba to czas na zwiększanie ciężarów co oznacza, że muszę poczynić małe zakupy...

Wczoraj zakupiłem wreszcie również porządny sprzęt - miarę krawiecką (wcześniejsze pomiary robiłem miarą metalową budowlaną )
Jutro mam zamiar poczynić pomiary czego się tylko da i zrobić małe podsumowanie po 2 tygodniach od startu.

Aha, te 0kg poniżej to tylko fakt, że nie mam czasu wpisywać kilosów do dziennika. Poza tym teraz mam obciążenie typu home made toczone, więć nawet nie wiem ile to wszystko waży...




Zmieniony przez - kemot83 w dniu 2013-11-23 12:20:24

bierz to na wagę i waż, ciężko będzie dokonywać progresji jak nie znasz masy obciążenia.

No chyba tak będę musiał zrobić, bo trochę tak licho na razie.

Tymczasem zrobiłem pomiary nowo zakupioną miarą krawiecką i mogę co nieco dodać:

Stan na dzień 2013-11-25

Waga: 76,6 (weekend odbija mi się czkawką :/)
Nadgarstek L/P - 17 cm
Przedramię L/P - 28 cm
Biceps P - 36 cm
Biceps L - 35 cm
Szyja, kark (mierzone u podstawy) - 41 cm
Klatka (na wdechu) - 103 cm
Pas (wysokość pępka) - 90 cm normalnie, 85 cm wciągnięty
Pas pod pępkiem (wysokość na której normalnie kończą się spodnie) - 88 cm
Udo L/P - 58 cm
Łydka L/P - 39 cm

Wymiary są jakie są, jeśli chodzi o sprawę wizualną - to na razie zauważyłem poprawę bicków i troszkę klatki. W tych miejscach też najbardziej czuję mięśnie aktualnie.

Na minus zaliczam dietę weekendową, której nie było wcale (wyjątkowo urodzinowy i obfity w imprezy weekend) i doszło sobotnie picie alkoholu. Kaca nie było, chyba że moralny ;) To odbiło się na wadze, która powróciła praktycznie do stanu sprzed 2 tygodni. Boli mnie to bardzo i motywacja wzrasta jeszcze bardziej.

Samopoczucie od 2 tygodni bardzo na plus, lubię wręcz schodzić do piwnicy na trening i w dni DNT żałuję, że nie mogę poćwiczyć :)

Cel nr 1 - muszę coś wymyślić, żeby wystartować z jakimiś aerobami, bo to najlepiej podziała na wagę...

Ten alkohol będzie się odbijał jeszcze tydzień czasu.

Koledzy z forum zawsze potrafią pocieszyć człowieka w potrzebie ;)

Dobre ćwiczenie: pozycja wyjściowa jak do pompek a końcowa wyskok z klaśnięciem w dłonie nad głową. Tak np 10x i do tego jakieś inne ćwiczenie 10x. Zawsze to jakiś interwał jeśli się nie chce biegać lub za zimno

Wczorajszy trening nieźle dał mi w kość. Dołożony ciężar względem poprzedniego poniedziałku zrobił swoje. Ciężary być może dziś spróbuję zważyć i opisać sobie markerem, żeby miało to jakiś sens.

Waga dzisiaj wróciła do poziomu sprzed pijackiego weekendu więc i humor powrócił ;) Dietę trzymam zgodną z zaleceniami. Zastanawiam się nad zakupem jakiegoś suplementu, żeby przy tej redukcji nie stracić za dużo (i tak wątłej ilości) mięśni ;)

Waga leci w dół, dietę trzymam na 95% więc jeszcze mam pole do poprawki. Wtorek miałem leg day, więc dobrze, że wczoraj był DNT :) Wczoraj zrobiłem trochę "aerobów stacjonarnych" i dużo spięć brzucha.

Motywacja dalej jest duża, efekty są powolne (ale nikt nie zakładał szybkich)... ciśniemy do przodu :)

kemot uczciwie patrząc na zdjęcia z konkursu to masz około 25-35% bf i do tego mało mięśni na przedramionach oraz barkach. nie bałbym się tyle o utratę mięśni bo ich narazie za wiele nie ma. odbudujesz je potem. zredukuj do kraty a potem dopiero jedź z koksem i masą;) nie bądź perm bulk jak ja;)